Podnoszenie pensji parlamentarzystów i najważniejszych osób w państwie to zły pomysł - ocenił były szef MSWiA Ryszard Kalisz w programie "Tak jest" w TVN24. Podobnego zdania jest były rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy. Krzysztof Łapiński zwrócił uwagę, że zmiany wynagrodzenia planowane są w złym czasie.
W związku z prezentacją projektu budżetu Kancelarii Sejmu na 2023 roku okazało się, że szykowana jest podwyżka dla polityków. Szefowa kancelarii Agnieszka Kaczmarka przekazała, że Ministerstwo Finansów planuje wzrost kwoty bazowej, od której zależą uposażenia najważniejszych osób w państwie. Podwyżka ma wynieść 7,8 procent.
Oznaczać to będzie o 2000 zł brutto więcej dla prezydenta, 1600 zł brutto więcej dla marszałków Sejmu i Senatu, 1400 zł brutto dla ministrów, 1250 zł dla wiceministrów i 1000 zł dla parlamentarzystów.
Były szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Ryszard Kalisz w programie "Tak jest" w TVN24 ocenił, że to zły pomysł. – Tym bardziej, że inflacja cały czas wzrasta, a niestety prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński jak i premier Mateusz Morawiecki nie są wiarygodni i wydaje się, że ta inflacja na wiele lat będzie trwałym elementem życia polskich obywateli – stwierdził.
- Ale jest też inny problem związany z wynagrodzeniem w przypadku posłów. Do Sejmu w tej chwili nie garną się, nie chcą startować ludzie, którzy mają już dokonania w swoich zawodach, ugruntowaną pozycję. Jedną z przesłanek tego jest nieporównywalne wynagrodzenie – dodał.
Łapiński: to nie jest najlepszy czas na podnoszenie sobie pensji
- W polityce jest coś takiego, jak wyczucie czasu. Z jednej strony jestem za tym, żeby najwyżsi funkcjonariusze państwa, czyli premier, prezydent, ministrowie, wiceministrowie, posłowie, marszałkowie zarabiali przyzwoite pieniądze – powiedział Krzysztof Łapiński, były rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy.
Argumentował, że wyższe wynagrodzenie powoduje, że osoby te nie odczuwają "żadnych pokus", a także, żeby o pracę w Sejmie zabiegały osoby, które porzucają pracę gwarantującą wysokie zarobki - adwokata czy pracę na uczelni.
- Natomiast dziś czas nie jest najlepszy, bo wielu Polaków sobie pomyśli: my borykamy się z szalejącą inflacją, borykamy się z wieloma problemami, a władza sobie podwyższa pensje – dodał.
Krzysztof Łapiński przyznał, że na zmianach w wynagrodzeniach zyskają również inni urzędnicy kancelarii Sejmu i Senatu. – Z jednej strony wiem, że politycy powinni zarabiać godne, przyzwoite pieniądze, ale nie wiem, czy dzisiaj ten czas jest najlepszy, bo pewnie się to spotka z krytyką mediów i wyborców – przyznał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24