- Na 78 skontrolowanych gimbusów i autobusów szkolnych w aż 23 przypadkach inspektorzy transportu drogowego musieli zatrzymać dowody rejestracyjne - mówił we "Wstajesz i weekend" o kontroli pojazdów szkolnych, która została przeprowadzona na początku września, Alvin Gajadhur, rzecznik Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. - To były na prawdę poważne usterki - dodał.
- Niesprawny układ hamulcowy, wycieki płynów eksploatacyjnych. W jednym pojeździe ciekło paliwo i to dużym strumieniem. Również nieszczelności układu wydechowego, luzy na kierownicy, niesprawne oświetlenie, zbyt zużyty bieżnik opon. W niektórych przypadkach były to "łyse" opony - wylicza Gajadhur problemy pojazdów przewożących dzieci.
Sytuacja w porównaniu z zeszłym rokiem jest dużo gorsza. Gajadhur przypomniał, że podczas zeszłorocznej kontroli na Dolnym Śląsku ITD zatrzymywała dowody rejestracyjne przy co piątej kontroli. - Teraz jest gorzej, bo jest zatrzymywany (dowód rejestracyjny - przyp. red.) przy co trzeciej kontroli - alarmował rzecznik Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.
Turyści są bezpieczniejsi
- W innych częściach kraju jest lepiej. Na przykład na Mazowszu na 51 kontroli zatrzymaliśmy 3 dowody rejestracyjne - dodaje Gajadhur.
- Niestety, gimbusy i autokary szkolne są w dużo gorszym stanie technicznym niż autokary turystyczne. Jeżeli w czasie wakacji zatrzymujemy średnio dowód rejestracyjny podczas co 20. kontroli, to podczas kontroli gimbusów te dowody są zatrzymywane dużo częściej - podkreślił rzecznik ITD.
Dodał, że we wrześniu 2013 r. dowód rejestracyjny został zatrzymany podczas co ósmej kontroli autobusu szkolnego. Na 850 pojazdów skontrolowanych zatrzymano 106.
Autor: dln/kka / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24