- Po ostatnim szumie medialnym myślę, że się sprzeda i przysłuży się dobremu celowi - mówi Joanna Jaśkowiak, żona prezydenta Poznania i wystawia na licytację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy... wezwanie na policję.
Żona prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka, Joanna, została wezwana na komisariat policji w związku z przemową, jaką wygłosiła w trakcie demonstracji w ramach Międzynarodowego Strajku Kobiet 8 marca ubiegłego roku w Poznaniu.
"Jestem wk**wiona"
- Chcę powiedzieć "nie" pewnym rzeczom. Od czasu gdy panuje nam dobra zmiana, budzą się we mnie różne uczucia i tymi uczuciami chciałabym się dzisiaj przede wszystkim z kobietami podzielić. Najpierw było to zdziwienie, później zaskoczenie, oburzenie, niedowierzanie, złość, wściekłość i ostatecznie brakuje mi słów i chyba tylko jedno, małe cenzuralne: wk**w. Jestem wk**wiona - mówiła.
Po tej części tłum przez dwadzieścia sekund bił brawo, rozlegały się głośne gwizdy. - Stanowczo i odpowiedzialnie mówię: nie. Po pierwsze nienawiści i pogardzie okazywanej kobietom zarówno w strefie werbalnej, jak i fizycznej. Pozbawianiu kobiet prawa wyboru i wolności podejmowania decyzji we wszystkich sprawach dotyczących ich życia. Zaczynając od praw reprodukcyjnych, poprzez swobodę wyboru stylu czy sposobu życia. Jestem przeciwko ingerencji Kościoła w każdą dziedzinę mojego życia - kontynuowała.
Anonimowy donos
Pod koniec roku do Jaśkowiak trafiło wezwanie na policję w związku z tym wystąpieniem. - Wpłynęło zawiadomienie od osoby fizycznej domagającej się ukarania za wulgaryzm w miejscu publicznym. Jesteśmy zobowiązani w tej sytuacji przeprowadzić postępowanie i skierować sprawę do oceny sądu - tłumaczył Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Jaśkowiak stawiła się w komisariacie 9 stycznia. - Została dziś więc przesłuchana i złożyła wyjaśnienia. O dalszym biegu tej sprawy zadecyduje policjant prowadzący – powiedział Borowiak.
Joanna Jaśkowiak nie wstydzi się tego, co powiedziała. - Wyraziłam swoje uczucia i myślę, że wyraziłam również uczucia innych osób – podkreśliła.
Po przesłuchaniu podjęła decyzje, że wezwanie na policję przekaże na licytację, by w ten sposób wesprzeć Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. - Po ostatnim szumie medialnym myślę, że to bardzo dobry pomysł. Myślę, że się sprzeda i przysłuży dobremu celowi. Zachęcam do licytacji - mówi.
Coraz bliżej miliarda
Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to ciesząca się największym zaufaniem społecznym organizacja pozarządowa w Polsce. Powstała w 1993 roku - od tego czasu co roku, na początku stycznia, organizuje wielką zbiórkę pieniędzy. Za zebrane środki Fundacja WOŚP kupuje i przekazuje w darze najnowocześniejszy sprzęt medyczny przede wszystkim szpitalom dziecięcym w Polsce. W ciągu 25 lat Fundacja zebrała i przeznaczyła na wsparcie dla szpitali ponad 830 mln złotych. 2 stycznia 2018 roku fundacja podała, że na dwa tygodnie przed 26. Finałem WOŚP w różnego rodzaju aukcjach i zbiórkach przekroczono próg miliona złotych. Celem 26. Finału WOŚP jest pozyskanie środków "dla wyrównania szans w leczeniu noworodków".
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: fc/r / Źródło: TVN 24 Poznań, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24