RPA rozpatruje wnioski polskich śledczych o wydanie Janusza Lazarowicza, byłego szefa XIV Narodowego Funduszu Inwestycyjnego, ściganego listem gończym za podżeganie do zabójstwa maklera giełdowego Piotra Głowali - dowiedziała się "Rzeczpospolita".
Według prokuratury, Głowala zginął, bo w imieniu byłego prezesa PZU Życie Grzegorza Wieczerzaka żądał od Lazarowicza spłaty rzekomego długu.
Lazarowicz ukrywa się w RPA, której jest obywatelem. Polska nie ma z tym krajem umowy o ekstradycji, ale - jak ustaliła "Rz" - śledczy skierowali jesienią 2009 r. dwa wnioski o wydanie Lazarowicza, powołując się na konwencję Rady Europy o ekstradycji, którą RPA ratyfikowała.
- W maju dostaliśmy z ambasady RPA pismo informujące, że wnioski zostały przyjęte i są badane - mówi rzecznik prokuratora generalnego Mateusz Martyniuk. Według informacji "Rz" władze RPA zapewniają w nim, że "sprawę traktują z powagą".
Zatrzymany i wypuszczony
Wcześniej gazeta informowała, że Lazarowicz został 9 lipca zatrzymany przez policję w RPA. Kilka dni później nieoczekiwanie tamtejszy sąd zwolnił go z aresztu za kaucją. Prokuratura, która chce przedstawić finansiście zarzuty, i policja, zwróciły się o wyjaśnienia do RPA. O zwolnieniu Lazarowicza dowiedziały się bowiem z lakonicznego komunikatu, jaki przysłał Interpol.
Lazarowicza zatrzymano w RPA w ramach operacji Interpolu, której celem było namierzenie i ujęcie 450 najbardziej poszukiwanych przestępców zbiegłych ze swoich krajów. Polska policja wskazała Lazarowicza, którego umieściła na liście 12 najintensywniej ściganych ludzi w naszym kraju - informuje "Rz".
Lazarowicz, były prezes XIV NFI i spółki Raiffeisen Investment Polska, uciekł za granicę w 2006 r. W 2008 r. dziennikarze "Polityki" ujawnili, że mieszka w RPA.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24