- Spacery w otoczeniu wianuszka politycznych dygnitarzy czy grill na działce kandydata PiS to medialne show, które godzi w urząd prezydenta RP - to fragment "przekazów dnia" - politycznych instrukcji, z których korzystają posłowie PO. Do ściągawek przygotowywanych przez specjalny zespół w kancelarii premiera dotarł "Dziennik".
W grudniu ubiegłego roku głośno było o wewnątrzpartyjnych instrukcjach dla polityków PiS. Zarzuty korzystania z gotowych wypowiedzi rozsyłanych sms-ami stawiano także posłom PO. (CZYTAJ WIĘCEJ) Teraz "Dziennik" ujawnia nowe ściągawki Platformy.
Instrukcje, nazywane "przekazami dnia" powstają w departamencie komunikacji społecznej kancelarii premiera. Przygotowuje je specjalny zespół specjalistów od PR. "Przekazy" są następnie wysyłane do członków Platformy i ministrów rządu Tuska.
Szef kancelarii premiera Tomasz Arabski tłumaczy "Dziennikowi", że "przekazy" nie są tylko instrukcjami. - To wynik monitoringu mediów. Są to wybrane wypowiedzi i komentarze członków koalicji na najważniejsze tematy - mówi.
Mały sekret PO
Nie wszyscy posłowie przyznają się, że w ogóle dostają przekazy, nie mówiąc już o korzystaniu z nich. Poseł Waldy Dzikowski przyznaje, że takie dokumenty nie są mu obce. Minister rolnictwa Marek Sawicki zaprzecza jednak, że dostaje jakieś instrukcje.
- Nie dostaję czegoś takiego. Codziennie z samego rana czytam gazety i sam wyrabiam sobie zdanie na temat wydarzeń - powiedział.
Również szef ludowców w Sejmie Stanisław Żelichowski twierdzi, że nie dostaje żadnych ściąg z kancelarii. Natomiast Julia Pitera, minister ds. walki z korupcją, przyznaje, że trafiają do niej takie opracowania, ale sama z nich nie korzysta. - Sama czytam gazety i nie sięgam po takie podpórki - mówi.
"To nic dziwnego"
Sama czytam gazety i nie sięgam po takie podpórki. Julia Pitera o politycznych ściągach
- Dostajemy to z rządu. Posłowie mogą się z tym zapoznać przed pójściem do radia czy telewizji - wyjaśnia Edyta Mydłowska z parlamentarnego biura prasowego Platformy. Jak przekonuje, opracowania są pisane na potrzeby rządu i dostają je wszyscy ministrowie ekipy Tuska.
Również Zbiegniew Chlebowski potwierdza, że na jego prośbę przekazy są przesyłane z rządu do klubu Platformy, aby posłowie mogli z nich korzystać w debatach, rozmowach z dziennikarzami i wyborcami. Według niego, to normalne, że ściągawki są przygotowywane w rządzie. -To nic dziwnego, klub parlamentarny jest bezpośrednim zapleczem rządu - mówi Chlebowski.
Nic dziwnego w posługiwaniu się przekazami nie widzi również Krzysztof Lisek, szef komisji spraw zagranicznych. - Nie można być specjalistą od wszystkiego. Skądś trzeba czerpać informacje - uważa.
Co wytropił "Dziennik"
Nie można być specjalistą od wszystkiego. Skądś trzeba czerpać informacje. Krzysztof Lisek (PO)
Gazeta przytacza wypowiedzi polityków, które według niej były oparte na przekazach. W 26 maja w instrukcji znalazło się na przykład zalecenie: "Doniesienia K. Marcinkiewicza, byłego premiera i do niedawna zaufanego człowieka braci Kaczyńskich, należy dokładnie wyjaśnić". Następnego dnia rano poseł Lisek w radiowej "Jedynce" trzy razy podkreślał, że tę sprawę należy wyjaśnić.
Po instrukcji z 16 czerwca po rozmowach Merkel - Tusk: "Zakończyła się era lodowcowa pomiędzy naszymi narodami", poseł Sebastain Karpiniuk dzień później w "Sygnałach Dnia" powiedział: - Skończyła się polityka lodowcowa w relacjach pomiędzy Polską a Niemcami.
Jak wygląda ściąga?
To skandal, że decyzję o zatrzymaniu byłego ministra sportu w rządzie PIS Tomasza L. przełożono na po wyborach w październiku ubiegłego roku. Przykładowy przekaz z 18 czerwca
W przykładowym przekazie z 18 czerwca, który publikuje "Dziennik", można przeczytać m.in: (Przy instrukcji dot. komisji ds. nacisków) "To skandal, że decyzję o zatrzymaniu byłego ministra sportu w rządzie PIS Tomasza L. przełożono na po wyborach w październiku ubiegłego roku". "Dla Ziobro ważniejsza była kampania wyborcza, a nie walka z korupcją w rządzie J. Kaczyńskiego".
(Przy instrukcji dot. L. Kaczyńskiego - agitatora PiS) - "Wizyta prezydenta (na Podkarpaciu - przyp.red.) to kolejne zadanie, jakie powierzył L.Kaczyńskiemu jego brat", "Bracia Kaczyńscy traktują urząd głowy państwa instrumentalnie".
W przekazach znajdują się również ściągi, co można powiedzieć na temat działań CBA, artykułów prasowych i zagranicznych wizytach premiera Tuska.
Źródło: Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: TVN24