Jarosław Kaczyński wychodzi z cienia i broni Andrzeja Dudy. Magdalena Ogórek zwiedza fabrykę zakrętek, a w sztabie Bronisława Komorowskiego trwa balansowanie między obowiązkami prezydenckimi i kampanijnymi.
W poniedziałek Bronisław Komorowski zajmował się obowiązkami głowy państwa. Dopiero jutro na nowo ruszy „bronkobusem”. Następny przystanek: Kołobrzeg. We wtorek prezydent odwiedzi też Koszalin. Mimo precyzyjnie zaplanowanych wyjazdów w sztabie prezydenta wcale nie panuje spokój. – Atmosfera jest nerwowa, bo kancelaria prezydenta co i rusz blokuje wyjazdy. Naciskają na Tyszkiewicza (szefa sztabu prezydenta - red.), że Komorowski musi wypełniać obowiązki głowy państwa. Dzwonią, zabraniają niektórych spotkań. Mówią, że prezydentowi nie wypada. Nie chcą też, żeby zbyt ostro się wypowiadał – mówi nasz rozmówca z PO.
Jarosław Kaczyński wychodzi z cienia
Andrzej Duda miał gorący kampanijny dzień. Musiał się tłumaczyć z członkostwa w Unii Wolności, a dokładniej - tłumaczył go Jarosław Kaczyński. - On tego nigdy nie ukrywał - tak prezes PiS skomentował epizod w życiorysie Dudy.
Tygodnik "Newsweek" napisał, że Andrzej Duda, kandydat PiS na prezydenta, kilkanaście lat temu działał w Unii Wolności. W jego oficjalnym życiorysie nie ma jednak takiej informacji. I właśnie zatajenie tego faktu wywołało medialne zamieszanie.
Sprawa członkostwa w Unii Wolności to nie jedyna kwestia, którą skomentował w poniedziałek prezes PiS. Pytany przez dziennikarzy o to, czy ma dla niego znaczenie fakt, że teść Andrzeja Dudy jest Żydem, o czym także napisał "Newsweek", odpowiedział, że jemu to nie przeszkadza. I dodał, że opisywanie kandydata na prezydenta przez tygodnik "Newsweek" w taki sposób kojarzy mu się z marcem 1968 roku.
- Ci panowie, którzy dzisiaj kierują "Newsweekiem", powinni z polskiego życia publicznego zniknąć - stwierdził.
Magdalena Ogórek i zakrętki
Magdalena Ogórek w poniedziałek zwiedzała we Włocławku największą fabrykę zakrętek na świecie - czytamy na profilu SLD na Twitterze. Ten portal to jedno z nielicznych narzędzi za pomocą których kandydatka Sojuszu komunikuje się z wyborcami. I w dodatku niewykluczone, że tego dosyć osobliwego tweeta napisał pracownik agencji reklamowej DSK, wynajętej do prowadzenia kampanii kandydatki Sojuszu. Leszek Aleksandrzak, szef sztabu Magdaleny Ogórek, mówi tvn24.pl, że to właśnie agencja odpowiada między innymi za media społecznościowe.
– DSK zajmuje się Twitterem kandydatki. Odpowiada za kwestie propagandowe w czasie kampanii i za wizerunek - mówi Leszek Aleksandrzak.
@ogorekmagda już we Włocławku. Zwiedzanie największej fabryki zakrętek na świecie. pic.twitter.com/9Ov5ULxX4J— SLD (@sldpoland) March 16, 2015
Sojusz zapłacił agencji za przygotowanie kampanii 300 tys. złotych - powiedział Aleksandrzak. DSK przygotowywała wcześniej między innymi kampanię społeczną Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Teraz zabrała się za „naprawienie” wizerunku Magdaleny Ogórek. Według jednego z naszych rozmówców, to właśnie eksperci z tej firmy mieli doradzić kandydatce SLD lakoniczne wypowiedzi do mediów.
– Magda ma opracowaną strategię, której nie zna prawie nikt w partii, poza Millerem i Kalitą. Słucha tylko swoich zewnętrznych doradców. My w sprawie kampanii musimy gryźć się z język, bo Leszek Miller zapowiedział konsekwencje, jeśli będziemy ją krytykować – mówi znany polityk Sojuszu.
Stroje i coś więcej
O kwestie wizerunkowe dba nie tylko kandydatka SLD, ale i kandydat PiS. W doborze strojów Andrzejowi Dudzie doradza Karina Kosson, dawna stylistka Jarosława Kaczyńskiego. To ona skłoniła prezesa PiS, by w czasie kampanii do Parlamentu Europejskiego zastąpił czarne garnitury błękitną koszulą i granatowym swetrem.
Zdaniem politologa, doktora Wojciecha Jabłońskiego z Uniwersytetu Warszawskiego, zarówno Magdalena Ogórek, jak i Andrzej Duda w kampanii postawili na kwestie wizerunkowe. - Odpowiednia fryzura i dress code na pewno pomagają kandydatom w lepszym odbiorze przez wyborców. Ale tylko tym nie wygrają - kwituje Jabłoński.
Autor: jm/ja/kwoj / Źródło: tvn24.pl