Czy PiS rozważa przywrócenie powszechnego poboru do wojska i czy zamierza wysyłać polskich żołnierzy do walki z Państwem Islamskim - o to politycy PO pytali w piątek Jarosława Gowina, który - jak zapowiedziała Beata Szydło - miałby objąć tekę ministra obrony narodowej w jej rządzie, gdyby PiS wygrało wybory. Gowin odpowiada, że nie ma takich planów.
O tym, że Gowin to najbardziej prawdopodobny kandydat na szefa MON, poinformowała w czwartek kandydatka PiS na premiera Beata Szydło. Oświadczyła, że prezentując tę kandydaturę chce przeciąć spekulacje. Wcześniej pojawiły się w mediach doniesienia, że stanowisko to miałby objąć Antoni Macierewicz.
- Mamy nowego kandydata na ministra obrony narodowej wyłonionego w histerycznych poszukiwaniach - ocenił szef sztabu wyborczego PO Marcin Kierwiński na piątkowej konferencji prasowej. Dodał, że w takiej sytuacji politycy Platformy chcą Gowinowi publicznie zadać pytania.
"Sprzeczne komunikaty"
Według Kierwińskiego, niespełna miesiąc temu Gowin mówił, że rozważałby wysłanie na Bliski Wschód, do Syrii, żołnierzy NATO, także żołnierzy polskich. - Publicznie pytamy pana Jarosława Gowina, czy rzeczywiście uważa, że polscy żołnierze powinni walczyć z Państwem Islamskim, czy rzeczywiście rozważa wysłanie Polaków na Bliski Wschód, czy Polska ma być inicjatorem takiego procesu, bo jak do tej pory inne kraje NATO raczej do takiego procesu się nie kwapią - powiedział szef sztabu PO.
Jak ocenił Kierwiński, ze strony polityków PiS jest wiele sprzecznych komunikatów jeśli chodzi o kwestie obrony narodowej. Przypomniał, że politycy PiS mówili, iż rozważają przywrócenie powszechnego poboru do wojska.
- Wiem, że potem było to dementowane, ale to dementi także było histeryczne, bo jednak słowa te padły, więc pytam, czy ten powszechny pobór do służby wojskowej miałby służyć temu, aby polskich żołnierzy wysyłać na Bliski Wschód - powiedział Kierwiński.
"Bliski Wschód jest areną USA i Rosji"
Jarosław Gowin zapewnił, że zdecydowanie nie ma planów wysłania polskich żołnierzy do Syrii. - Polska ma swoje zobowiązania sojusznicze w ramach NATO, ale nic dzisiaj nie wskazuje na to, żeby Pakt Północnoatlantycki miał przeprowadzać misję wojskową na terenie Bliskiego Wschodu - podkreślił.
Jak dodał, "Bliski Wschód jest dzisiaj areną geopolitycznego starcia dwóch mocarstw: USA i Rosji, ale bez udziału wojsk NATO".
Gowin zaznaczył jednak, że w związku z koniecznością zabezpieczenia procesów migracyjnych warto rozważyć udział polskich jednostek we wsparciu logistycznym procesu zabezpieczania południowej Unii Europejskiej, np. przez wysłanie na teren Morza Śródziemnego któregoś z polskich okrętów. Na przykład okręt Kontradmirał Xawery Czernicki - przekonywał Gowin - jest dobrze do tego przygotowany. Polityk tłumaczył jednak, że w tym przypadku chodzi o misję pokojową wyznaczoną przez UE.
Gowin powiedział też, że jest kategorycznie przeciwny powszechnemu poborowi do wojska. - Na pewno pod rządami Zjednoczonej Prawicy nie będzie do tego powrotu - zapewnił. Zaznaczył jednocześnie, że jednym z jego priorytetów jest zwiększenie liczebności polskiej armii, ale także jej wsparcie przez jednostki obrony terytorialnej. - Nie planujemy powrotu do poboru powszechnego, natomiast będziemy wspierać wszystkie te środowiska, które chcą w ramach wolontariatu angażować się w zwiększenie bezpieczeństwa swoich małych ojczyzn i tej dużej ojczyzny, jaką jest Polska - oświadczył Gowin.
"Szydło ma bardzo podobne poglądy jak Macierewicz"
Politycy PO nadal obawiają się, iż Macierewicz będzie pełnił rolę ministra koordynatora służb specjalnych, albo zajmie jakieś inne stanowisko w MON.
Rzeczniczka kampanii PO Joanna Mucha podkreśliła, że Antoni Macierewicz "jest wiceprezesem PiS, drugą osobą w PiS, jest osobą, która pewnie ma najbliższy dostęp do ucha pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego". Jak dodała, wielokrotnie padały zapewnienia o tym, że będzie miał wysoką funkcję w nowym rządzie PiS, jeśli taki rząd zostanie stworzony. - Zatem pytamy, jaką pozycję Antoni Macierewicz uzyska w rządzie PiS, jakie miejsca dla Antoniego Macierewicz jest w tej chwili szykowane - dodała.
Mucha zauważyła, że Szydło do tej pory nie odcięła się od wypowiedzi Macierewicza, które padły podczas spotkania z Polonią 2 października w Chicago. - W naszym przekonaniu jest tak dlatego, że pani Beata Szydło ma bardzo podobne poglądy jak pan Antoni Macierewicz. I dawała tym poglądom wyraz wielokrotnie - oceniła.
Według posłanki PO, "Beata Szydło mówiła m.in. o tym, że teza o zamachu w Smoleńsku jest prawdopodobna". - Pani Beata Szydło mówiła, że media publiczne będą relacjonować we właściwy sposób katastrofę smoleńską dopiero wtedy, kiedy zmieni się rząd na rząd PiS i kiedy to politycy uzyskają wpływ na media publiczne - dodała Mucha. Według niej, takie wypowiedzi to dowód na podobieństwo poglądów Szydło i Macierewicza.
Czy Tusk był agentem Stasi?
2 października Macierewicz spotkał się z Polonią w Chicago. Wypowiedzi wiceprezesa PiS zostały opublikowane m.in. we wtorek w "Faktach" TVN.
Macierewicz - były szef komisji weryfikacyjnej WSI i autor raportu z likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych - wyraził nadzieję, że po wyborach parlamentarnych opublikowany zostanie aneks do raportu. Stwierdził, że obecnie do tego nie doszło, bo prezydent Andrzej Duda, w gestii którego leży decyzja ws. ewentualnego opublikowania aneksu, musiałby zwrócić się do premier Ewy Kopacz o kontrasygnatę.
Macierewicz mówił też na spotkaniu m.in.: "Tu jest takie miłe pytanie, czy jest prawdą to, że Tusk był agentem Stasi. To ja państwu zostawię, żebyście państwo po czynach sami odpowiedzieli sobie na to pytanie". Nawiązując z kolei do opisywanego przez media wypożyczenia przez b. prezydenta Bronisława Komorowskiego przedmiotów z prezydenckiej kancelarii na potrzeby swego biura, wiceprezes PiS, powiedział, że "z Pałacu Prezydenckiego, w ostatnich miesiącach, zginęło ponad sto zabytkowych przedmiotów". - To jest zejście na poziom Bieruta, to jest zejście na poziom Bermana, to jest zejście na poziom okupantów Polski - dodał.
Autor: fil//rzw / Źródło: PAP