- Strona polska nie wykorzystała ani dostępnych instrumentów prawnych, ani sprzyjającej atmosfery - taką ekspertyzę cytuje klub PiS w kolejnym liście do premiera. Pyta w nim, dlaczego śledztwo ws. katastrofy prezydenckiego samolotu jest prowadzone przez Rosjan. Według prawników PiS, przekazanie Polsce postępowania było możliwe.
P.o. szefa klubu PiS Marek Kuchciński prosi premiera m.in. o przedstawienie "przesłanek merytorycznych i prawnych" oraz opinii prawnych, które skłoniły rząd do pozostawienia postępowania stronie rosyjskiej. Pyta też, czy ocena prawna sporządzona na zlecenie Edmunda Klicha, akredytowanego ze strony polskiej przy rosyjskiej komisji badającej okoliczności katastrofy, jest jedynym tego typu dokumentem.
PiS pyta o opinię prawną
Chodzi o opinię kancelarii Ad Notam, sporządzonej na zlecenie Klicha przez radcę prawnego dr. Piotra Kasprzyka. Wynika z niej m.in., że przyjęty przez Polskę i Rosję sposób badania katastrofy pod Smoleńskiem jest korzystny dla strony polskiej oraz że przekazanie badania państwu pochodzenia samolotu bywa rzadkością.
Kuchciński chce wiedzieć, czy tylko ta ocena prawna stanowiła podstawę podjęcia decyzji ws. trybu badania sprawy. P.o. szefa PiS zwraca też uwagę, że kancelaria AD Notam znajduje się w rejestrze prowadzonym przez MSWiA dotyczącym podmiotów wykonujących działalność lobbingową.
"Strona polska nie wykorzystała dostępnych instrumentów prawnych"
We wnioskach znajdujących się w opinii prawnej wykonanej na zlecenie PiS przez adwokata prof. dr. hab. Grzegorza Górskiego i radcę prawnego dr. Jakuba Piechotę czytamy m.in.: "Ponad wszelką wątpliwość można stwierdzić, że strona polska nie wykorzystała ani dostępnych instrumentów prawnych, ani sprzyjającej atmosfery i sytuacji do tego, aby przejąć pełną odpowiedzialność za działania komisji mającej wyjaśnić okoliczności katastrofy smoleńskiej".
Według prawników, nawet przyjęcie do badania katastrofy konwencji chicagowskiej stwarzało możliwość "nie tylko przejęcia badania przez stronę polską, ale choćby wspólnego badania".
Drugi list do premiera
W opinii jej autorzy stwierdzają też m.in. że samolot wiozący prezydenta był samolotem wojskowym i dlatego stosowanie konwencji chicagowskiej było nieuzasadnione. "Strona polska powinna była odwołać się do tekstu porozumienia z 1993 roku (dotyczącego ruchu powietrznego wojskowych statków powietrznych RP i Federacji Rosyjskiej - red.) dającego jej pełny tytuł do przyjęcia całkowitej odpowiedzialności za badanie przyczyn i okoliczności katastrofy" - piszą.
Posłowie i senatorowie klubu PiS otrzymali już od prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta i premiera listy z odpowiedziami na pytania dotyczące badania katastrofy samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem. Kancelaria wyjaśniła w nim, że skorzystano z konwencji chicagowskiej, bo Polska nie ma z Rosją umowy regulującej takie przypadki i trzeba by ją było dopiero wypracować. "Wobec bezprecedensowej skali i znaczenia katastrofy kluczowe było podjęcie natychmiastowych prac związanych z wyjaśnieniem przyczyn zaistniałego wypadku" - wyjaśniła Kancelaria Premiera.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24