Na zakręcie w okolicy Żar (lubuskie) karetka wypadła z drogi i wjechała w las. Szczęśliwie minęła kilka drzew i zatrzymała się w krzakach. Nikomu nic się nie stało. Tylko kierowca ambulansu niezbyt pewnie wysiadł z samochodu. Nie był to jednak skutek wypadku, tylko prawie dwóch promili alkoholu, które miał we krwi.
Policję powiadomiono o zdarzeniu około godziny 12:30. Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce zdarzenia ustalili, że na łuku drogi (w rejonie zjazdu na Mirostowice Górne ) kierujący karetką wypadł z trasy i wjechał do rowu.
- W trakcie czynności policjanci wyczuli od kierującego woń alkoholu. Kierowca ambulansu został poddany badaniu. Miał 1,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu - informuje nasz internauta. Wyjaśnia także, że karetka przewoziła dwóch pacjentów oraz sanitariusza z miejscowości Przewóz do Żar, gdzie mieli zostać poddani dializie. Przewożonym osobom nic się nie stało, żarskie pogotowie bezpiecznie przewiozło ich na stację dializ.
Kierowcy za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi kara nawet do dwóch lat pozbawienia wolności oraz utrata prawa jazdy.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wideo przesłał inetrnauta tvn24.pl/ TVN24