- Mamy wszystkie powody, żeby stać się na nowo silną Europą. Polska jest przygotowana do tego zadania - oświadczył premier Donald Tusk podczas oficjalnej inauguracji polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Ocenił, że "Europa ma szczęście, że w tym bardzo trudnym momencie naszej historii to Polska będzie wypełniała misję prezydencji". - Nie mam wątpliwości, że polska prezydencja udowodni po raz kolejny, że patriotyzm i integracja europejska są ze sobą powiązane - powiedział natomiast przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa.
Gala została zorganizowana w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie. Nie uczestniczył w niej prezydent Andrzej Duda, ale był reprezentowany przez jednego ze swoich doradców.
W uroczystości wzięli udział między innymi marszałek Sejmu Szymon Hołownia, marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska, były prezydent Bronisław Komorowski, były przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski oraz wielu ministrów i parlamentarzystów.
W tym samym czasie w centrum Warszawy trwał protest rolników, rozpoczęty jeszcze wczesnym popołudniem. Protestujący domagali się między innymi zatrzymania Zielonego Ładu i umowy handlowej UE z Mercosur. Protestujący zakończyli go właśnie przed Teatrem Wielkim.
Tusk o "bardzo trudnych sześciu miesiącach"
Jednym z pierwszych punktów gali było wystąpienie premiera Donalda Tuska, który zapowiedział, że 21 stycznia wystąpi przed Parlamentem Europejskim, aby "powiedzieć o ambitnych zamiarach Unii Europejskiej, całej Europy i polskiej prezydencji na te bardzo trudne sześć miesięcy".
- W tym roku mija dokładnie tysiąc lat od tej historycznej chwili, kiedy Polska stała się królestwem, królestwem europejskim, kiedy polski władca założył koronę. Gdy dziś mówimy o tej historii, to możemy powiedzieć z pełnym przekonaniem, że ta historia nauczyła nas bardzo dużo, i że to może nie najprzyjemniejsze powiedzenie "mądry Polak po szkodzie" ma dzisiaj optymistyczne uzasadnienie - mówił Tusk.
Jak zaznaczył, tysiąc lat od koronacji Bolesława Chrobrego, to "tysiąc lat zmiennych doświadczeń". - Jedno wiemy na pewno: wtedy, kiedy byliśmy świadomi swojej siły, wtedy, kiedy wierzyliśmy we własne możliwości, byliśmy zjednoczeni, kiedy siły zewnętrzne, wrogie naszemu królestwu, były bezradne wobec naszej jedności, solidarności narodowej - wtedy wiedzieliśmy, że jesteśmy mądrzy, mimo że szkody miały miejsce w naszej historii - stwierdził premier.
- Europa też przeżywała swoje klęski, narody europejskie przez ten tysiąc lat i Unia Europejska, którą będziemy prowadzili przez najbliższe sześć miesięcy, ma wystarczająco dużo negatywnych doświadczeń, żeby dzisiaj być mądrą po szkodzie - powiedział Tusk.
Tusk: wszyscy wiemy dokładnie, czego się podjęliśmy
- Dzisiaj często słyszę te słowa pełne nadziei i obaw - czy damy radę? Nie będę dzisiaj, to jest zbyt piękny wieczór, wymieniał tego wszystkiego, co czai się za naszymi granicami. To, co wiąże się właśnie i z zagrożeniami, i z nadziejami. Wszyscy w Europie i wszyscy tu, w tej pięknej sali, wiemy dokładnie, czego się podjęliśmy - mówił premier.
- Ale chcę powiedzieć, że Polska prezydencja jest po to, żeby wykorzystać naszą narodową mądrość, nasze narodowe doświadczenie. I jeśli mówimy dzisiaj, o czym będziemy przez całe te sześć miesięcy mówić, i co będziemy robić, że tak ważne jest dla Europy i dla mojej ojczyzny bezpieczeństwo, konkurencyjność, innowacyjność, wyobraźnia, odwaga, dobre przywództwo, to mówimy o tym dlatego, bo wiemy, że to są wszystko źródła naszej siły - mówił dalej szef polskiego rządu.
- Jeśli Europa będzie bezsilna, nie przetrwa. Jeśli Europa odnajdzie na nowo źródła swojej siły, będzie znowu tym, z czego byliśmy przez wieki - jakże często - i w ostatnich latach dumni - kontynuował.
Tusk: Europa ma szczęście, że to Polska będzie wypełniała misję prezydencji
Tusk stwierdził, że "Europa ma szczęście". - Tak, Europa ma szczęście, że w tym bardzo trudnym momencie naszej historii to Polska będzie wypełniała misję prezydencji. Bo my w Polsce dobrze wiemy, że trzeba odnaleźć w sobie i siłę, i nadzieję, i wiarę we własne siły. I trzeba odnaleźć na nowo sens wolności, sens tego wszystkiego, czym jest Europa, do czego tęsknią tak naprawdę narody na całym świecie - podkreślił.
- Zróbmy wszystko, żeby Europa znowu stała się silna. Mamy wszystkie powody, żeby stać się na nowo silną Europą. I Polska jest przygotowana do tego zadania - zapewnił.
Tusk: chciałbym skierować pytanie do całej Europy
- Słyszę bardzo często w stolicach europejskich, od Lizbony po Warszawę, od Sztokholmu po Ateny to pytanie: czy sprostamy tym wielkim oczekiwaniom. Tak, w Europie są wielkie oczekiwania wobec polskiej prezydencji. Ale ja chciałbym dzisiaj stąd, z Warszawy, to pytanie skierować do całej Europy, do wszystkich Europejczyków: czy wy wszyscy jesteście gotowi wejść na nowo na europejską drogę wielkości, siły i suwerenności? Bo Polska jest gotowa - zakończył swoje wystąpienie Tusk.
Costa: Polska stała się kamieniem węgielnym europejskiej obrony
Po Tusku głos zabrał przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa. Powiedział, że "polska demokracja i poczucie tożsamości narodowej wzmacniają Unię Europejską". Chwalił przy tym fakt, że Polska jest w czołówce państw pod względem zdolności obronnych, które Europa musi rozwijać, by być w stanie się bronić.
W ocenie Costy Polska jest jedną z największych historii sukcesu rozszerzenia Unii Europejskiej i "najlepszą geostrategiczną inwestycją, jaką Europa zrobiła, aby zagwarantować wolność i demokrację po długich okresach totalitaryzmu".
Costa: Polska przejmuje stery Unii Europejskiej w najlepszym możliwym momencie
Jak podkreślił Costa, od czasu wstąpienia do Unii Europejskiej 20 lat temu Polska stała się między innymi "kamieniem węgielnym europejskiej obrony" oraz "kluczowym filarem europejskiego wspólnego rynku".
- Nie mam wątpliwości, że polska prezydencja udowodni po raz kolejny, że patriotyzm i integracja europejska są ze sobą powiązane - zaznaczył Costa. Wyraził też nadzieję, że Polska, kierując pracami Rady UE, pokaże, że kraje członkowskie są siłą napędową Unii Europejskiej.
- Polska przejmuje stery Unii Europejskiej w najlepszym możliwym momencie, (...). Polska jest źródłem odporności i siły w czasach, w których autorytaryzm i populizm stanowią coraz większe zagrożenie dla naszych wartości. Polki i Polacy inspirują do stawienia tamy tym zjawiskom w czasach, gdy obce wpływy zagrażają integralności naszej demokracji - podkreślił.
Szef Rady Europejskiej podziękował też premierowi Tuskowi za udział w przygotowaniach do nieformalnego spotkania unijnych liderów w lutym, które ma być poświęcone obronności. Jak dodał, ma w nim wziąć udział sekretarz generalny NATO Mark Rutte oraz - zgodnie z sugestią Tuska - premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer.
Polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej
Na piątkową uroczystość zaproszono wielu dyplomatów, ale na liście zaproszonych nie było ambasadora Węgier. - Ministerstwo Spraw Zagranicznych dało jasny sygnał, że ambasador Węgier nie jest mile widziany dzisiaj w teatrze - tłumaczyła wiceminister do spraw europejskich Magdalena Sobkowiak-Czarnecka. Ma to związek z udzieleniem azylu posłowi PiS Marcinowi Romanowskiemu.
Polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej rozpoczęła się 1 stycznia i potrwa do końca czerwca. Nasz kraj będzie przez ten czas odpowiedzialny między innymi za ustalanie porządku obrad posiedzeń poszczególnych jej gremiów oraz prowadzenie negocjacji w gronie państw członkowskich.
Hasło przewodnie polskiej prezydencji brzmi: "Bezpieczeństwo, Europo!". Polska chce skupić się na jego siedmiu wymiarach: zewnętrznym, wewnętrznym, informacyjnym, ekonomicznym, energetycznym, żywnościowym i zdrowotnym.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: KPRM