W Sejmie odbyło się drugie czytanie projektu nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Klub PiS zgłosił osiem poprawek. - Wychodzą one naprzeciw oczekiwaniom najbardziej nieprzejednanej opozycji - przekonywał Bartłomiej Wróblewski (PiS). Opozycja jest jednak innego zdania. Projekt wrócił do rozpatrzenia w komisji.
Sejm debatował nad sprawozdaniem sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka, która przyjęła projekt nowej ustawy o TK - powstały na podstawie projektu autorstwa PiS. W trakcie prac, najpierw w podkomisji, a następnie w komisji, przepadły wszystkie poprawki zgłaszane przez opozycję, przyjęto natomiast pojedyncze rozwiązania proponowane w innych złożonych projektach. W związku ze złożeniem poprawek, Sejm odesłał we wtorek do komisji sprawiedliwości i praw człowieka projekt nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Głosowanie nad ustawą ma się odbyć jeszcze na obecnym posiedzeniu Izby.
PiS: dążymy do złagodzenia sporu
Bartłomiej Wróblewski (PiS) przekonywał, że przedstawiany przez niego projekt ustawy o TK przecina większość sporów. - Projekt nie rozstrzyga wszystkich spraw, które są obecnie przedmiotem dyskusji, ale daje szansę na ustabilizowanie sytuacji i obniżenie temperatury politycznego sporu wokół TK - mówił. Za zaletę projektu uznał to, że przewiduje on publikację budzących kontrowersje rozstrzygnięć TK, podjętych od 10 marca 2016 r. Z projektu obywatelskiego wykorzystano rozwiązanie, by w głosowaniu na prezesa i wiceprezesów TK każdy z sędziów mógł głosować tylko na jednego kandydata. Uwzględniono też propozycję z projektu PSL, by sędziowie byli przydzielani do spraw w kolejności alfabetycznej, zgodnie z kolejnością wpływu spraw. Wróblewski powiedział w Sejmie, że zgłoszono osiem dodatkowych poprawek. - Wychodzą one naprzeciw oczekiwaniom najbardziej nieprzejednanej opozycji - ocenił. Poprawki dotyczą tego, by z wnioskiem o zbadanie sprawy w pełnym składzie mógł występować jedynie prezes TK, skład orzekający w danej sprawie, albo grupa trzech sędziów, a nie jak proponowano wcześniej jedynie prokurator generalny, albo prezydent.
- Proponujemy też wykreślenie zapisu, aby w wyjątkowych sytuacjach orzeczenia Trybunału mogły być podjęte większością dwóch trzecich głosów - mówił przedstawiciel PiS.
HFPC: ustawa może sparaliżować TK
Wcześniej Helsińska Fundacja Praw Człowieka przygotowała opinię do projektu, którym we wtorek zajmuje się Sejm. Według HFPC projekt neguje zasady demokratycznego państwa prawa oraz zasady niezawisłości sędziów i niezależności sądów. Według HFPC najpoważniejszą zmianą wprowadzoną do projektu jest zapis pozwalający na zgłoszenie 4 sędziom Trybunału, w trakcie narady pełnego składu, sprzeciwu względem projektowanego orzeczenia. Do sytuacji takiej może dojść jedynie w sprawach szczególnie doniosłych dla ustroju państwa lub dla porządku publicznego. W praktyce jednak interpretacja tych dwóch terminów należeć będzie zawsze do sędziów Trybunału, co pozwoli skorzystać z tego w każdej możliwej sprawie - uznała HFPC. HFPC zwraca uwagę na zapis, że TK w pełnym składzie może umorzyć sprawę, gdy nie będzie w danej sprawie większości 2/3 głosów. - W rezultacie może się zdarzyć sytuacja, w której Trybunał de facto zostanie zablokowany, niezdolny do wypełniania swojej roli przewidzianej ustawą zasadniczą - ocenia Marcin Wolny, prawnik HFPC. Ten stan rzeczy wprost wpłynie na realizację konstytucyjnych praw i wolności jednostki, eliminując jeden z mechanizmów ich ochrony - dodał. W swojej opinii HFPC zwróciła też uwagę, że projekt nie spełnia rekomendacji zawartych w opinii Komisji Weneckiej z marca 2016 r., m.in. w dalszym ciągu utrzymano przepis zobowiązujący Trybunał do rozpatrywania spraw w kolejności ich wpływu. Dodano, że sprawy nierozstrzygnięte przez Trybunał przed wejściem w życie - w których nie będzie obowiązku dostosowania wniosków do nowych wymogów - powinny zostać osądzone w ciągu roku. Pozostałe - w których będzie zachodziła konieczność dostosowania pism w sprawie do nowych wymogów - zostaną zawieszone na 6 miesięcy. Wszelkie te okoliczności skłaniają HFPC do przyjęcia tezy, że omawiana propozycja stanowi kolejną próbę podporządkowania Trybunału Konstytucyjnego władzy wykonawczej - uważa HFPC. Według niej wprowadza ona mechanizmy pozwalające na blokowanie Trybunału w wypełnianiu jego ustrojowej roli. "Z tych względów HFPC apeluje do Sejmu o nieprzyjmowanie przedmiotowej ustawy" - głosi opinia.
PO: ustawa blokuje TK
Z HFPC zgadzają się politycy Platformy Obywatelskiej, którzy mówią, że ustawa autorstwa PiS sparaliżuje prace Trybunału.
Zdaniem posła PO Borysa Budki, TK to "ostatni bastion, gdzie obywatele mogą szukać ratunku przed totalnym państwem PiS". Podkreślił, że aby wyeliminować TK, stworzono już trzy "buble prawne", które zostały - jak mówił - zdruzgotane przez fachowców, w tym TK, Komisję Wenecką i Komisję Europejską. - Ta ustawa po raz kolejny realizuje zamiar PiS, by nigdy w tej kadencji TK nie mógł orzekać o konstytucyjności obowiązującego prawa - dodał Budka. Według niego "ustaw naruszających prawa i wolności obywatelskie jest wyjątkowo dużo". W tym kontekście wymienił "monopol państwa na obrót ziemią rolnej" i ustawę o Służbie Cywilnej. Według Budki PiS chce odebrać też RPO możliwość wstawiania się za obywatelami w TK oraz wprowadza nieprzewidziane konstytucją prerogatywy dla prezydenta, które - według posła - są nieuprawnioną ingerencją władzy wykonawczej we władzę sądowniczej.
Nowoczesna: projekt do kosza
Za odrzuceniem projektu nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym byli posłowie Nowoczesnej. - Możemy go wyrzucić do kosza, tyle jest wart - powiedziała, występując w debacie, posłanka Barbara Dolniak. W jej ocenie w przygotowanym w sejmowej komisji projekcie (za bazowy przyjęto projekt nowej ustawy o TK autorstwa PiS) są przepisy niezgodne z konstytucją. - O czym PiS wie - a mimo to dąży do ich uchwalenia - podkreśliła. Jak powiedziała Dolniak, "upadkiem Trybunału" będą zapisane w projekcie: ingerencja prezydenta i ministra sprawiedliwości w kolejność wyznaczanych spraw. Dodała, że "Prokurator Generalny może blokować prace Trybunału, nie stawiając się na posiedzenia". Zarazem Dolniak zauważyła, że nie ma "żadnych efektów pracy zespołu powołanego przez marszałka Sejmu" do rozwikłania sporu wokół TK. - Chodziło tylko o mydlenie oczu Komisji Weneckiej - dodała. - Podporządkowaliście sobie policję, prokuraturę, teraz paraliżujecie Trybunał. Ważą się losy demokracji w Polsce. Czy zwycięży model lansowany przez PiS, czy będziemy przestrzegać konstytucji? - zakończyła. Występująca po niej Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna) powiedziała, że PiS "pobił rekord Polski w liczbie niewypałów podłożonych pod TK", przygotowując kilka nowelizacji (ustawy o TK - red.). - Każda służyła interesowi jednej partii, żadna nie realizowała polskiej racji stanu - dodała. - Mamy problem z prezydentem i rządem. Wszystko wskazuje, że nową ustawą PiS chce nałożyć knebel na Trybunał. Jeśli PiS zechce, to Trybunał nie wyda orzeczenia. Ale to nie kaganiec na TK, lecz na polską demokrację - oceniła.
PSL: nie chcecie kompromisu
Podobnego zdania jest Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL), który ocenił, że PiS nie jest zainteresowane kompromisem ws. Trybunału Konstytucyjnego. - Po pierwszej debacie mieliśmy nadzieję na autentyczne szukanie kompromisu - mówił lider PSL. - Kto wam nie pozwolił zawrzeć kompromisu? - pytał, zwracając się do przedstawicieli PiS, Kosiniak-Kamysz i odpowiadał: Bo nie jesteście nim zainteresowani. Nie chcieliście zakończyć dualizmu i chaosu. Lider PSL podkreślił, że to uniemożliwia jego partii głosowanie za projektem ustawy, która - jak mówił - "nie zapewnia niezależności TK i jego normalnego trybu pracy". Krzysztof Paszyk (PSL) wyraził ubolewanie, że propozycje PSL ws. TK nie zostały uwzględnione i zapowiedział ich ponowne zgłoszenie.
Kukiz'15: rozwiązanie sporu oddala się
Zaproponowane w projekcie nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym rozwiązania nie przyczynią się do zakończenia sporu wokół TK - ocenił Tomasz Rzymkowski (Kukiz'15). Zapowiedział, że Kukiz'15 nie poprze projektu w obecnym kształcie. - Efekt przerósł moje oczekiwania. (...) Absolutnie nie przybliżyliśmy się do zakończenia sporu, a wręcz mam wrażenie, że się oddaliliśmy - powiedział Rzymkowski. Jak ocenił, projekt - mimo iż zawiera kilka elementów, które "łagodzą rozwiązania" poprzedniej ustawy o Trybunale - zawiera również "szereg mechanizmów, które mają na celu paraliżowanie prac TK". Za największe mankamenty projektu przedstawiciel Kukiz'15 uznał m.in. mechanizm dotyczący wnioskowania przez czterech sędziów TK o przesunięcie o 3 miesiące procedowania sprawy z uwagi na jej "zawiłość". - Ten mechanizm może działać w zasadzie w nieskończoność. To jest mechanizm, który powoduje, iż prace TK będą sparaliżowane - powiedział Rzymkowski.
KOD wycofuje swój projekt
Także we wtorek obywatelski projekt ustawy o Trybunale Konstytucyjnym zgłoszony do Sejmu przez KOD został wycofany przez reprezentanta komitetu Jarosława Marciniaka. - Nie chcemy firmować fikcji, to pozory demokracji - oświadczył Marciniak. - Co się stało z naszym projektem? - pytał Marciniak, występując we wtorek na koniec sejmowej debaty o projekcie ustaw o TK. Jak ocenił, projekt obywatelski został w istocie całkowicie pominięty w pracach legislacyjnych. Według Marciniaka w takim stanie rzeczy jedyne, co można było zrobić - to wycofać projekt. - Nie chcemy firmować fikcji- powiedział.
Autor: mw//rzw / Źródło: PAP, TVN24