Na próbę została wystawiona przyjaźń między polskim i węgierskim rządem. Premier Viktor Orban poparł kandydaturę Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej. Jarosław Kaczyński ten ruch próbuje tłumaczyć. Materiał programu "Polska i świat".
Jarosław Kaczyński twierdzi, że podczas wyboru Tuska na szefa Rady Europejskiej małe kraje zostały zmuszone do uległości głównie przez Niemcy. - Oczywiście nie ukrywam, że jesteśmy zawiedzeni postawą pana premiera Orbana, ale zdajemy sobie sprawę z tego, jak potężny był nacisk - mówi prezes PiS.
Stajnia z napisem Unia Europejska
Wcześniej Kaczyński pogłębiał relacje z premierem Węgier. - Na Węgrzech, jeśli komuś ufamy, to mówimy, że można razem konie kraść - mówił jeszcze niedawno Viktor Orban na spotkaniu z Jarosławem Kaczyńskim. - Jest na pewno parę takich stajni, a szczególnie taka jedna wielka z napisem Unia Europejska - odpowiadał mu Kaczyński. Jednak Orban popierając Tuska dał jasno do zrozumienia, że woli trzymać z politycznymi przyjaciółmi z Europejskiej Partii Ludowej, której jego partia Fidesz jest członkiem. - Orban jest bardzo pragmatycznym politykiem - mówi Igor Janke, autor książki "Napastnik" o Viktorze Orbanie. - Dla Orbana Tusk to jest ten polityk, który nie wystąpił przeciwko Węgrom w 2011, 2012, 2013 roku, kiedy w Parlamencie Europejskim ze strony różnych instytucji unijnych była napaść na Węgry taka sama, jak teraz na Polskę - dodaje.
Niesymetryczna relacja
Sama admiracja Kaczyńskiego dla Orbana została tylko nieco nadwątlona pogłębianiem przez premiera Węgier relacji gospodarczych z Rosją. - To jest relacja niesymetryczna - mówi o relacjach Kaczyński-Orban Jerzy Celichowski, Polak od lat mieszkający w Budapeszcie i prowadzący bloga jezwegierski.blox.pl. - Kult, którym cieszy się Orban w Polsce nie ma odpowiednika na Węgrzech. Jeśli chodzi o sam rząd to jest to bardziej wyrachowane, bardziej pragmatyczne podejście - wyjaśnia. - Dla Viktora Orbana darem niebios jest właśnie Jarosław Kaczyński, który na ochotnika przejął na siebie rolę czarnego luda Europy. Dzisiaj już nikt nie mówi o tym, że Viktor Orban łamie niektóre zasady europejskie, tylko że dziwolągiem Europy jest prezes rządzącej partii w Polsce - twierdzi były szef ministerstwa spraw zagranicznych Radosław Sikorski. - Obecna decyzja nie wpływa na polsko-węgierski sojusz - podkreślał Orban po szczycie w Brukseli. - Nadal twardo będziemy stać u boku Polski w każdej sprawie, w której Polskę dotykają niesłuszne ataki. Nasz szacunek dla Polaków i przyjacielskie uczucia dla prezesa Kaczyńskiego pozostają niezmienne - dodał.
Polskie MSZ odwołało wizytę wiceministra w Budapeszcie.
Autor: mart/tr / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24