Decyzją zarządu krajowego Nowoczesnej poseł Piotr Misiło został w piątek wykluczony z partii za nielojalność - poinformował sekretarz generalny Nowoczesnej Adam Szłapka. Sam Misiło komentował, że ponosi konsekwencje wyrażanej przez siebie "konstruktywnej krytyki".
Informując o wykluczeniu z partii Piotra Misiło, Adam Szłapka tłumaczył, że powodem decyzji zarządu krajowego była "nielojalność" posła oraz działanie na szkodę Nowoczesnej i Koalicji Obywatelskiej.
Wcześniej, w poniedziałek, Misiło został zawieszony w prawach członka Nowoczesnej. Poinformowała o tym wówczas przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer, pisząc na Twitterze: "Piotr Misiło niszczy KO przez swoje osobiste ambicje. Zgodnie z decyzją Zarządu zawieszam go w .N i składam wniosek do Sądu Koleżeńskiego o usunięcie go z partii".
Decyzja miała związek z wywiadem, którego Misiło udzielił "Rzeczpospolitej". Poseł ocenił w nim m.in., że Lubnauer - jako szefowej partii - zabrakło doświadczenia, a Nowoczesna znalazła się w kryzysie.
Misiło: usunięcie w drodze głosowania SMS-owego
Jeszcze zanim Szłapka oficjalnie ogłosił decyzję o wykluczeniu Misiły, ten ostatni zwołał w Sejmie konferencję prasową.
- Oczywiście nie sądziłem, że taki będzie mój koniec w Nowoczesnej - mówił. Jak opowiadał, "wczoraj podczas mojego wystąpienia, podczas klub poselskiego Nowoczesna, pani przewodnicząca Katarzyna Lubnauer poinformowała mnie, iż nie będę miał procesu przed sądem koleżeńskim".
- Liczyłem na proces przed sądem koleżeńskim, ale jak usłyszałem od jednego z kolegów, pani Katarzyna się bała, bo jeszcze mógłbym przekonać swoimi argumentami sąd koleżeński - mówił Misiło. Dodał, że "pani Katarzyna Lubnauer (...) podjęła decyzję, aby to zarząd mnie wyrzucił". - Rozumiem, że taka gra polityczna w polskiej polityce też czasami ma miejsce, nad czym niestety ubolewam - powiedział. Poinformował, że decyzja o jego wyrzuceniu została podjęta w głosowaniu SMS-owym.
Pytany o to, jak dokładnie miało wyglądać takie głosowanie, odpowiedział, że "pierwszy raz się z tym spotkał".
- Wczoraj pani przewodnicząca pokazała wszystkim na swoim telefonie SMS-y, że jest zgoda, żeby mnie wyrzucić - powiedział.
"Za konstruktywną krytykę"
W czwartek w Sejmie odbyło się posiedzenie klubu Nowoczesnej, z którego poseł Misiło wyszedł po dwóch godzinach. Przewodnicząca Lubnauer mówiła wówczas dziennikarzom, że klub podtrzymał decyzję o zawieszeniu. - Dalsze decyzje o jego przyszłości podejmie zarząd partii, bo on jest odpowiednią statutowo instytucją, żeby to zrobić - wyjaśniła.
Misiło podczas piątkowej konferencji prasowej mówił, że jego "koledzy i koleżanki byli oburzeni takim procedowaniem i powiedzieli, że nie wyrażają na to zgody i że są to metody niedopuszczane w demokratycznej partii". - Nie spodziewałem się, że mogę zostać usunięty z partii za krytykę, konstruktywną krytykę - dodał.
- Jestem posłem niezrzeszonym - zadeklarował Misiło. Stwierdził, że grudzień będzie "dobrym czasem, aby w gronie najbliższych pomyśleć o swojej dalszej przyszłości, nie tylko tej politycznej". Przyznał, że "jest to dla niego zupełnie nowa sytuacja", której się nie spodziewał.
"Najważniejsza jest Koalicja Obywatelska"
Misiło podzielił się swoimi przewidywaniami co do przyszłości Nowoczesnej.
- Nie zgadzam się z tym, co się stało na Śląsku, nie zgadzam się, że Nowoczesna nie chciała o tym mówić i nie chciała wziąć za to odpowiedzialności - mówił dziennikarzom.
Radny Wojciech Kałuża, który w październikowych wyborach do sejmiku woj. śląskiego startował z list Koalicji Obywatelskiej, tuż po wyborach przystąpił do porozumienia z PiS. Dzięki temu Prawo i Sprawiedliwość zyskało większość w sejmiku województwa śląskiego.
- Tylko przeproszenie Polaków, przyznanie się do błędu oraz wprowadzenie procedur, które mogłyby w przyszłości takich błędów uniknąć, mogłyby dać nam gwarancję, że taka historia w przyszłości miejsca mieć nie będzie - ocenił.
- Najważniejsza jest Koalicja Obywatelska i możliwość odsunięcia PiS-u od władzy - podkreślił poseł.
- Koalicja Obywatelska osiągnęła sukces i przyszłość Nowoczesnej, jako autonomicznej, podmiotowej partii widzę tylko i wyłącznie dzisiaj w ramach Koalicji Obywatelskiej - mówił polityk. Jego zdaniem "innej drogi nie ma".
Autor: akr//rzw / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24