Duńska policja opublikowała zdjęcie mężczyzny, który w piątek usiłował wysadzić się w hotelu w Kopenhadze. Wśród rzeczy zatrzymanego znaleziono trzy fałszywe paszporty i mapę z zaznaczoną siedzibą gazety Jyllands-Posten - tej samej, która opublikowała karykatury Mahometa. Mężczyzna odmówił podania swojej tożsamości.
W sobotę duńskie władze nieznacznie podwyższyły w sobotę stan gotowości antyterrorystycznej po piątkowej eksplozji w hotelu w Kopenhadze. Według policji mógł to być nieudany atak terrorystyczny.
Do piątkowego wybuchu doszło w łazience hotelu Jorgensen w centrum duńskiej stolicy. W wyniku eksplozji lekko ranny został tylko sprawca incydentu, którego aresztowano w pobliskim parku, gdy uciekał z miejsca zdarzenia. Wokół talii miał przeczepioną torbę, którą policja usunęła za pomocą zdalnie sterowanego robota z obawy, że może ona zawierać materiały wybuchowe.
Sprawca: nie chciałem nikomu zrobić krzywdy
W pokoju hotelowym mężczyzny znaleziono także broń i dwa załadowane magazynki. Dotychczas policji nie udało się ustalić tożsamości sprawcy wybuchu. Wiadomo jedynie, że ma ok. 40 lat. Podczas sobotniego przesłuchania podejrzany, który nie współpracuje w śledztwie, twierdził, że nie pamięta, jak się nazywa i ile ma lat.
Zaprzeczył, jakoby jego intencją było wyrządzenie komukolwiek krzywdy.
Źródło: PAP, EPA