Nowela ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa autorstwa resortu sprawiedliwości to element szykowanego przez PiS zamachu na niezawisłość sądów - ocenia PO. - Ta ustawa to początek reformy wymiaru sprawiedliwości, o której mówiliśmy w kampanii - odpowiada PiS.
- W Warszawie na Woli jest gmach sądu, na którym napis głosi, że sprawiedliwość jest ostoją i mocą Rzeczypospolitej. Mamy wrażenie, że PiS od pewnego czasu pragnie tę ostoję zdecydowanie osłabić - ocenił na poniedziałkowym briefingu w Sejmie poseł PO Michał Szczerba.
Świadczy o tym - jak mówił - m.in. wypowiedź rzeczniczki PiS Beaty Mazurek, która komentując niedawną uchwałę Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego, nazwała to gremium "zespołem kolesi, którzy bronią status quo poprzedniej władzy". Zdaniem Szczerby jest to element prowadzonej przez PiS "nieustannej narracji mającej na celu obniżenie zaufania do polskiego sądownictwa".
- Mamy i konkretne przykłady zamachu na niezawisłość sądownictwa - dodał Szczerba. Jego zdaniem jest nim przygotowany w resorcie sprawiedliwości projekt noweli ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, który w czwartek zamieszczono na stronach Rządowego Centrum Legislacji.
Projekt zakłada m.in. nowe zasady wyboru sędziów KRS na 4-letnie kadencje, wprowadzenie zasady, że członkiem KRS można być tylko przez jedną kadencję, a nie jak dotąd dwie, oraz wygaszenie kadencji sędziów z KRS. Kolejna proponowana zmiana zakłada, że wśród 15 sędziów wchodzących w skład KRS (pozostałe 10 osób to reprezentanci Sejmu, Senatu, prezydenta, a także I Prezes SN, Minister sprawiedliwości-prokurator generalny), Sąd Najwyższy będzie miał nie dwóch, a jednego przedstawiciela. Miejsce po drugim sędzi SN przypadnie sądom powszechnym.
Zdaniem Szczerby proponowane przez PiS zmiany są niepokojące i - razem z wprowadzonymi już przepisami dot. Trybunału Konstytucyjnego - godzą w niezawisłość sądownictwa. Według polityka Platformy PiS chce "wyeliminować z KRS ludzi z autorytetem, prezesów i wiceprezesów sądów, liderów opinii sędziowskiej, którzy bardzo często złej władzy będą chcieli się sprzeciwiać".
PiS: to początek reformy
Rzeczniczka klubu PiS Beata Mazurek, odnosząc się do tych słów, oceniła, że PiS nie chce się nikogo pozbyć ze składu KRS bo - jak tłumaczyła - obecni członkowie Rady moją możliwość ponownego ubiegania się o wybór do jej składu. - Nikomu drzwi nie zamykamy. Jeśli ich praca zostanie doceniona pozytywnie przez ogół sędziów, to znajdą się w tym gronie ponownie - dodała.
- Ustawą początkujemy reformę wymiaru sprawiedliwości, o której mówiliśmy w kampanii, więc nie ma co się dziwić, że realizujemy program wyborczy - zaznaczyła Mazurek.
Szczerba przekonywał, że PiS chciał zlikwidować KRS już w swoim projekcie konstytucji z 2010 r. i zastąpić ją Radą ds. sądownictwa, złożoną z osób wskazanych przez prezydenta, ministra sprawiedliwości i Sejm; na czele tego gremium miałby stać prezydent. Zdaniem Szczerby, PiS może sięgnąć po inne pomysły ze swojego projektu konstytucji z 2010 r.
Polityk PO mówił, że w projekcie konstytucji autorstwa PiS "znoszono też dwuinstancyjność sądów w sprawach mniejszej wagi" i że nie było w nim zapisu o domniemaniu niewinności obywateli. Dodał, że w projekcie ustawy zasadniczej z 2010 r. zapisano też, że prezydent będzie powoływał sędziów na czas określony i będzie mógł ich składać z urzędu. - Czyli będzie sprawdzał jak on funkcjonuje, będzie być może sprawdzał jego dyspozycyjność (...) to jest stawianie państwa na głowie - powiedział Szczerba.
Czym jest KRS
KRS to konstytucyjny organ mający za zadanie stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów.
Rada liczy 25 członków. Konstytucja stanowi, że KRS składa się Pierwszego Prezesa SN, Ministra Sprawiedliwości, Prezesa NSA i osoby powołanej przez Prezydenta Rzeczypospolitej oraz 15 członków wybranych spośród sędziów Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, sądów administracyjnych i sądów wojskowych, a także czterech członków wybranych przez Sejm spośród posłów oraz dwóch członków wybranych przez Senat spośród senatorów.
"Kadencja wybranych członków Krajowej Rady Sądownictwa trwa cztery lata" - głosi konstytucja.
Autor: ts/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24