Młody wilk po dwóch miesiącach rehabilitacji na Mazurach wrócił do miejsca swego pochodzenia. W październiku rannego samca znalazł leśniczy z Nadleśnictwa Nurzec na Podlasiu. Wilk został potrącony przez samochód, miał ranne łapy. Teraz leśnicy pokazują nagranie z powrotu zwierzęcia do lasu.
Młodego basiora Nuko leśnicy wypuścili do lasu w leśnictwie Koterka. Tutaj pozostanie na stałe lub uda się w dalszą drogę w poszukiwaniu nowego domu.
Pacjent szpitala dla wilków
W połowie października, kiedy młody wilk wyjeżdżał na leczenie do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Napromku w województwie warmińsko-mazurskim, nikt nie spodziewał się tak szybkiej rekonwalescencji zwierzęcia. - Rehabilitacja będzie trwała tyle czasu, ile wilk będzie potrzebował do pełnego zregenerowania nadgarstka i tylnej części ciała. To może potrwać kilka tygodni, a może nawet i pół roku - przypuszczał wówczas leśniczy Lech Serwotka, opiekun ośrodka w Napromku.
Jednak pobyt wilka w ośrodku na Mazurach trwała tylko nieco ponad dwa miesiące. W tym czasie Nuko mieszkał w jednej z kilku wolier w specjalistycznej zagrodzie do rehabilitacji wilków. W północnej Polsce to jedyna taka zagroda, gdzie można przeprowadzić kompleksowe leczenie tych zwierząt, a po rekonwalescencji przywrócić wilki do naturalnego środowiska.
Nuko
W sobotę rano leśnicy wypuścili wilka do lasu w podlaskim leśnictwie Koterka, gdzie wcześniej został znaleziony ranny. Przez najbliższe tygodnie będzie obserwowany przez służby leśne, które liczą, że wróci do swojej watahy. - W okolicach nadleśnictwa Nurzec spotkania z wilkami nie należą do częstych. Nie ma tu ich zbyt dużo. Z naszych obserwacji tropów, śladów po wilkach szacujemy, że jest ich około dwustu w regionie północno-wschodniej Polski – powiedział nam Jarosław Krawczyk, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku.
Podczas pobytu w lecznicy przeprowadzono ankietę na imię dla wilka. Najwięcej osób poparło imię "Nuko" od połączenia nazwy Nadleśnictwa Nurzec i leśnictwa gdzie został znaleziony – Koterka.
Wilcze watahy
W Polsce wilki są objęte ścisłą ochroną. Krajowa populacja tego drapieżnika jest obecnie szacowana na około 2300 osobników.
Wilki żyją w grupach zwanymi watahami. Składają się one z pary rodzicielskiej oraz jej potomstwa z obecnego lub do dwóch poprzednich sezonów. Do watahy może się przyłączyć obcy osobnik, jednak nie jest to częste zjawisko. W Polsce wilcze rodziny liczą średnio od czterech do sześciu osobników, ale ich wielkość może wahać się do nawet 12 wilków. Duże rodziny można zaobserwować na początku zimy.
- Tak duża liczebność wilczej rodziny nie trwa jednak zbyt długo, ponieważ systematycznie odchodzi z niej najstarsze potomstwo. W watasze pozostają rodzice i osobniki młodociane. Dzięki wzrostowi populacji sarny, jelenia czy dzika obserwuje się również wzrost populacji wilka - ich naturalnego drapieżnika - tłumaczy Kamil Wojciuk z Nadleśnictwa Nurzec.
Autor: nina/ks / Źródło: TVN24 Białystok
Źródło zdjęcia głównego: Nadleśnictwo Nurzec