Urzędnicy z Podhala zdołali utrudnić sobie realizację najważniejszej dla powiatu inwestycji. Mowa o moście w Białym Dunajcu, który ma być tam wybudowany, bo stara przeprawa nie nadaje się nawet do remontu.
Okazało się jednak, że w trzy dni po tym, jak zapadła decyzja o budowie mostu, jedna z mieszkanek Białego Dunajca otrzymała pozwolenie od starostwa na postawienie domu na dokładnie tej samej działce.
Według właścicielki działki, Bernadety D., zamieszanie wybuchło z winy urzędników, którzy nie wiedzą o planowanych na własnym terenie inwestycjach. Z kolei starostwo winą za wszystko obarcza kobietę, której zarzuca przedstawienie we wniosku o pozwolenie na budowę starej mapy, bez planów na most.
Prokuratura w Zakopanem sprawdza na razie, czy właścicielka nie dopuściła się podstępu. Bernadeta D. poddać się nie zamierza i zapowiada, że jeśli sprawę przegra, będzie skarżyć starostwo.
Autor: ktom/mtom/k / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24