Z holownika, który zatonął w poniedziałek w świnoujskim porcie, zaczęło wyciekać paliwo. Służby zajmują się usuwaniem substancji ropopochodnej. Akcja potrwa prawdopodobnie do czwartku.
Wokół zatopionego holownika powstała plama cieczy. Jest to ropa lub substancja ropopochodna. Na miejscu pracuje Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa Świnoujście.
Rozstawiono specjalną zaporę, która blokuje odpływ cieczy i zbiera substancję, która jest niebezpieczna dla środowiska. Ratownicy podkreślają, że nie można dopuścić, by paliwo rozprzestrzeniło się w kanale portowym.
Jak informuje portal iswinoujscie, akcja usuwania cieczy potrwa prawdopodobnie do czwartku.
Jednostka spoczywa niedaleko nabrzeża przy torze wodnym Świnoujście-Szczecin. Wrak zostanie usunięty prawdopodobnie w ciągu kilku dni.
Zarzut dla kapitana
W poniedziałek po godz. 22 holownik Kuguar uderzył w niewielki statek towarowy płynący do Szczecina. Chwilę później holownik zatonął.
Z informacji zachodniopomorskiej policji wynika, że czteroosobowa załoga holownika była pod wpływem alkoholu. Szyper, mechanik i dwóch marynarzy miało od 0,3 do 0,6 promila alkoholu w organizmie. Na jednostce przebywała jeszcze jedna, nienależąca do załogi osoba, która była trzeźwa.
Kapitan usłyszał zarzut prowadzenia pojazdów mechanicznych w ruchu wodnym pod wpływem alkoholu. Reszta została przesłuchana w charakterze świadków.
Autor: db//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: iswinoujscie.pl