Krauze, Netzel, Kaczmarek, Kornatowski - wszyscy pochodzą z Trójmiasta, mieli zaufanie rządzących, teraz zajęła się nimi prokuratura. - PiS ma strasznego pecha w doborze ludzi - komentuje w "Kropce nad I" Jacek Kurski, gdański poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Układ gdański stał się motywem przewodnim Kropki. - Jaki jest związek między Netzlem, Krauzem a Kaczmarkiem? - zapytała Kurskiego Monika Olejnik. - Nie wiem - odparł poseł.
- Ale przecież pan też jest z Gdańska. Zna pan Netzla, jest wiceprzewodniczącym sejmowej komisji skarbu. Czy to Netzel był źródłem przecieku w sprawie akcji CBA? - nie dawała za wygrana dziennikarka. - Nie wiem - powtórzył poseł.
Monika Olejnik przypomniała, że to PiS chciał (mimo wielu uwag, że brak mu kompetencji i doświadczenia) żeby Netzel był szefem PZU. - Mnie jako wiceszefa komisji bankowej interesuje tylko, że pod jego rządami PZU osiągnęło rekordowe wyniki - odparł Kurski.
Dlaczego więc dziś został zatrzymany? - dociskała Olejnik. - Bo prokuratura weszła w posiadanie dowodów, które stawiają go w kręgu podejrzeń. Cieszył się naszym zaufaniem. Dziś, podejrzewam, już się nie cieszy - odpowiedział poseł.
- A Ryszard Krauze? Dlaczego PiS się z nim układał? - kontynuowała dziennikarka. Przypomniała, że Krauze to jedyny biznesmen, którego prezydent Lech Kaczyński, jak przyznał w wywiadzie dla "Przekroju", zna i szanuje. Podobnie mówił o milionerze jego brat Jarosław w wywiadzie dla "Forbesa". Sam Janusz Kaczmarek twierdzi, że to właśnie Lech Kaczyński poznał go z Krauzem. - Nie wiem co pani ma na myśli - zrobił unik Kurski.
- A czy słyszał pan o "układzie gdańskim"? - drążyła Olejnik. - W Gdańsku wiele się słyszy o tym układzie, o olbrzymiej dominacji pana Krauzego, o tym, że wielu polityków ma maślane oczy na jego widok. PiS ma jednak ten komfort, że nie ma żadnych powiązań biznesowych z Krauzem - zapewnił polityk.
Olejnik przypomniała wtedy, żę na początku tego roku Bioton (firma Krazuego) "za śmieszne pieniądze" (80 tys. zł miesięcznie) wydzierżawiła fabrykę osławionego Laboratorium Frakcjonowania Osocza. Jednak Kurski na ten temat też nie chciał mówić. - Nie interesuję się każda spółką - wyjaśnił.
- Od czasu do czasu PiS ma strasznego pecha, ale nie jest grzechem błądzić, tylko trwać w błędzie. O nas świadczy to, że potrafimy te błędy, te czarne owce wyeliminować - bronił się Kurski.
- SLD miał swojego Kulczyka, PiS ma swojego Krauzego - podsumowała Olejnik.
Kto tworzy „układ gdański”?
Były szef MSWiA Janusz Kaczmarek, były szef policji Konrad Kornatowski, szef PZU Jaromir Netzel, poseł Samoobrony Lech Woszczerowicz i biznesmen Ryszard Krauze - łączy ich jedna rzecz: wszyscy są związani z Trójmiastem.
Przyjaźń Kaczmarka i Kornatowskiego zaczęła się w połowie lat 90-tych, gdy razem pracowali w prokuraturze rejonowej w Gdyni. Gdy Kaczmarek awansował na prokuratora generalnego, nie zapomniał o koledze i ściągnął go do Warszawy. Kornatowski został najpierw zastępcą szefa warszawskiej prokuratury. Gdy Kaczmarek objął po Ludwiku Dornie fotel szefa MSWiA, Kornatowski awansował na szefa policji.
Z kolei znajomość Netzla z Kaczmarkiem datuje się jeszcze z okresu, gdy razem studiowali prawo. Według "Newsweeka", obu łączy sprawa firmy Drob-kartelu. Netzel w latach 90. był jej doradcą, spółka upadła zostawiając długi. Śledztwo prowadziła m.in. prokuratura gdańska, szefem prokuratury apelacyjnej był Kaczmarek. Według poszkodowanych Netzel odpowiadał za plajtę, ale nie wezwano go nawet na świadka. Kaczmarek twierdzi, że sprawy nie nadzorował.
Woszczerowicz jest z kolei znajomym Netzla. Jak pisała "GW", syn posła prowadzi firmę Sport Vision, która niedawno organizowała Międzynarodowy Festiwal Filmów i Programów Sportowych. Sponsorem było PZU Życie.
Krauzego i Kaczmarka łączy osoba Wojciecha Brochwicza. Ten pełnomocnik Kaczmarka zasiada w radzie nadzorczej Biotonu, firmy Krauzego.
kaw
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24