W Grajewie (woj. podlaskie) zapłonął wielorodzinny budynek. To kolejny pożar w tej miejscowości w ciągu ostatnich dni. W niedzielę w ogniu stanął inny dom. Władze miasta proszą o pomoc dla poszkodowanych, a straż pożarna bada przyczyny tragedii.
W poniedziałek po godz. 22 straż pożarna otrzymała zgłoszenie o pożarze. Palił się wielorodzinny dwupiętrowy budynek. Ewakuowano rodziny z dziećmi, łącznie 29 osób.
"To wyjątkowo trudna sytuacja"
- Ratujemy to, co się da. Ale większość spalona. Do śmieci - relacjonowała poszkodowana w pożarze kobieta.
- Są uszkodzone dachy. Trzeba zmienić belki, poszycie. Całe wymienić na nowe. Mieszkania wysuszyć, posprzątać, odmalować, wyremontować. To ogromny koszt i wyjątkowo trudna sytuacja, bo jest okres jesienno-zimowy - martwił się burmistrz Grajewa Adam Kiełczewski.
W związku z brakiem wystarczającej liczby mieszkań zastępczych burmistrz zapowiedział, że zgłosi się o pomoc do wojewody. - Zorganizujemy też zbiórkę pieniędzy, bo sytuacja jest bardzo trudna - powtórzył.
Jakie są przyczyny tragedii?
Działania straży pożarnej skupiają się teraz na wyjaśnieniu przyczyny tragedii. Straż pożarna wstępnie ustaliła, że najprawdopodobniej przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej na klatce schodowej. Jednak istnieje też podejrzenie, że mogło dojść do podpalenia.
To kolejny pożar w Grajewie. Zaledwie dzień wczesnej, w niedzielę 2 listopada, zapłonął inny budynek wielorodzinny. Ogień i ludzi wołających o pomoc zauważył przejeżdżający patrol policji.
Autor: jl//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: e-grajewo.pl