Wersja zdarzenia z posłem Przemysławem Wiplerem przedstawiona przez Komendę Stołeczną Policji nie budzi zastrzeżeń komendy głównej - powiedział rzecznik prasowy KGP insp. Mariusz Sokołowski. KGP przekaże informację w tej sprawie marszałek Sejmu i szefowi MSW. Wystąpi także o uchylenie Wiplerowi immunitetu.
Sokołowski powiedział, że stwierdzono tak na podstawie zebranego materiału dowodowego w sprawie zdarzenia z udziałem posła Wiplera - czyli zeznań świadków oraz nagrań z monitoringu. Podkreślił, że postępowanie w tej sprawie prowadzone jest pod nadzorem prokuratury.
- W tej chwili możemy mówić o naruszeniu nietykalności cielesnej funkcjonariuszy oraz o utrudnianiu czynności przez nich wykonywanych - powiedział.
Za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo kara pozbawienia wolności do lat 3.
Sokołowski poinformował, że jeszcze w czwartek komendant główny policji nadinsp. Marek Działoszyński prześle do marszałek Sejmu Ewy Kopacz i ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza informację dotyczącą zdarzenia z udziałem posła Wiplera. Dopytywany o szczegóły powiedział, że w informacji, o którą prosiła marszałek Sejmu, będzie opis ogólnego przebiegu zdarzenia z udziałem posła.
- W naszym interesie jest całościowe wyjaśnienie tej sprawy i ukaranie tych, którzy dopuścili się łamania prawa - zaznaczył Sokołowski.
Poinformował, że wszystkie materiały zgromadzone w tej sprawie policja przekaże do prokuratury.
- Potem zgodnie z prawem za pośrednictwem prokuratora generalnego występujemy do marszałek Sejmu o uchylenie immunitetu osobie, która popełniła przestępstwo - powiedział rzecznik KGP.
Postępowanie kontrolne
Poinformował, że w Komendzie Stołecznej Policji prowadzone jest postępowanie kontrolne prowadzone pod nadzorem Biura Kontroli Komendy Głównej Policji. - To standardowa procedura w tego typu sytuacjach - podkreślił. - Na podstawie zeznań świadków i nagrań z monitoringu wersja tego zdarzenia, przedstawiona przez Komendę Stołeczną Policji, nie budzi naszych zastrzeżeń - dodał rzecznik KGP. Wipler twierdzi, że w środę rano po wyjściu z lokalu, w którym świętował piątą ciążę żony, został brutalnie pobity przez policję, a policja, że to poseł był agresywny.
Poseł podał, że miał 1,4 promila alkoholu we krwi. Według policji, to poseł zachowywał się agresywnie i wydawał policjantom polecenia.
Autor: MAC/jk / Źródło: PAP