Przyczyną katastrofy polskiego autokaru pod Grenbole było niewłaściwe wykorzystanie układu hamulcowego przez kierowcę - wynika z ekspertyzy stanu technicznego pojazdu. Specjaliści w dokumencie zaznaczają, że tragedii można było uniknąć poprzez wybranie innej drogi zjazdu autobusu lub przy zastosowaniu właściwej techniki hamowania przez kierującego.
Ekspertyza została przeprowadzona przez Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Dokument trafił do Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. Jak powiedziała Małgorzata Wojciechowicz rzeczniczka prokuratury w Szczecinie, do końca grudnia prokurator planuje zakończenie postępowania.
Były usterki, ale nieistotne
Według krakowskich ekspertów, przyczyną katastrofy było niewłaściwe wykorzystanie układu hamulcowego. Kierowca "nadmiernie, zbyt długotrwale używał hamulca zasadniczego zamiast zwalniacza hydraulicznego, tzw. retardera" - wynika z ekspertyzy.
Wykazano ponadto nieprawidłowości w stanie technicznym autokaru, w tym zbyt duże zróżnicowanie grubości klocków hamulcowych oraz niepełną objętość oleju w obwodzie zwalniacza hydraulicznego. Jednak, jak czytamy w dokumencie, nie miały one związku z przyczynami katastrofy.
Ustalono, że prędkość autobusu tuż przed uderzeniem w mur oddzielający drogę od przepaści, w która stoczył się pojazd wynosiła 80-88 km/h. Biegli dodali, że w świetle ustaleń śledztwa kierowca autobusu miał świadomość, że zjazd odcinkiem drogi Laffrey-Vizzile, na którym doszło do katastrofy był zabroniony.
W sprawie wypadku trwają dwa odrębne śledztwa prowadzone przez prokuratury polską w Szczecinie i francuską.
Zginęło 26 osób
Latem 2009 roku do krakowskich biegłych trafił raport francuskich ekspertów w sprawie katastrofy polskiego autokaru, który wcześniej został przesłany do szczecińskiej prokuratury z Francji. Wynikało z niego m.in., że przyczyną wypadku były niesprawne hamulce.
Do wypadku autokaru doszło 22 lipca 2007 roku we francuskich Alpach, w miejscowości Vizille koło Grenoble. Autokar z polskimi turystami wjechał, mimo braku odpowiedniego zezwolenia, na niebezpieczną górską drogę w rejonie Laffrey, uderzył na zakręcie w barierkę i stoczył się kilkadziesiąt metrów w dolinę rzeki. Podróżowało nim po europejskich sanktuariach maryjnych 50 osób - 47 pielgrzymów, dwóch kierowców i pilotka. Większość pochodziła z woj. zachodniopomorskiego, głównie Stargardu Szczecińskiego, Świnoujścia i Szczecina. Zginęło 26 osób, 24 zostały ranne.
Źródło: PAP, TVN24, Wprost, Polityka, Newsweek, Gazeta Wyborcza, Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: ENEX