- Pani jest zwykła kłamczucha i nie ma pani żadnych kompetencji - w ten sposób Krystyna Pawłowicz zwróciła się na sejmowym korytarzu do reporterki TVN24 Agaty Adamek. Posłanka PiS zarzuciła dziennikarce kłamstwo, nazwała idiotką i przypisała jej słowa innego polityka.
Pawłowicz idąc w towarzystwie Marzeny Wróbel, zaczepiła w środę w Sejmie reporterkę TVN24 Agatę Adamek. - Dlaczego pani przezywa mnie w swoich komentarzach? - pytała.
- Przeczytała pani mój tekst o tym, że władza, która jest zdobywana przy fałszowanych wyborach nie ma legitymacji. Zapytała pani poszczególnych posłów, a na koniec mówi pani, że można to nazwać idiotyzmem - twierdziła Pawłowicz.
Gdy dziennikarka zaprzeczyła jej słowom, posłanka zaatakowała: - Pani jest zwykła kłamczucha i pani nie ma żadnych kompetencji. Pani jest nieuczciwa, brak pani kultury, niech pani się nigdy więcej do mnie nie zgłasza i nie pokazuje mi się na oczy - mówiła. - Pani jest idiotka - dodała.
"Ewidentnie zły dzień" Pawłowicz
Tego samego dnia, podczas wieczornych głosowań posłowie zwrócili uwagę posłance Pawłowicz. Chodziło o to, że jadła na sali obrad. Poseł Twojego Ruchu Andrzej Rozenek podkreślił, że z trudem godzi się na zamianę Wysokiej Izby na bar mleczny. Pawłowicz zaapelowała z kolei do marszałka Radosława Sikorskiego o zwrócenie uwagi "lewej stronie" i pouczenie. - Takie prześladowanie, odzywki i tego typu zaczepiania nie powinny mieć miejsca. Pan powinien zwrócić uwagę - podkreśliła. Głos zabrał też Dariusz Joński (SLD). W swoim wystąpieniu przypomniał też atak Pawłowicz na Agatę Adamek.
- Dziś ma (Krystyna Pawłowicz - red.) ewidentnie zły dzień, ale to nie powinno tłumaczyć najpierw ataku na dziennikarkę TVN24, a później na mnie - zwrócił się do posłanki. - Apeluję z tego miejsca do pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego, żeby opanował panią poseł Krystynę Pawłowicz - powiedział z mównicy poseł SLD.
Poszło o "idiotyzm"
Co zbulwersowało posłankę PiS tak, że zaatakowała reporterkę TVN24? Otóż, Pawłowicz przypisała reporterce TVN24 słowa wiceministra zdrowia Sławomira Neumanna, który skrytykował opozycję za tezy dotyczące fałszowania wyborów samorządowych.
- Ja rozumiem, że radni PiS, którzy przyjęli mandaty, nie powinni byli ich przyjmować. Powinni z obrzydzeniem je odrzucić, bo brali udział w fałszerstwie. To jest idiotyzm po prostu. To jest co, co niszczy polskie państwo. To już nie jest równoległa rzeczywistość, tylko to już jest niszczenie tej naszej rzeczywistości i to już jest niebezpieczne dla państwa - powiedział Neumann 3 grudnia.
Tego samego dnia, podczas relacji z Sejmu Agata Adamek mówiła o liście, jaki Jarosław Kaczyński wystosował do kandydatów PiS w wyborach samorządowych. Apelował, by wzięli udział w marszu 13 grudnia. Reporterka nawiązała także do felietonu posłanki Krystyny Pawłowicz opublikowanego na jednym z prawicowych portali. Posłanka pisała w nim o "masowym fałszerstwie wyborów w Polsce". Uznała też, że "w sensie ścisłym" wybory w Polsce nie odbyły się.
Agata Adamek relacjonując te wydarzenia, przytoczyła krytykę Neumanna wobec PiS.
- Gdy zapytać innych polityków spoza Prawa i Sprawiedliwości jak rozumieją zachętę Jarosława Kaczyńskiego do przyjazdu do Warszawy na marsz 13 grudnia i jak rozumieć słowa Krystyny Pawłowicz, padają różne oceny, m.in pojawia się słowo i określenie rzadko spotykane w bardzo barwnym i tak języku politycznym polskiego parlamentu, a mianowicie słowo: idiotyzm - zakończyła Adamek.
Autor: db//plw/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24