Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek poinformował, że zaplanowany na 28 września kongres zostanie przełożony na 12 października. Podał, że decyzja została podjęta ze względu na sytuację powodziową. Były minister kultury Piotr Gliński (PiS) uciekał od udzielenia odpowiedzi, czy jest to rzeczywisty powód. Tomasz Trela (Nowa Lewica) uważa, że decyzja wynika z "bałaganu i problemów w PiS".
Kongres PiS, na którym miało dojść do zmian statutowych i prawdopodobnie do połączenia z Suwerenną Polską, miał odbyć się w tę sobotę w Przysusze (Mazowieckie).
O tym, że wydarzenie zostanie przełożone, nieoficjalnie informowały już inne media. W oświadczeniu ostatecznie poinformował o tym rzecznik PiS Rafał Bochenek.
PiS: kongres przełożony ze względu na sytuację powodziową
Jak napisał, decyzję podjęto z uwagi na powódź i "krytyczną sytuację w południowo-zachodniej Polsce wynikającą z szeregu zaniedbań rządu Tuska". Rzecznik PiS wskazał, że na ten krok zdecydowano się również w oparciu o głosy działaczy PiS, parlamentarzystów i sympatyków, którzy są osobiście zaangażowani w akcję pomocową na rzecz powodzian.
"Pomoc i wsparcie dla ofiar tej tragedii jest dla nas priorytetem. W obliczu zaniedbań i zlekceważenia zagrożenia powodziowego przez koalicję 13 grudnia uważamy, że nie można zostawiać ludzi samych sobie. Nowy termin kongresu to 12 października br." - zapowiedział Bochenek.
Gliński: sprawy kongresu partyjnego schodzą na drugi plan
Na odpowiedź byłego ministra kultury Piotra Glińskiego, czy "powódź to prawdziwy powód czy tylko pretekst do odwołania kongresu", reporterka Agata Adamek musiała długo czekać. Najpierw Gliński mówił o potrzebie zaopiekowania się zabytkami na Dolnym Śląsku, potem o zmniejszeniu wydatków na zabytki przez nowy rząd, a później o "pustej kasie" i "skandalicznej działalności Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego".
Dopytywany przez reporterkę o odpowiedź, Gliński powiedział, że temat konferencji jest inny. Później nawiązał do rozmowy z Agatą Adamek sprzed prawie roku. W październiku ubiegłego reporterka próbowała zadawać pytania przedstawicielom PiS-u na temat ich politycznej przyszłości. Politycy, śmiejąc się i żartując, mówili, że nie słyszą pytań dziennikarki. Był wśród nich Piotr Gliński, który siedział na parapecie w towarzystwie Macieja Wójcika i Jarosława Sellina i zarzucił Adamek zadawanie "tendencyjnych pytań".
Zobacz więcej: "Nie słyszę", "kogo?", "słuchamy koncertu". Jak przedstawiciele PiS-u unikają odpowiedzi
- Nie mamy tutaj pogłosu, jak w sali kolumnowej na przykład, co niektórzy dziennikarze wykorzystują później do manipulacji - mówił Gliński. Na uwagę Adamek, że "ciekawe, jak dzisiaj wyglądałaby rozmowa na parapecie", Gliński odparł: - Tu jest znacznie lepsza akustyka i możemy rozmawiać.
- Usłyszał pan moje pytanie tym razem? - dopytywała Adamek. Gliński odparł, że pytanie jest "powtarzane wielokrotnie i oczywiście jest słyszalne".
- Jest oczywiste, że sprawy polityki, nawet tak ważne jak kongresy partyjne, muszą ustępować w sytuacji, kiedy mamy bardzo poważną kwestię nieradzenia sobie państwa polskiego w sytuacji kryzysowej, w sytuacji powodziowej - mówił Piotr Gliński.
- W tym kontekście oczywiście sprawy kongresu partyjnego schodzą na drugi plan, one są ważne i dlatego przesunęliśmy kongres o dwa tygodnie - dodał.
Gembicka: będziemy mieli więcej czasu na prace nad projektem rządowym
Anna Gembicka (PiS) przekonywała, że przesunięcie kongresu ma związek stricte z sytuacją powodziową. - Uważam, że to jest dobra decyzja, bo będziemy mieli więcej czasu, żeby merytorycznie pochylić się nad tym projektem rządowym, który się pojawił - powiedziała.
- Myślę, że te kwestie powodziowe są teraz najważniejsze. Przygotowałam dwie poprawki rolnicze, bo Ministerstwo Rolnictwa zapowiadało, że pewne rozwiązania znajdą się w ustawie, a tych rozwiązań nie ma, więc chcemy im pomóc - dodała posłanka.
Mariusz Gosek (Suwerenna Polska, klub PiS) powiedział, że "decyzja prezydium Prawa i Sprawiedliwości była w pełni zasadna". Dopytywany, jakie były powody przesunięcia kongresu powiedział: - Nie wiem, jest dramat powodzi.
Bogucki: są ważniejsze tematy niż nasz kongres
Sprawę komentował też Zbigniew Bogucki z PiS.
- Myślę, że nasz kongres w tej sytuacji, kiedy rozmawiamy o tym, jak pomagać ludziom w południowo-zachodniej Polsce, na Opolszczyźnie, na Dolnym Śląsku, ma drugorzędne znaczenie. Stąd taka decyzja. Nasz rzecznik, pan poseł Rafał Buchenek, bardzo jasno, czytelnie i klarownie wytłumaczył, dlaczego jest inna data tego kongresu. Dzisiaj naprawdę są ważniejsze tematy niż nasz kongres - powiedział.
- Nie obciążam Donalda Tuska i jego rządu za to, że nie powstrzymał tych olbrzymich mas wody, bo tego nikt nie mógł zrobić. Natomiast zarządzanie kryzysowe było w totalnym rozkładzie, a szefem tego zarządzania kryzysowego, tym, który również mógł zmieniać decyzję i wydawać polecenia i powinien był to robić, jest Donald Tusk - dodał.
Śliz: widać defensywę PiS-u
Według Pawła Śliza z Polski 2050 widać "defensywę PiS-u na całej linii, w każdym elemencie". - Wychodzi teraz, jak dużo zła zrobili przez ostatnie lata swoich rządów, teraz de facto boją się wszystkiego, myślę, że nawet boją się spotkać z obywatelami - dodał.
Trela: bałagan w PiS
Według Tomasza Treli (Nowa Lewica) na decyzję o zmianie daty kongresu PiS wpływ miało "wiele czynników". Wymienił wśród nich doniesienia o opinii biegłego na temat stanu zdrowia Zbigniewa Ziobry, który został wezwany na przesłuchanie komisji ds. Pegasusa. - Wezwanie (Ziobry na przesłuchanie - red.), jego stan zdrowia czy ta symulacja, która ma miejsce w ostatnich miesiącach, spowodowała panikę w obozie popękanej prawicy - twierdzi poseł.
Czytaj też: Wezwanie dla Ziobry. Jest oficjalny termin
Mówił też o braku wspólnego stanowiska co do kandydata PiS-u na prezydenta. - Miał być (Mariusz) Błaszczak nominowany. Wiemy, że część frakcji pisowskich Błaszczaka nie akceptuje. Ma być wyłoniony kandydat. Coraz więcej problemów z tym kandydatem, więc Jarosław Kaczyński stwierdził, że znajdzie sobie wymówkę - powiedział Trela.
- Bałagan w PiS, problemy w PiS, dlatego jest to odroczone. Niby o dwa tygodnie, ale zaraz się może okazać, że w ogóle tego kongresu w najbliższym czasie nie będzie - dodał.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka