Kobieta w policji nie może mieć kompleksów- mówi szefowa "polskiego FBI" Renata Skawińska. Jako pierwsza kobieta w historii kieruje Centralnym Biurem Śledczym Policji. Jak sobie radzi w twardym, męskim świecie policjantów i gangsterów?
Pułkownik Renata Skawińska wychodzi do gości, wita się w drzwiach gabinetu. Drobna, uśmiechnięta, włosy o rudym odcieniu spadają jej na ramiona. Trudno dopatrzyć się w niej groźnego komendanta - dyrektora "polskiego FBI". Dyskretnie ustawiony kosz róż zdradza, że w gabinecie szefa Centralnego Biura Śledczego Policji zasiada kobieta. Pierwsza po dziesięciu poprzednikach, mężczyznach.
- Spotykamy się późno, ale wcześniej jest tu prawdziwy młyn - zaczyna.
CBŚP to 1867 funkcjonariuszy pracujących we wszystkich województwach. Ich zadaniem jest zwalczanie mafijnej przestępczości: kryminalnej, gospodarczej i narkotykowej.
Skawińska nie wzięła się znikąd. Przez ostatnie pięć lat pracowała w CBŚP w Poznaniu, Warszawie, Katowicach i ponownie w stolicy. Zaczynała jednak w Wielkopolsce, niemal od początku zajmując się zwalczaniem przestępczości gospodarczej.
- To były czasy, gdy w policji było mało kobiet. Jeżeli już to jedna, dwie na całe wydziały. Uczestniczyłam więc w wielu zatrzymaniach, zaczynając od gabinetów prezesów na agencjach towarzyskich kończąc - mówi.
Nie przypomina sobie, by przez lata służby czuła się fizycznie zagrożona. - Bywały chwile, gdy człowiek czuł się nieswojo. Ale też zdołałam przywyknąć do sytuacji, gdy na ulicy mijam osobę, którą zamykałam - mówi.
Przeszłość...
CBŚP przez lata uchodziło za wizytówkę policji. Skawińska przychodzi do biura w momencie, gdy zdarza się słyszeć rozwinięcie tego skrótu jako „Centralne Biuro Świętej Pamięci”. Złośliwi podkreślają, że formacja jest już tylko swoim cieniem.
- Pracujemy na wysokim poziomie, mimo różnych problemów, z którymi się musimy zmierzyć - mówi Skawińska.
Fakty są takie, że przez dziesięć lat istnienia CBŚ funkcjonariusze rozbili ponad 2300 grup przestępczych a za kratki trafiło 58 tysięcy podejrzanych. - I nie zabraknie mi determinacji, gdy trafimy na sprawę związaną z politykiem bądź zawrotnymi sumami, które na nielegalnej działalności tracił budżet państwa - deklaruje.
…i przyszłość
- Właśnie pracujemy nad zmianami - mówi Skawińska, wskazując na swojego jedynego teraz zastępcę - podpułkownika Kamila Brachę. Szybko wymienia najważniejszą, czyli dokończeniem reformy CBŚP, która zatrzymała się w pół kroku. Dwa lata temu szefowie policji uznali, że biuro dostanie większą niezależność, ale bez własnego budżetu.
- Sytuacja jest już tak niekorzystna, że przestaliśmy oferować lepsze zarobki niż w komendach wojewódzkich, a w stolicy nawet niż w komendach rejonowych. Trudno zatrzymać najlepszych ludzi i to będziemy się z Kamilem starali zmienić - wyjaśnia.
Zadanie jest tym pilniejsze, że solidne podwyżki otrzymali właśnie funkcjonariusze CBA (po ok. 700 zł) i ABW (po ok. 500 zł) a właśnie te służby podkupują najzdolniejszych policjantów z CBŚP. Najlepiej o tym, jak niekomfortowa sytuacja jest w biurze, świadczą suche liczby. W 2015 roku podwyżki dostało tylko 16 policjantów. 116 odeszło ze służby, na ich miejsce przyjęto jedynie 97.
Zapytaliśmy, na jakie nagrody mogą liczyć jej funkcjonariusze. - Te naprawdę wysokie to od 1 tysiąca do 3 tysięcy zł. I będę chciała wygospodarować większe środki na nagrody. Muszą to być jednak wyjątkowe osiągnięcie - tłumaczy.
Nie istnieje definicja "wyjątkowego" rezultatu. To może być wielomiesięczna, żmudna praca nad tysiącami faktur, by udowodnić okradzenie budżetu na setki milionów zł. Ale czasem to też błyskawiczna potwierdzona informacja od "źródła", która pozwoli zapobiec poważnemu przestępstwu.
Siła uderzenia CBŚP
Dyrektor Skawińska przyznaje, że jeden z pomysłów, nad którymi trwają prace, polega na włączeniu do CBŚP Biura Operacji Antyterrorystycznych. To blisko 200 funkcjonariuszy doskonale wyćwiczonych, wyposażonych w sprzęt do odbijania zakładników, walki z terrorystami. Ale rzadko uczestniczących w prawdziwych sytuacjach "bojowych".
– U nas braliby także udział w zatrzymaniach najgroźniejszych przestępców, odbijaniu uprowadzonych, chronieniu świadków koronnych czy zabezpieczaniu naszych agentów, prowadzących operacje specjalne - wyjaśnia Skawińska.
Kobiety w policji
Pułkownik dziwią pytania o to, jak sobie poradziła w "męskim świecie" gangsterów, aferzystów i twardych policjantów: - Kobieta w policji nie może mieć kompleksów, nie może się zastanawiać czy jest gorsza, czy lepsza, musi robić swoje.
Przyznaje, że denerwują ją komentarze oceniające policjantki tylko pod kątem urody, a nie ich fachowości.
Podobnie wydaje się zaskoczona, gdy pytam, czy kobiet jest za dużo (prawie 15 procent) a może za mało w policji. - Wszystko zależy od zaangażowania i pasji - mówi.
Zapytana o rodzinę odpowiada, unikając szczegółów: - Cała jest związana z Wielkopolską i tam właśnie wrócę, gdyż przyjdzie na to czas.
Autor: Robert Zieliński / Źródło: tvn24