- MSZ skapitulowało w sprawie smoleńskiej tablicy. Niech minister się wytłumaczy - zaapelował szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Radosław Sikorski na posiedzeniu komisji spraw zagranicznych się jednak nie stawi, bo jest za granicą. - MSZ nie zawieszało tablicy, ani jej nie usuwało - przypomniał szef polskiej dyplomacji.
Pierwotna tablica - zawieszona jesienią ub.r. przed przedstawicieli kilku rodzin smoleńskich - została usunięta w nocy z piątku na sobotę. Władze decyzję motywowały koniecznością zmiany tablicy na dwujęzyczną. Na nowej zabrakło zdania o "70. rocznicy sowieckiej zbrodni ludobójstwa w Lesie Katyńskim dokonanej na jeńcach wojennych, na oficerach Wojska Polskiego w 1940 r."
We wtorek przedstawiciele SLD zażądali zwołania posiedzenia sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych z udziałem szefa MSZ, ws zamiany tablicy. Błaszczak poparł pomysł SLD. - Jesteśmy za tym, żeby minister Sikorski się wytłumaczył - powiedział szef klubu PiS. Jest to jednak mało prawdopodobne. Komisja zbierze się w środę o 10, a Radosław Sikorski do piątku będzie jednak przebywał poza granicami Polski.
'MSZ nie zawieszało tablicy, ani jej nie usuwało"
Pytany w Luksemburgu o postulaty opozycji, minister odparł: - MSZ nie zawieszało tablicy, ani jej nie usuwało. Więc myślę, że ci, którzy swoimi jednostronnymi działaniami prowadzą do konfliktu, mają sobie sporo do zarzucenia - dodał.
Podkreślił też, że niedawno apelował, aby obywatele polscy przebywając za granicą przestrzegali miejscowego prawa, nawet wtedy gdy wydaje się ono "egzotyczne" i gdy ma się "silne poczucie własnych przekonań". Zaznaczył, że "MSZ nie ma władzy zawieszenia działań prawa innych krajów na ich terytorium".
"MSZ jest zupełnie nieaktywne"
Zdaniem Błaszczaka, minister Sikorski "przyznaje się do kapitulacji". - MSZ jest zupełnie nieaktywne. Jesteśmy za tym, żeby polskie MSZ w sposób stanowczy reagowało wtedy, kiedy mamy do czynienia z kłamstwem, oczernianiem - powiedział.
W ocenie szefa klubu PiS, MSZ miało obowiązek zaopiekowania się tablicą umieszczoną przez rodziny ofiar katastrofy, a jeżeli były jakieś zastrzeżenia strony rosyjskiej, należało je wyjaśnić. - Jeżeli Rosjanie życzyli sobie, żeby była obok tablica w języku rosyjskim, to MSZ powinien zadbać, żeby o dokładnie te samej treści tablica w języku rosyjskim zawisła - zaznaczył Błaszczak.
PiS: tablica ma wrócić
I dodał: - Jesteśmy za tym, żeby mówić o morderstwie katyńskim jako o ludobójstwie. Jesteśmy za tym, żeby tablica na głaz w Smoleńsku powróciła z tą treścią.
Z kolei europoseł PiS Ryszard Legutko wystosował we wtorek list otwarty do premiera Donalda Tuska ws. okoliczności usunięcia przez stronę rosyjską tablicy z miejsca katastrofy. Legutko zwrócił się do premiera o przedstawienie opinii publicznej szczegółowych wyjaśnień w formie białej księgi, "obejmujących pełny przebieg rozmów wokół tej sprawy".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP