Patriotów jeszcze nie kupiliśmy. Kontrakt z USA w dwóch fazach. Druga bardzo mglista

[object Object]
Memorandum w sprawie patriotówtvn24
wideo 2/4

"Polska kupi rakiety Patriot" - taki tytuł przeważał w mediach po konferencji prasowej Antoniego Macierewicza, na której informował o podpisaniu "memorandum" z Amerykanami. Tymczasem o tym, że kupimy patrioty, wiadomo od dwóch lat. Pytaniem ciągle jest jakie, kiedy i za ile. Nowe memorandum trochę wyjaśniło, ale nie jest żadnym przełomowym wydarzeniem. Na dodatek potwierdza, że patrioty będą później niż dotychczas deklarowano.

- Rząd Stanów Zjednoczonych wyraża zgodę na sprzedanie Polsce baterii rakiet Patriot w najnowocześniejszej konfiguracji, takiej jakiej używają wojska USA - oświadczył Antoni Macierewicz. Chwilę potem zapewniał, że to wyjątkowe, ponieważ "żadna inna armia świata dotychczas nie miała możliwości" uzyskania rakiet Patriot w konfiguracji "szczególnie dobranej i dostosowanej do wymogów".

"Memorandum intencji nie jest uważane za wiążące"

Ze słów i tonu wypowiedzi ministra można by odnieść wrażenie, że podpisane w nocy ze środy na czwartek memorandum ma charakter przełomu i w jakiś sposób finalizuje rozmowy, po których nastąpi realizacja kontraktu. Tymczasem to etap, a negocjacje jeszcze się nie skończyły.

Na dwóch stronach A4 zawierających treść dokumentu jest w wielu miejscach wyraźnie zaznaczone, że to jedynie ogólne określenie zamiarów strony amerykańskiej. Wielokrotnie pada słowo "zamierza" i pojawiają się zwroty w rodzaju "określi mapę drogową" czy "zarysował stopniowe podejście do spełniania wymagań".

- Niniejsze memorandum intencji nie jest uważane za prawnie wiążące na mocy prawa międzynarodowego. Dokument nie daje żadnego upoważnienia do wykonywania jakiejkolwiek pracy ani nie obliguje do żadnego wiążącego zobowiązania - napisano w dokumencie zaprezentowanym przez MON.

Pomimo tego, jest to pewien krok naprzód w bardzo ważnym dla polskiego wojska programie Wisła, choć nie tak duży, jak mogłoby się wydawać z komunikatów MON. Najważniejsze informacje wynikające z memorandum to przede wszystkim fakt podzielenia całego kontraktu na dwie fazy. Konkretną ofertę na sprzedaż sprzętu w ramach fazy pierwszej Amerykanie "zamierzają" przedstawić Polsce w grudniu 2017 roku. Już teraz mówią jednak ogólnie, co będą chcieli sprzedać. To mieszanka wieści dobrych i mniej dobrych.

Pierwsza faza realizacji

W pierwszej fazie do Polski miałyby zostać dostarczone cztery "Firing Units" (FU) patriotów, czyli w polskim ujęciu dwie baterie z ośmiu docelowych (tak przynajmniej dotychczas deklarował MON). Ich dostawy miałyby się zacząć w 2022 roku, choć jeszcze pod koniec marca Macierewicz deklarował przy okazji wysłania do USA oficjalnej prośby o sprzedaż, że ma nadzieję, iż pierwsze pojawią się w polskim wojsku już w 2019 roku.

Owe dwie pierwsze baterie mają przyjechać do Polski w owej "najnowocześniejszej konfiguracji, takiej jakiej używają wojska USA". Według dokumentu będzie to wersja nazywana Patriot 3+ z rakietami PAC-3MSE i nowoczesnym systemem dowodzenia IBCS. Wbrew sugestii Macierewicza, nie jest to jednak do końca to, co Polska by chciała. Nie będą miały bowiem radaru nowej generacji mogącego obserwować przestrzeń dookoła w promieniu 360 stopni (teraz na stałe patrzą w określony sektor) oraz tańszych rakiet SkyCeptor, które mają powstawać w znacznej części w Polsce.

Fakt, że dwie pierwsze baterie mają mieć IBCS, jest jak najbardziej pozytywny, bo na tym Polsce zależy szczególnie. Dzięki niemu patrioty będzie można zintegrować z resztą systemu przeciwlotniczego kraju. Problem w tym, że system jest dopiero opracowywany i opóźniony. Rok 2022, czyli termin pierwszych dostaw, to obecnie deklarowany termin końca prac nad IBCS powstającym na zamówienie armii amerykańskiej.

Do niedawna liczono na rok 2019 i prawdopodobnie dlatego pod koniec marca mówił o nim jako o terminie dostaw pierwszych patriotów. Pojawiły się jednak problemy i trzeba było dodać dodatkowe trzy lata na prace.

Pierwsza strona memorandum | MON

Ograniczanie oczekiwań

Początkowa rezygnacja z części wymogów w postaci nowego radaru i innych rakiet to efekt tego, że obecna polska obrona przeciwlotnicza jest kompletnie przestarzała i patriotów potrzeba na wczoraj. Za cenę rezygnacji z części wymogów w pierwszych bateriach uzyskujemy szybsze dostawy.

Z memorandum dodatkowo wynika, że Amerykanie nie przychylili się do próśb Polski o wypożyczenie lub odsprzedanie "bieżących" radarów do systemów patriot z US Army. MON chciał otrzymać je możliwie tanio, żeby potem wymienić na znacznie bardziej zaawansowane docelowe radary, kiedy te będą już dostępne.

Jednak Pentagon "nie jest w stanie" tego zrobić. Najwyraźniej Polska będzie musiała kupić fabrycznie nowe radary w starej wersji i potem modernizować do nowszej wersji lub zostawić dwie baterie w gorszej konfiguracji.

Druga faza bardzo mglista

Druga faza realizacji programu Wisła jest opisana w memorandum znacznie bardziej ogólnie. To w jej ramach ma zostać zakupionych najprawdopodobniej sześć dodatkowych baterii (taki dotychczas był plan MON, w dokumencie nie ma tej liczby) zgodnych już z wymaganiami polskiego wojska a nie amerykańskiego. Konkretna oferta na drugą fazę ma zostać przedstawiona Polsce dopiero pod koniec 2018 roku. Nie napisano nic o przewidywanych terminach dostaw.

Amerykanie w tym miejscu dodatkowo się zabezpieczają. "Zdolność Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych do wdrożenia systemu uwarunkowane jest otrzymaniem dodatkowych informacji technicznych i harmonogramu pozyskania systemu z Polski oraz uzyskaniem zgód władz wyższego szczebla" - napisano w memorandum. Można to odczytać jako zastrzeżenie Pentagonu, iż realizacja drugiej fazy programu nie zależy w całości od niego.

Dodatkowo w memorandum padają ogólne deklaracje o tym, na czym bardzo MON zależy, czyli przekazaniu polskiemu przemysłowi zbrojeniowemu nowoczesnych technologii. W marcu wiceminister Bartosz Kownacki deklarował, że offset ma sięgnąć 50 procent całego kontraktu. Polska ma chcieć miedzy innymi uzyskać całą technologię produkcji wspomnianych rakiet SkyCeptor, dzieła amerykańsko-izraelskiego, które jest oferowane jako tania rakieta do systemu Patriot. Mamy również uzyskać technologie związane z produkcją radarów opartych o technologie azotku galu, które mają być wykorzystane we wspomnianym radarze nowej generacji zdolnym do obserwacji w promieniu 360 stopni.

"Stany Zjednoczone będą zmierzały do przeniesienia (udostępnienia) maksymalnego poziomu technologii, dozwolonej w ramach polityki Stanów Zjednoczonych. [...] Obszary te obejmują między innymi technologie związane z nowym radarem i pociskiem SkyCeptor" - napisano ogólnie. Warto zwrócić uwagę na zwrot "będą zmierzały", co nie jest twardym zobowiązaniem.

W całym dokumencie nie ma słowa o tym, ile Polska będzie musiała zapłacić. Macierewicz w marcu deklarował, że będzie to około 30 miliardów złotych, choć wcześniej szacowano koszt programu Wisła na prawie dwa razy więcej. Nie wiadomo, jak udało się tak ograniczyć cenę, a dzisiaj nie zostało to wyjaśnione.

Druga strona memorandum | MON

Krok, ale nie przełom

Memorandum należy więc traktować jako dokument interesujący z tego powodu, że po raz pierwszy Amerykanie oficjalnie zarysowali swój plan sprzedaży Polsce patriotów. Nie jest to jednak jeszcze żadna ostateczna deklaracja. Kontraktu nie podpisano i przed MON długie negocjacje. Zwłaszcza nad fazą drugą.

To że patrioty kupimy, wiadomo natomiast od 2015 roku. Wówczas rząd PO-PSL zdecydował, iż z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa (a nie jedynie oczekiwań wojskowych), najlepiej będzie rozmawiać z rządem USA i koncernem Raytheon oferującym systemy Patriot. Od tej pory trwają żmudne negocjacje mające ustalić szczegóły.

Największym problemem jest to, że rozmowy trwają i schodzą na nich lata. Tymczasem polska obrona przeciwlotnicza jest w stanie zawałowym i w obliczu nowoczesnego lotnictwa ma bardzo ograniczone możliwości. Do niedawna deklarowany rok 2019 jako termin pierwszych dostaw jest już oficjalnie rokiem 2022. To za prawie pięć lat. Do tego czasu tak zwani przeciwlotnicy muszą korzystać ze sprzętu radzieckiego, zmodernizowanego jedynie w ograniczonym stopniu.

Autor: Maciej Kucharczyk / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: US Army

Pozostałe wiadomości

Publicznie wszyscy mówią, że to jest świetna decyzja, ale już nieoficjalnie jest na razie wyczekiwanie - mówiła dziennikarka "Faktów" TVN Arleta Zalewska o reakcji polityków PiS na kandydaturę Karola Nawrockiego na prezydenta. - "Bez szału, ale do ukształtowania" - to jedna wiadomość od znanego polityka. "Mogło być lepiej, ale i mogło być gorzej" - to drugi SMS - cytowała Zalewska w programie "W kuluarach".

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

Źródło:
TVN24

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się po wylądowaniu na lotnisku w Antalyi w Turcji. Wszystkich 89 pasażerów i 6 członków załogi zostało bezpiecznie ewakuowanych.

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Źródło:
Reuters

"Każdy z rywali jest poważnym wyzwaniem, kto zlekceważy konkurentów - przegra wybory. W takich wyścigach nie ma pewniaków. Coś o tym wiemy" - napisał Donald Tusk. Wpis premiera został zamieszczony po ogłoszeniu, że kandydatem PiS na prezydenta będzie Karol Nawrocki.

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, został kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W swoim przemówieniu w trakcie konwencji w Krakowie odniósł się między innymi do kwestii bezpieczeństwa, gospodarki czy rządów prawa. Oto najważniejsze punkty jego wystąpienia.

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki - prezes Instytutu Pamięci Narodowej, były bokser i piłkarz, a z wykształcenia historyk - będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Oto, co wiemy o 41-letnim kandydacie.

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Źródło:
tvn24.pl

Na stacji benzynowej przy ulicy Radzymińskiej w Warszawie jeden z samochodów uderzył w dystrybutor gazu, który zaczął się intensywnie wydobywać. Łącznie w wypadku uczestniczyło pięć samochodów. Jak przekazał młodszy brygadier Artur Kamiński z warszawskiej PSP, dwie osoby zostały poszkodowane. Strażacy ewakuowali ludzi przebywających na stacji oraz w pobliskiej restauracji, a także odcięli gaz i prąd.

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Źródło:
TVN24

IMGW przestrzega przed zagrożeniami pogodowymi. Nadchodzące dni przyniosą nam powrót silnego wiatru, a miejscami będą snuły się gęste mgły. Sprawdź, gdzie będzie niebezpiecznie.

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Policjanci zatrzymali dwuosobową załogę prywatnego pogotowia, która próbowała wwieźć na mecz materiały pirotechniczne. Jechali na stadion karetką na sygnale. Grozi im do pięciu lat więzienia. Jak poinformował Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji, kierowcą był student medycyny bez uprawnień do prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych.

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Źródło:
Policja Warszawa

Początek tygodnia przyniesie nam sporą zmianę w pogodzie. Na termometrach pojawią się znacznie wyższe wartości niż te obserwowane od kilku dni. Co będzie źródłem tej anomalii? Synoptyk tvnmeteo.pl Tomasz Wakszyński przeanalizował prognozy sytuacji barycznej, która może przynieść nam nawet 10 stopni więcej niż zazwyczaj o tej porze roku.

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Źródło:
tvnmeteo.pl

Ulewny deszcz i grad nawiedził w piątek stolicę Madagaskaru. Warunki pogodowe zaskoczyły mieszkańców Antananarywy - do opadów doszło w suchym okresie, na długo przed początkiem pory deszczowej. Zjawisko miało dość nietypowe wyjaśnienie.

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Źródło:
PAP, Madagascar-Tribune.com

Samochód z trzema osobami w środku przebił barierkę na moście i wpadł do wody. Patrol policji, który przejeżdżał obok, wyciągnął auto na brzeg. W aucie znajdował się kierowca, pasażer i dwuletnia dziewczynka. Dziecko zostało przewiezione do szpitala.

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Źródło:
tvn24.pl

We wpisie Instytutu Pamięci Narodowej - zdaniem europosła Krzysztofa Brejzy - zamieszczono wpis o charakterze "czysto partyjnej i politycznej agitacji na rzecz jednego z kandydatów na prezydenta". Post pojawił się niespełna dwie godziny po ogłoszeniu Karola Nawrockiego na prezydenta PiS. W związku z tym Brejza zwrócił się do IPN z "pilną interwencją".

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Źródło:
tvn24.pl

Karol Nawrocki ma swój dorobek, ale nie jest związany z partyjną nawalanką - tak o kandydacie PiS-u na prezydenta mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł tej partii Janusz Cieszyński. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Halicki, odnosząc się do przemówienia kandydata, spuentował to słowami - "Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes Kaczyński. Dziękuję za to, że mnie wybrał".

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

Źródło:
TVN24
"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ogromne stado żubrów przebiegło przez drogę w okolicach Szudziałowa w województwie podlaskim. Materiał otrzymaliśmy na Kontakt24. Na nagraniu widać grupę zwierząt w różnym wieku, od młodych osobników po majestatyczne, dojrzałe zwierzaki.

Stado żubrów zatrzymało ruch

Stado żubrów zatrzymało ruch

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl, bia24.pl

Sztab generalny armii ukraińskiej poinformował o ataku na stację radarową przeciwlotniczego systemu rakietowego S-400 w obwodzie kurskim w Rosji. Według ekspertów wojskowych w Kijowie, zaatakowany sprzęt "terroryzował" przygraniczne tereny Ukrainy, ponieważ był wykorzystywany do ostrzałów celów na ziemi.

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

Źródło:
NV, tvn24.pl

Najpierw zapowiedzieli zwolnienie 5,5 tysiąca osób, a teraz tną pensje dla 10 tysięcy pracowników. Tak Bosch próbuje znaleźć pieniądze w obliczu dużej konkurencji z Chin.

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Źródło:
Reuters

Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że policjant, który postrzelił swojego kolegę podczas interwencji na ulicy Inżynierskiej w Warszawie, pełnił służbę od ponad roku. W związku ze śmiercią funkcjonariusza prokuratura wszczęła śledztwo. Według ustaleń dziennikarza tvn24.pl, policjant, który strzelał, był bardzo dobrze oceniany przez przełożonych.

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Do tragicznego wypadku trzech aut doszło w Przyłubiu (woj. kujawsko-pomorskie). Dwie osoby zginęły na miejscu, trzy trafiły do szpitala.

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Źródło:
tvn24.pl

Mija 30 lat od tragicznego pożaru w hali Stoczni Gdańskiej. Zginęło wtedy siedem osób. To było podpalenie, jednak do dziś nie wiadomo, kto za nie odpowiada. Gdy po koncercie w hali pojawił się ogień, widzowie na początku myśleli, że to efekty świetlne.

Mija 30 lat od tragedii w Stoczni Gdańskiej. "Myśmy byli przekonani, że nas spali żywcem"

Źródło:
Fakty TVN

Stała, cotygodniowa rehabilitacja i perspektywa jeszcze co najmniej siedmiu operacji. Do tego specjalne ubranie, dzięki któremu życie z potężnymi bliznami jest życiem bez bólu. Po koszmarnym wypadku 9-letni Olek ma tylko jedno marzenie: chce wyzdrowieć. Można mu w tym pomóc.

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Źródło:
Fakty TVN

Centymetr kwadratowy - tyle zostało wymierającego w Polsce gatunku mchu na torfowisku na Lubelszczyźnie. Samorządowcy wciąż wydają zgody na eksploatację torfu, nieraz mimo sprzeciwów regionalnych dyrekcji ochrony środowiska, bo wartość torfowisk w kontekście zmian klimatycznych i zapobieganiu powodziom jest nie do przecenienia. W Starym Stręczynie sprawą zajmuje się już prokuratura.

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Źródło:
tvn24.pl

890 błędów, z czego ponad 200 o charakterze krytycznym zawierała dokumentacja projektowa rozbudowy szpitala we Włocławku. W efekcie dwa nowe budynki, które miały być gotowe w 2023 roku do teraz znajdują się w stanie surowym i nie zostaną oddane do użytku wcześniej niż za trzy lata. A cała inwestycja zamiast planowanych 155 milionów będzie kosztować ponad 400 milionów złotych.

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Źródło:
tvn24.pl