Po zapoznaniu się z uzasadnieniem wniosku i wypowiedzi głównego zainteresowanego podejmiemy stosowne działania - powiedział w środę na konferencji prasowej szef PSL Janusz Piechociński, odnosząc się do sprawy Jana Burego. Do Sejmu trafiły wniosek o uchylenie mu immunitetu, o co wnioskuje prokuratura, która chce mu postawić zarzuty. Według ustaleń tvn24.pl, prokuratura szykuje również kolejny wniosek o uchylenie immunitetu szefow klubu PSL.
Do Sejmu trafiły wnioski o uchylenie immunitetów: Buremu oraz szefowi NIK Krzysztofowi Kwiatkowskiemu. Obu prokuratorzy chcą przedstawić zarzuty dotyczące m.in. wpływania na konkursy na stanowiska w delegaturach NIK. Bury pytany w poniedziałek przez dziennikarzy w Sejmie, czy zrzeknie się immunitetu odparł, że podejmie decyzję po zapoznaniu się z wnioskiem prokuratury, gdy będzie miał "pełną wiedzę". Jak przekazała w środę reporterka TVN24 Małgorzata Telmińska, z deklaracji Kancelarii Sejmu wynika, że wniosek został posłowi przesłany we wtorek.
Szef PSL Janusz Piechociński odniósł się dzisiaj do sprawy Burego na konferencji prasowej.
- Decyzja została podjęta. Jest wniosek do komisji regulaminowej. W czasie rozpatrywania tego wniosku zapoznam się z zasadami i uzasadnieniem wniosku - powiedział. - Po wypowiedzi głównego zainteresowanego podejmiemy stosowne działania - dodał.
"Powinien dążyć do jak najszybszego wyjaśnienia sprawy"
Jak powiedział Dariusz Joński z SLD, jeżeli wniosek wpłynął, to poseł Bury ma prawo wyjść i tak jak Mariusz Kamiński z Prawa i Sprawiedliwości przedstawić swoją argumentację.
- Nikt z nas posłów sędzią nie jest. Sprawa niewątpliwie jest bardzo trudna. Jeśli są nagrania i będą potwierdzone, to komplikuje się to dla Polskiego Stronnictwa Ludowego i dla samej Platformy, bo dotyczy to też pana Kwiatkowskiego - mówił Joński.
Dodał, że możliwości są dwie: albo Jan Bury złoży mandat i immunitet, albo stanie na mównicy i przekona Sejm by nie odbierał mu immunitetu.
Senator Łukasz Abgarowicz z PO uważa, że Bury powinien zapowiedzieć złożenie immunitetu w momencie, kiedy jest zapowiedź wniosku i postawienia zarzutów oraz dążyć do jak najszybszego wyjaśnienia sprawy.
- Powinien pójść w ślady Krzysztofa Kwiatkowskiego, który zapowiedział złożenie immunitetu - powiedział i dodał, że oczekiwałby tego ze strony Burego.
Nieprawidłowości związane z konkursami
Katowicka Prokuratura Apelacyjna poinformowała w piątek, że zarzuty, które mają zostać postawione Kwiatkowskiemu i Buremu, dotyczą "nieprawidłowości związanych z konkursami na obejmowanie funkcji przez dyrektorów, wicedyrektorów delegatur NIK oraz wicedyrektora centrali NIK".
- Po pierwsze Jan Bury wpływał na decyzję o wyborze niektórych kandydatur na stanowiska w delegaturach NIK - to są dwa zarzuty. Trzeci dotyczy wpływania na zmianę członków komisji, którzy przeprowadzali kontrolę w jednej z gmin na Podkarpaciu - poinformował rzecznik katowickiej PA Leszek Goławski. Wyjaśnił, że celem było przyjęcie zastrzeżenia wójta jednej z gmin. Bury w zamieszczonym w piątek na swojej stronie internetowej oświadczeniu podkreślił, że w związku z pojawiającymi się wobec niego w mediach zarzutami chce poinformować, że ma "pełną świadomość niezależności Najwyższej Izby Kontroli". - Nigdy nie miałem intencji, by w tę niezależność ingerować. Mam też wrażenie, że od ponad dwóch lat CBA prowadzi wobec mnie bezpardonową akcję mającą na celu wyeliminowanie mnie z życia publicznego - stwierdził polityk PSL.
Pieniądze i sztabka złota?
Według ustaleń, śledczy z Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach zarzucili Marianowi D., właścicielowi firmy Maante z Leżajska, wręczenie posłowi Buremu korzyści majątkowej. Cała suma pieniędzy, o których wręczenie podejrzany jest D., sięgać może nawet kilkuset tysięcy złotych. Z zarzutu ogłoszonego Marianowi D. wynika, że oprócz gotówki wpływowemu politykowi miał wręczyć także sztabkę złota.
Zdaniem prokuratora i Centralnego Biura Antykorupcyjnego, które zbierało dowody, chodziło m.in. o pomoc w załatwianiu kontraktów paliwowych dla firmy Maante z jednym z państwowych koncernów. Ale biznesmen chciał także skorzystać z wpływów Burego w Krajowej Radzie Sądownictwa (wpływowy ludowiec jest członkiem KRS nieprzerwanie od 2001 roku). Według informatorów, Marian D. starał się także pomóc jednej ze swoich córek, która przez dłuższy czas bezskutecznie starała się zostać sędzią.
Kolejny wniosek ma być przygotowywany w związku z zarzutami dla D.
Autor: js/ja / Źródło: TVN24, PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24