Tydzień przed samobójczą śmiercią Roberta Pazika w sali widzeń płockiego więzienia odwiedził go jego brat, Dariusz. Mężczyzna również był powiązany ze sprawą porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika - pisze "Rzeczpospolita".
Wizyta odbyła się trzy dni po tym, jak Robert Pazik został przewieziony do zakładu karnego w Płocku. - Pazik jako skazany miał prawo do dwóch godzinnych widzeń w miesiącu. Jego brat odwiedził go 12 stycznia. Był jedyną osobą, z którą skazany spotkał podczas pobytu w zakładzie karnym w Płocku - potwierdza "Rz" Luiza Sałapa, rzeczniczka Centralnego Zarządu Służby Więziennej. Tydzień później Pazika znaleziono nieżyjącego w celi.
Rozmowa braci odbyła się przy stoliku, w sali widzeń, która jest obserwowana przez strażnika. Jednak jest on na tyle daleko, że osoby rozmawiające mają dość dużą swobodę. Jak pisze gazeta, dopuszczenie do tego widzenia miało wpływ na dymisję ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego.
Brat Pazika też powiązany z porwaniem
O czym rozmawiali bracia i czy miało to wpływ na tajemniczą śmierć Roberta Pazika? To będzie sprawdzać prokuratura. Ponadto Dariusz P. to człowiek również w pewien sposób powiązany ze sprawą porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika.
Był on oskarżony o udział w gangu kierowanym przez Wojciecha Franiewskiego, który porwał i zabił Krzysztofa oraz o inne napady rabunkowe, których dopuściła się grupa. Siedział na tej samej ławie oskarżonych co jego brat, Robert i pozostali porywacze. Jednak z tych dwóch zarzutów płocki sąd go uniewinnił. Skazał go natomiast - na rok pozbawienia wolności - za inne przestępstwa: za sprzedanie jednemu z porywaczy Ireneuszowi Piotrowskiemu swojego dowodu osobistego oraz za nielegalne posiadanie wtórnika prawa jazdy.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: Forum