Reakcje szefa dyplomacji Witolda Waszczykowskiego i list premier do amerykańskich senatorów tylko dolewają oliwy do ognia - ocenił w "Faktach po Faktach" Rafał Trzaskowski z PO. Z kolei senator PiS Jan Maria Jackowski przekonywał, że "aż tak ostre armaty, które zostały wytoczone przeciwko Polsce w liście senatorów, są nieuzasadnione".
Trzech amerykańskich senatorów - wśród nich republikanin John McCain - wezwało w liście rząd Beaty Szydło, by potwierdził wierność zasadom OBWE i UE, w tym poszanowania demokracji. Odpowiedziała im Beata Szydło. "Przytoczone argumenty budzą moje zdziwienie i jak sądzę są wynikiem braku rzetelnej informacji o ostatnich wydarzeniach w Polsce" - stwierdziła w liście polska premier.
Do sprawy odnieśli się w poniedziałek w "Faktach po Faktach" poseł PO Rafał Trzaskowski i senator PiS Jan Maria Jackowski.
Zdaniem senatora Jackowskiego fakty, które są ogólnie znane, chociażby po debacie w Parlamencie Europejskim, wskazują, że "aż tak ostre armaty, które zostały wytoczone przeciwko Polsce w liście senatorów, są nieuzasadnione". - Cieszę się, że pani premier Beata Szydło błyskawicznie zareagowała na ten list, odpowiedziała panom senatorom, a co najważniejsze zaprosiła ich do wizyty w Polsce - powiedział.
Odniósł się do wypowiedzi ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego, który ocenił w poniedziałek, że list trzech amerykańskich senatorów wynika z braku wiedzy, a także "inspiracji ludzi, którzy źle życzą Polsce".
Jackowski zwrócił uwagę, że przewodniczący PO Grzegorz Schetyna na spotkaniu w Warszawie z działaczami Platformy mówił, że trzeba umiędzynarodowić wewnętrzne problemy polskie. - Sam dał podstawy do sugerowania czy stawiania takiej tezy - ocenił senator.
"Nie tak prowadzi się politykę zagraniczną"
Rafał Trzaskowski (PO) uznał, że słowa szefa polskiej dyplomacji o tym, że wszystkie tego typu działania są inspirowane z Polski to "czysta paranoja".
Dodał, że wypowiedzi o ignorancji amerykańskich senatorów prowadzą do tego, iż najbardziej wpływowi senatorowie są obrażani przez polski rząd. Podkreślił, że mają oni prawo do swoich opinii.
Trzaskowski zaznaczył, że list był napisany w spokojnym, wyważonym tonie. - Na takie listy po prostu nie odpowiada się w taki sposób - mówił. Jego zdaniem takie reakcje, jak wypowiedź ministra Waszczykowskiego i list premier tylko "dolewają oliwy do ognia, zupełnie niepotrzebnie".
Poseł PO dodał, że trzeba prowadzić dialog, trzeba tłumaczyć senatorom USA, co się dzieje w Polsce. Jego zdaniem "polska dyplomacja nie jest w stanie rozmawiać z politykami, złapać za telefon, tylko musi reagować na wszystko obraźliwymi listami albo do europejskich komisarzy, albo amerykańskich senatorów". - Nie tak prowadzi się politykę zagraniczną - stwierdził.
Jackowski: należy ubolewać, że tej rangi senator podpisał list
Senator Jan Maria Jackowski zwrócił uwagę, że list został skierowany do premier Beaty Szydło, a ze sprawą Trybunału Konstytucyjnego rząd nie ma nic wspólnego. - Nie była to inicjatywa rządu ani rząd nie wybierał sędziów Trybunału Konstytucyjnego - zauważył. Jego zdaniem list w sprawie TK powinien być adresowany do marszałka Sejmu, ponieważ to on prowadzi obrady.
Dodał, że należy ubolewać nad tym, że tej rangi senator jak John McCain podpisał tego rodzaju list. Nawiązał do sytuacji w Stanach Zjednoczonych, gdzie zmarł jeden z sędziów Sądu Najwyższego. - Z tego, co mówią analitycy, czeka nas w Stanach Zjednoczonych długi serial, jeżeli chodzi o uzupełnienie składu Sądu Najwyższego, który jest jednocześnie sądem konstytucyjnym. Nie przypuszczam, żeby ktoś z poważnych polskich polityków z tego tytułu pisał listy - podkreślił Jackowski.
Autor: js//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24