To śmieszne, to kpina, że PiS zaczyna kampanię wyborczą, choć prezydent nie ogłosił jeszcze oficjalnie daty wyborów - stwierdził w programie "Rozmowa bardzo polityczna" Andrzej Halicki z PO. - Jesteście bardzo zakłamani w tych krokodylich łzach, które próbuje pan wylewać - ripostował Joachim Brudziński z PiS.
Halicki przypomniał, że partia Jarosława Kaczyńskiego apelowała o merytoryczną i opartą na prawie kampanię wyborczą. Tymczasem, jak zaznaczył, PiS pod płaszczykiem kampanii informacyjnej robi kampanię wyborczą i to za pieniądze podatników. I stosuje quasi reklamowe triki.
PiS od tygodnia emituje w radio i TV spoty, w których m.in. krytykuje działania rządu Donalda Tuska. Częścią kampanii są też billboardy ukazujące szefa PiS i podpisane "Premier Jarosław Kaczyński - Czas na odważne decyzje". SLD z kolei wywiesił w całej Polsce billboardy z wizerunkiem m.in. szefa Sojuszu Grzegorza Napieralskiego i wiceszefowej partii Katarzyny Piekarskiej i adresem strony internetowej, na której można znaleźć nowy program ugrupowania. Billboardy wywiesili też niektórzy politycy PO.
- Ważne, żeby nie naigrywać się z wyborców i traktować ich poważne - stwierdził Halicki, podsumowując kampanię PiS.
Brudziński odpierał zarzuty PO, twierdząc że jego partia nie łamie prawa. - Przypominam, że partie funkcjonują w oparciu o ustawę o partiach politycznych i w tejże ustawie jest jasno zapisane, że partie mają prawo do prowadzenia kampanii informacyjnej - powiedział polityk PiS. I dodał: - Rozumiem, że poseł Halicki najchętniej pozbawiłby partie opozycyjne jakiegokolwiek prawa do zabierania głosu. My w przeciwieństwie do posła Halickiego nie mamy zaprzyjaźnionych stacji telewizyjnych, to wy zawłaszczyliście media publiczne.
"Tylko PiS ma program"
Według Brudzińskiego, PO może mieć kłopot, by rozliczyć w sprawozdaniu z kampanii wyborczej "wędrówki" premiera Donalda Tuska. - Jesteście bardzo zakłamani w tych krokodylich łzach, które próbuje pan wylewać - zwrócił się Brudziński do Halickiego.
Zdaniem polityka PiS, PO na czele z Donaldem Tuskiem nie dba o wyborców, a premier - jak można zobaczyć w popularnych kabaretach - bardziej zainteresowany jest tym, żeby "haratnąć w gałę" niż tym, żeby zacząć rozwiązywać prawdziwe problemy Polaków.
- Prawo i Sprawiedliwość - w przeciwieństwie do PO - ma program - zaznaczył Brudziński.
Zwrócił też uwagę, że kampanię informacyjną, która jest w rzeczywistości kampanią wyborczą, prowadzi też PO. - Nie chcę analizować pojedynczych przypadków - zasłaniał się Halicki. Poradził jednocześnie politykom PiS, by poczekali do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego ws. przepisów wyborczych.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24