Policja zlikwidowała w Piasecznie "dziuplę", w której gang samochodowych złodziei ukrywał luksusowe auta kradzione głównie w Niemczech i Austrii, a także w okolicach Warszawy. Przestępcy rozbierali samochody na części, a drogie podzespoly wywozili za wschodnią granicę, głównie na Litwę oraz Ukrainę i tam sprzedawali.
Na jednej z posesji pod Warszawą w ręce policjantów wpadły trzy osoby zajmujące się kradzieżą oraz przechowywaniem i rozbieraniem kradzionych aut.
Kradli na Zachodzie, sprzedawali na Wschodzie
Od dłuższego czasu policjanci z Warszawy i Radomia rozpracowywali grupę złodziei samochodowych działających nie tylko na terenie Polski, ale również poza granicami kraju. Z rozpoznania wynikało, że w jednej z podwarszawskich miejscowości złodzieje mają tzw. dziuplę, w której przechowują kradzione luksusowe samochody i rozbierają je na części.
Samochody były kradzione głównie w Niemczech i Austrii oraz w okolicach Warszawy. Następnie trafiały do dziupli w Piasecznie, gdzie je rozbierano na części. Drogie podzespoły wywożone były za wschodnią granicę. Sprzedawano je głównie na Litwie i Ukrainie.
Złapani na gorącym uczynku
W czwartek policjanci zorganizowali zasadzkę. Przez pewien czas obserwowali miejsce, w którym była dziupla. Wkroczyli do akcji w chwili, gdy członkowie gangu demontowali kolejne skradzione auta. Zatrzymani "mechanicy" trzymali jeszcze w rękach wiertarki i klucze.
W hangarze funkcjonariusze znaleźli kilkadziesiąt zdemontowanych aut marek Subaru, Suzuki, Toyota i Nissan. Dwa stojące w "dziupli", częściowo już rozebrane samochody, zostały skradzione dwa tygodnie temu w Wiedniu.
Zatrzymani złodzieje to dwaj Polacy i obywatel Litwy. Noc spędzili w policyjnym areszcie. Policjanci będą wnioskować o ich tymczasowe aresztowanie.
Źródło: tvn24.pl, policja KSP
Źródło zdjęcia głównego: Materiały operacyjne policji