Podpalali by zarobić

 
Zarobili niewiele, narobili dużo strat
Źródło: policja Olsztyn
Strażacy-ochotnicy z mazurskiej miejscowości Stare Juchy podkładali ogień, bo chcieli zarobić na akcjach gaśniczych. Straty z dwóch wywołanych przez nich pożarów przekroczyły 40 tysięcy złotych. Podpalacze przy gaszeniu zarobili niecałe 600 złotych.
Do pierwszego podpalenia doszło wiosną ubiegłego roku (policja Olsztyn)
Do pierwszego podpalenia doszło wiosną ubiegłego roku (policja Olsztyn)
Źródło: policja Olsztyn

Do pierwszego podpalenia doszło wiosną ubiegłego roku. 17-letni Daniel K. i jego 15-letni kolega Piotr W. wracali w nocy z dyskoteki. Nudziło im się, więc postanowili podpalić wiatę, pod którą znajdowało się 500 bel siana. Kilkanaście minut później, już jako strażacy z OSP brali udział w gaszeniu tego pożaru. Straty przekroczyły 20 tysięcy złotych. 17-latek za udział w akcji gaśniczej dostał 150 złotych.

Drugie podpalenie

W lutym 2009 znów w Starych Juchach, spłonęła stodoła, a w niej 12 bel siana, 5 ton zboża i sprzęt rolniczy. Straty wyniosły ponad 20 tysięcy. Osiemnastoletni już Daniel K. tym razem wziął do pomocy 21-letniego druha-ochotnika, Dominika D. Znów byli pierwsi przy gaszeniu, a za akcję dostali z OSP po 270 złotych.

21-latek i 18-latek usłyszeli zarzuty zniszczenia mienia przez podpalenie i nakłaniania nieletniego do przestępstwa. Grozi im do 5 lat więzienia. O losie 16-latka zadecyduje sąd rodzinny i nieletnich.

Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: