Po raz kolejny powraca sprawa polskich obozów koncentracyjnych lub zagłady. Tym razem skandaliczne fałszerstwa historyczne znaleziono na portalach niemieckich szkół, o czym pisze "Nasz Dziennik". "Kłamstwa o +polskich obozach śmierci+ silnie obecne w mediach niemieckich w ostatnich dniach powinny spotkać się z reakcją polskiego ministerstwa spraw zagranicznych i placówek dyplomatycznych w Niemczech" - pisze w wydanym oświadczeniu poseł PiS Kazimierz Ujazdowski.
Zdaniem Ujazdowskiego, "minister Sikorski powinien wydać polecenie placówkom dyplomatycznym stanowczego oprotestowania kłamstw o +polskich obozach śmierci+".
Polska dyplomacja może używać dodatkowego argumentu wskazując na to, że nazwa Muzeum w Auschwitz oficjalnie potwierdzona przez UNESCO nie pozostawia najmniejszych wątpliwości co do winy Niemiec za potworne zbrodnie wyrządzone w okresie II Wojny Światowej. Nazwa brzmi "były niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady". Kazimierz Ujazdowski, poseł PiS
Poseł PiS, były minister kultury podpowiada też MSZ, że "może używać dodatkowego argumentu wskazując na to, że nazwa Muzeum w Auschwitz oficjalnie potwierdzona przez UNESCO nie pozostawia najmniejszych wątpliwości co do winy Niemiec za potworne zbrodnie wyrządzone w okresie II Wojny Światowej. Nazwa brzmi +były niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady+."
"Polski obóz koncentracyjny Stutthof"
"Nasz Dziennik podaje przykład historycznego fałszerstwa: gimnazjum w miejscowości Kirchheim informuje na stronach internetowych o spotkaniu uczniów dziewiątej klasy z Abbą Naorem, który najpierw - jak można było przeczytać na stronach www.gymnasium-kirchheim.de - został w 1942 r. osadzony w getcie na Litwie, a później jako 16-letni chłopiec znalazł się w "polskim obozie koncentracyjnym Stutthof", gdzie zamordowano jego brata i matkę.
Wspomniane gimnazjum chwali się historycznym profilem nauczania.
"Polnisches KZ Auschwitz"
Z kolei "Maerkische Algemeine Zeitung", według "ND" informuje o wyprawie uczniów 10. i 11. klasy ze szkoły w Werder, którzy m.in. w Polsce odwiedzili "polski obóz koncentracyjny" ("polnisches KZ Auschwitz"). W tym przypadku także pada dodatkowa informacja, że byli to uczniowie uczęszczający do klas o profilu historycznym.
Określenia "polski obóz zagłady" lub "polski obóz koncentracyjny" pojawiły się w tych dniach w niemieckich mediach także w związku z premierą filmu "Die Verlorene Zeit" ("Stracony czas") - pisze gazeta.
Polacy bezradni
Halina Morhofer-Wójcik, która jest członkiem Związku Kombatantów Polskich w Niemczech w rozmowie z "ND" przyznała, że Polacy w RFN są bezradni wobec takiej narracji.
Podobnego zdania jest szefowa Powiernictwa Polskiego Dorota Arciszewska-Mielewczyk. Według niej to rozpisany na długi czas proces stopniowego oswajania opinii publicznej ze sformułowaniem typu "polski obóz śmierci" i próba relatywizacji niemieckich zbrodni. - Jedynym skutecznym sposobem na zatrzymanie procederu bezkarnego używania takich słów, jest natychmiastowe wytaczanie za takie określenia procesów, uważa Arciszewska-Mielewczyk.
Źródło: "Nasz Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: auschwitz.org