- Nikt nas nie chce słuchać, bo z nami się rozmawia, jak chcemy robić strajk albo dać komuś w pysk - powiedział przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda podczas środowej konferencji prasowej. Apelował zwłaszcza do posłów ze Śląska, by nie popierali rządowej ustawy, która zakłada likwidację czterech kopalń. - Znamy wasze nazwiska, wiemy, gdzie mieszkacie, i immunitet wam nie pomoże - ostrzegł. - Słucham tego z przerażeniem - tak na jego słowa zareagowała Danuta Pietraszewska, śląska posłanka PO.
- Za wszystko, co się stanie, odpowiedzialność bierze druga strona, bo to jest ich wina. Na dole już szósty czy siódmy dzień siedzą górnicy w trudnych warunkach i teraz szczególnie ci posłowie ze Śląska, którzy zagłosują za specustawą, powinni przyjechać i spojrzeć tym ludziom w oczy i powiedzieć: tak, chcemy likwidować wasze miejsca pracy w tydzień - mówił Duda.
- Jeżeli się okaże, że ta ustawa zostanie w tym tygodniu przegłosowana w Sejmie, pójdzie szybką ścieżką do Senatu, pan prezydent podpisze, to my też wiemy, co mamy robić. Ja chcę tym posłom ze Śląska powiedzieć jedno: my wiemy, znamy wasze nazwiska i wiemy, gdzie mieszkacie, i immunitet wam nie pomoże - ostrzegł przewodniczący "S". Dziennikarze zwrócili mu uwagę, że to groźba karalna, na co Duda odpowiedział: - Jaka groźba karalna? Po prostu wiemy, jak się nazywają i wiemy gdzie mieszkają. I to jest groźba karalna?
Zaznaczył, że "Solidarność" jest od tego, by bronić miejsc pracy górników, ale to rządzący powinni mieć plan na uzdrowienie górnictwa. - Chcieli władzy, to ją mają. Jeżeli nie umieją zarządzać, niech się podadzą do dymisji - powiedział. - My i tak podchodzimy do tego w sposób pozytywny - dodał.
Jak mówił, zarządzający kopalniami są "bierni, wierni i z nadania politycznego, a niejednokrotnie rodzinnego".
"Wielu zasłużyło na to, by dostać w pysk"
- Nikt nas nie chce słuchać, bo z nami się rozmawia, jak chcemy robić strajk albo dać komuś - przepraszam - w pysk - powiedział. Dodał, że "wielu zasłużyło na to, by dostać w pysk". - Ale przede wszystkim chcemy rozmawiać - zastrzegł.
Wyraził nadzieję, że dzisiaj zostanie wypracowany kolejny projekt porozumienia, który zostanie wysłany do Warszawy i obie strony spotkają się "w jak najszybszym terminie". - Bo chodzi o zdrowie, a nawet o życie górników - mówił.
Duda nie wykluczył, że do protestujących na Śląsku górników mogą przyłączyć się inne związki zawodowe. Swoje poparcie już zadeklarowali kolejarze. Solidaryzować z górnikami mają się także energetycy, pocztowcy i zbrojeniówka.
Szef "S", pytany, czy w związku z tym staną pociągi, odpowiedział: - My mamy swoje scenariusze, będziemy nad nimi pracowali dzisiaj, jutro, w piątek. Ale dla nas najważniejsze jest, by one nigdy nie weszły w życie, byśmy wyrzucili je go kosza.
Namawia do przemocy?
Na słowa Dudy skierowane do śląskich posłów zareagowała posłanka PO z Rudy Śląskiej Danuta Pietraszewska. - Słucham tego z przerażeniem. Przewodniczący największych związków w Polsce namawia ludzi do przemocy. Dla mnie to jest groźba. Tak ja to dobieram - powiedziała. - Czy my się już dzisiaj mamy bać o zdrowie, o życie, bo przewodniczący Duda serwuje adresy, nazwiska? - pytała.
- Na Facebooku też pokazują się wpisy, które jawnie nam grożą. Może tym się powinien zainteresować prokurator? - pytała. Dodała, że w tej sprawie będzie się kontaktowała z regionalnym zarządem PO i centralą partii.
"Emocje są duże"
Beata Szydło (PiS) mówiła, że stara się zrozumieć emocje przewodniczącego "Solidarności". - On też jest ze Śląska. W Gliwicach, gdzie mieszka ma być zlikwidowana kopalnia. Ja też jestem w podobnej sytuacji, bo mieszkam w Brzeszczach, które mają mieć likwidowaną kopalnię i proszę mi wierzyć, że sytuacja jest bardzo poważna i te emocje są duże - powiedziała.
Andrzej Czerwiński (PO) podkreślał, że nie zgadza się z działaniami Piotra Dudy. Z kolei Marek Balt (SLD) zaznaczył, że Sojusz wspiera wszystkie działania związkowców.
Poseł PO Jan Rzymełka stwierdził, że podpalanie Polski nie ma sensu. - Natomiast metodę nie, bo nie przerabialiśmy już w Ursusie, w stoczniach i hutach - dodał.
Autor: db/kka / Źródło: tvn24