Dlaczego Polacy mają zobaczyć najnowszą część "Gwiezdnych Wojen" później niż reszta świata? - z takim pytaniem poseł PO zwrócił się w swojej interpelacji do minister kultury i dziedzictwa narodowego. Poselska interwencja wzbudziła wśród internautów sporo komentarzy.
Raciborski poseł Platformy Obywatelskiej Henryk Siedlaczek w swojej interpelacji z 12 sierpnia zwraca się z pytaniem do minister kultury i dziedzictwa narodowego Małgorzaty Omilanowskiej.
Parlamentarzystę zastanawia, dlaczego polscy widzowie mają przeszło tydzień dłużej czekać na premierę najnowszej części "Gwiezdnych Wojen". "Przebudzenie Mocy" wejdzie do kin mi.n. w Europie 16 grudnia tego roku. Polską premierę początkowo zaplanowano na Boże Narodzenie.
- Czym się różni reakcja polskiej publiczności od starej Europy? - pyta Siedlaczek w rozmowie z tvn24.pl. I przekonuje, że jego zdaniem data 25 grudnia jest niekorzystna dla samego dystrybutora. - Są wtedy Święta, Wigilia. Kto wtedy chodzi do kina? Decyzja o opóźnianiu premiery budzi moje zdziwienie - tłumaczy poseł.
"Ta interpelacja to prawda"
Jego zapytanie szybko przykuło uwagę internautów.
Wreszcie ktoś się w tym Sejmie zajął poważnymi sprawami. Chapeau bas. pic.twitter.com/TI01xmx464— Marcin Makowski (@makowski_m) sierpień 18, 2015
O kurcze, ta interpelacja to prawda. Szkoda, że tekstu nie ma ;) (via @mateusz_mrozek ) http://t.co/5GNPmkIPjL pic.twitter.com/eiXLXEsfW8— Darek Ćwiklak (@macdac) sierpień 18, 2015
Grubo pic.twitter.com/vrPMgEyJMO— Michał Górnicki (@michalgornicki) sierpień 18, 2015
Poseł przyznaje, że nie rozumie nieprzychylnych komentarzy, które pojawiły się pod jego adresem w związku z tematem interpelacji.
- Nie rozumiem, dlaczego sprawa ma być błaha. Ona tylko z pozoru może wydawać się nieistotna. Ale tu chodzi np. o nielegalne kopiowanie filmu, umieszczanie go w internecie przed jego premierą i straty dla dystrybutora - tłumaczy poseł i broni się: - Cieszymy się z Schengen, cieszymy się z wolności, dlatego mam prawo zadać to pytanie - dodaje.
Premiera już przesunięta
Problem jednak w tym, że decyzję o przesunięciu premiery już podjęto, i to zanim sprawą zainteresował się poseł. W rozmowie z tvn24.pl przedstawiciel Disney Polska, który jest dystrybutorem filmu, potwierdził, że polscy widzowie zobaczą film 18 grudnia, czyli dwa dni po jego oficjalnej, europejskiej premierze. Poseł dowiedział się o tym dopiero w rozmowie z nami.
- Jeśli tak jest, to chyba super - skomentował poseł. Pytany o to, jak wpadł na pomysł napisania takiej interpelacji, przyznał, że natchnął go do tego szef jego poselskiego biura.
Poseł Henryk Siedlaczek będzie w środę gościem "Wstajesz i Wiesz" w TVN24.
Autor: ts/ja / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24, Disney