PiS o wydaniu 6 mln na koncerty, zamiast na Euro: skandal. PO: to nie problem

Kontrolę nad Stadionem Narodowym sprawuje Ministerstwo Sportu
Kontrolę nad Stadionem Narodowym sprawuje Ministerstwo Sportu
Źródło: tvn24
- To jest skandal. NIK pokazała nieprawidłowość, która była do przewidzenia - w ten sposób Beata Szydło z PiS skomentowała wydanie 6 mln zł niezgodnie z przeznaczeniem przez ministerstwo sportu. - To nie jest jakiś problem. Jakby to było 600 milionów albo 60, to byłby problem - odpowiadał jej Adam Biernat z PO.

W środę napisaliśmy, że Ministerstwo Sportu mogło wykorzystać ponad sześć milionów złotych niezgodnie z przeznaczeniem, na jakie je otrzymało. Fundusze z rezerwy celowej zamiast na promocję Euro 2012 oraz piłki siatkowej, resort wydał na koncerty Madonny i Coldplay'a oraz słynny już "mecz na wodzie" Polska-Anglia.

Takie wątpliwości w swoim raporcie przedstawia Najwyższa Izba Kontroli.

Pieniądze z rezerwy mogą być przeznaczone na inne zadanie, jeśli z oficjalnym wnioskiem w tej sprawie wystąpi resort sportu do ministra finansów. Według Najwyższej Izby Kontroli tak się nie stało. Ministerstwo Sportu broni się i tłumaczy, że od resortu zgodę otrzymało.

"Na Stadion nikt nie miał pomysłu"

Zdaniem Beaty Szydło "skandaliczne jest to, w jaki sposób te pieniądze i na co zostały wydatkowane".

- To jest w ogóle skandal. Najwyższa Izba Kontroli pokazała nieprawidłowość, która była do przewidzenia dlatego, że na Stadion Narodowy nikt nie miał pomysłu - mówiła w rozmowie z TVN24 Beata Szydło.

Posłanka przypomniała, że pod koniec ubiegłego roku na stronie internetowej Stadionu Narodowego pokazane były planowane imprezy i szacowane wpływy z biletów, koncertów.

- Ale to się w żaden sposób nie bilansowało. Było od razu wiadomo, że nic z tego nie będzie. Ponieważ nie było żadnego pomysłu, no więc chciano zrobić efektowną imprezę, na którą przyjdą ludzie, i sprzedać bilety, co również okazało się chybionym pomysłem - zauważyła.

"Obiekt wymagał pewnych inwestycji"

Wydatków ministerstwa bronił Adam Biernat z Platformy Obywatelskiej.

- To było wspomożenie Narodowego Centrum Sportu, także nie jest tak, że te pieniądze były przeznaczone na jakieś "widzimisię" - tłumaczył.

I dodawał: - Pierwsza organizacja koncertów też pochłania określone koszty, zwłaszcza, że obiekt był dopiero przystosowywany do tego rodzaju imprez, też wymagał pewnych inwestycji.

Zdaniem posła, 6 mln "to nie jest jakiś problem". - Jakby to było 600 milionów albo 60, to byłby problem - ocenił.

Autor: nsz//tka/k / Źródło: tvn24

Czytaj także: