Posłowie PiS zwrócili się do prezydenta Bronisława Komorowskiego z prośbą o ułaskawienie kibiców, którzy wbiegli na murawę Stadionu Narodowego w dniu, kiedy miał się odbyć mecz Polska-Anglia. Kibice zostali niesprawiedliwie skazani - uważają politycy PiS.
Posłowie PiS Dawid Jackiewicz i Przemysław Wipler w piśmie do prezydenta przekazanym w czwartek zwracają uwagę, że przestępstwem nie jest czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma.
"Pływacy" z "Basenu Narodowego"
"Tak właśnie było w przypadku kibiców, którzy wobec braku widowiska sportowego, na które przyjechali, postanowili przynajmniej zbadać jakość słynnej na całym świecie murawy Stadionu Narodowego" - argumentują posłowie. W ich ocenie, decyzja sądu orzekająca o ich winie, a jednocześnie odstępująca od kary sprawia, "że w świetle prawa są oni 'karani', a jednocześnie zostali pozbawieni prawa do uczestnictwa w meczach piłkarskich, co jest rażącą niesprawiedliwością".
16 października dwóch kibiców, gdy oczekiwano na wyjaśnienie, czy odbędzie się mecz eliminacyjny piłkarskich mistrzostw świata Polska-Anglia, wtargnęło na murawę; jeden - próbował to zrobić. Dwaj mężczyźni, którym udało się przedostać na płytę boiska, biegali po niej ścigani przez służby porządkowe, a pod koniec rzucili się na pokrytą kałużami murawę. Ich zachowanie wzbudziło wielki aplauz kibiców.
Postępowanie trwa. "Akt laski" mało prawdopodobny
Sąd Rejonowy Warszawa-Praga Południe orzekł jednak dwuletnie zakazy stadionowe dla 41-letniego Adama D. i 40-letniego Mariusza W. Postępowania karne wobec nich warunkowo umorzono na rok. Uzasadniając swoje decyzje w obu przypadkach, sąd zwrócił uwagę na nieznaczną szkodliwość społeczną czynów. 41-letni Adam D. będzie musiał zapłacić 110 zł tytułem kosztów sądowych, a 40-letni Mariusz W. - 170 zł.
Według posłów PiS, gdyby brakowało podstaw formalnych do ułaskawienia przed prawomocnym zakończeniem postępowania, prezydent powinien niezwłocznie zadeklarować działania na rzecz wydania aktu łaski.
- List jeszcze nie dotarł do kancelarii. Do tej pory pan prezydent przy decyzjach o ułaskawieniach stosował jednolitą praktykę. Polegała ona na pozytywnej opinii sądu i prokuratury w kwestii ułaskawienia. Sprawa jest bardzo świeża. Trudno mówić o ułaskawieniu w wypadku, gdy jeszcze toczy się postępowanie - powiedziała szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek.
Autor: adso/tr / Źródło: PAP