Pięć lat temu w czasie finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku puszczane było światełko do nieba. W uroczystości brał udział prezydent miasta Paweł Adamowicz. Nagle podbiegł do niego napastnik i śmiertelnie ugodził nożem. Teraz Gdańsk wspomina swojego prezydenta i przypomina bolesną prawdę, że słowo może zabić. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Gdańsk nadal chce pamiętać prezydenta Pawła Adamowicza. Po słowach, że Gdańsk jest najcudowniejszym miastem na świecie, został zaatakowany. Od tych tragicznych wydarzeń mija pięć lat.
- Dla mnie to jest trochę jak za mgłą, jak z filmu. Z drugiej strony mam tę pieczątkę, którą pan prezydent miał i dzisiaj jest pytanie, czy poza wspomnieniami jesteśmy w stanie wyciągnąć wnioski – mówi prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
Wyciągać wnioski chcą uczniowie liceum, którego patronem jest Paweł Adamowicz. Mówią o tym, że "szacunek i pamięć o nim powinna przetrwać", a także jak bardzo potrzebne jest przesłanie otwartości i tolerancji.
Podobnie mówił brat Pawła Adamowicza. - Przesłanie jest dość proste, ludzie powinni ze sobą rozmawiać, mając nawet różne poglądy i wizje rzeczywistości – twierdzi Piotr Adamowicz.
Ci, którzy go znali prezydenta Gdańska, pamiętają, że tak chciał żyć Paweł Adamowicz. - Był człowiekiem ciepłym, nieśmiałym, człowiekiem, który miał absolutną szajbę na punkcie Gdańska i był w stanie dla tego miasta zrobić wszystko – wspomina Antoni Pawlak, wieloletni współpracownik Adamowicza.
Dużo takich wspomnień i anegdot znalazło się w jego książce. - Miał taką ideę, że jeśli komuś się w życiu powiodło, to miał absolutny obowiązek dzielić się z tymi, którym się nie powiodło – dodaje Antoni Pawlak.
Obchody 5. rocznicy śmierci Pawła Adamowicza
Wielu Gdańszczan będzie chciało uczcić swojego prezydenta. Do wspomnień zachęca Donald Tusk pisząc "nigdy nie zapomnimy tej tragicznej lekcji". Premier będzie też na sobotnim wiecu na Targu Węglowym, tuż obok miejsca gdzie padły ciosy. To główny punkt obchodów, ale będzie też modlitwa międzywyznaniowa w Bazylice Mariackiej, a po niej koncert z chórem, orkiestrą i gwiazdami: Bovską czy Eweliną Flintą.
- Jak dotarło do mnie, co się wydarzyło, to po prostu się rozpłakałam – mówi Ewelina Flinta, która zaśpiewa Tolerancję Stanisława Sojki .
Na cześć Pawła Adamowicza przez cały weekend z wieży kościoła św. Katarzyny czy wieży ratusza będzie wybrzmiewać muzyka. W niedzielę w rocznicę śmierci będzie msza święta w Bazylice Mariackiej, odsłonięcie ławeczki Adamowicza i wieczór wspomnień w Europejskim Centrum Solidarności.
- Bardzo mi się podoba, że miasto Gdańsk nie zapomina i kultywuje pamięć ukochanego prezydenta i wydaje mi się wartościowe, aby czerpać z tego jakąś lekcje – mówi Bovska.
Tylko pytanie, jaką dokładnie lekcje przyniosły te wydarzenia. - Słowo potrafi zabijać i powinniśmy coś z tym zrobić – mówi Piotr Adamowicz.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24