Z tego, co wiem, to nie było zakazu wyjeżdżania, bo była to normalnie możliwość stworzona przez politykę polskiego rządu, rządów państw europejskich, rządu Kuby – mówił w piątek o swoim wyjeździe na Kubę poseł PiS Bolesław Piecha. - Dlaczego ja mam tego żałować? – pytał w rozmowie z dziennikarzami.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Bolesław Piecha niedawno wrócił z wycieczki na Kubę. O swój wyjazd był pytany przez dziennikarzy w piątek w Sejmie. Odpowiedział pytaniem: - Czy to jest najważniejsza rzecz?
"Ja nie mówiłem 'zostańcie w domach'"
- Ja tę wycieczkę wykupiłem dokładnie, bo sprawdzałem, kiedy chciałem wyjechać – dodał. - Chciałem wyjechać oczywiście w 2020 roku w Święta Wielkanocne i wycieczkę wykupiłem chyba w listopadzie 2019 roku. Z takich czy innych przyczyn była taka możliwość. Dlaczego ja mam tego żałować? – powiedział.
Zapytany o związane z epidemią COVID-19 apele o pozostanie w domu Piecha odpowiedział: - Ja nie mówiłem "zostańcie w domach". Mówiłem zawsze o maseczkach, o dystansie i o dezynfekcji.
Na pytanie, "czy było warto" wyjeżdżać na Kubę, stwierdził, że "zrealizował taki swój cel, bo był na Kubie 20 lat temu i zobaczył, jak jest teraz". - Z tego, co ja wiem, to nie było zakazu wyjeżdżania, bo była to normalnie możliwość stworzona przez politykę polskiego rządu, rządów państw europejskich, rządu Kuby, w związku z czym ja z tego tylko i wyłącznie skorzystałem. Za własne pieniądze – dodał.
Przedłużone restrykcje
Zgodnie z obostrzeniami obowiązującymi od 28 grudnia w związku z pandemią COVID-19 po powrocie do Polski transportem zbiorowym obowiązuje dziesięciodniowa kwarantanna.
Minister zdrowia Adam Niedzielski przekazał na początku stycznia, że obostrzenia będą przedłużone do 31 stycznia. Zamknięte są hotele, stoki narciarskie, galerie handlowe (z wyjątkiem sklepów spożywczych, sklepów z książkami i prasą, drogerii, aptek). Zamknięte są też siłownie, baseny, kluby fitness, restauracje, kina, muzea, teatry, galerie sztuki. Zgromadzenia publiczne są ograniczone do pięciu osób. Limity obowiązują też w sklepach i kościołach.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24