Dość dobrze oceniam działania na rzecz Białorusi, które mają miejsce teraz. Mój kłopot polega na tym, że działania wcześniejsze rządu Prawa i Sprawiedliwości bardzo osłabiły nasz wpływ chociażby na Unię Europejską. Białoruś potrzebuje silnej Polski jako adwokata - mówił w "Faktach po Faktach" poseł Lewicy Maciej Konieczny. Poseł Koalicji Obywatelskiej Paweł Kowal powiedział, że postuluje powołanie "wąskiego komitetu z przedstawicielami opozycji".
W poniedziałek odbyło się spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z przedstawicielami klubów i kół parlamentarnych w sprawie sytuacji na Białorusi. Było to drugie tego typu spotkanie. Po jego zakończeniu szef kancelarii premiera Michał Dworczyk przekazał, że na najbliższym posiedzeniu liderów europejskich Morawiecki przedstawi w imieniu Grupy Wyszehradzkiej "Plan Marshalla" dla Białorusi, czyli projekt działań głównie gospodarczych.
Poseł Lewicy Maciej Konieczny (Razem), który wziął udział w spotkaniu, powiedział, że one są o tyle optymistyczne, że "faktycznie jako polska klasa polityczna, wszystkie poważne partie polityczne w Polsce mamy, co do pewnych podstawowych faktów zgodę".
Dodał, że między innymi do tego, że "wybory na Białorusi zostały sfałszowane i nie odzwierciedlają woli społeczeństwa białoruskiego". - Zgadzamy się co do tego, że ta emocja polityczna, to przebudzenie narodowe i obywatelskie na Białorusi to jest coś, czego nie da się cofnąć. I zgadzamy się co do tego, że w interesie Polski jest to, żeby Białoruś była suwerenna i demokratyczna, i powinniśmy na rzecz takiego rozwiązania działać, a więc na rzecz docelowo nowych, transparentnych i demokratycznych wyborów - wymieniał.
Ocenił, że "działania polskiego rządu, ale także wszystkich sił politycznych w Polsce, dyplomatycznie i nie tylko, także praktyczne idą w kierunku wpierania społeczeństwa obywatelskiego i w kierunku wpierania białoruskiej opozycji".
Zdaniem posła Lewicy trudno sobie wyobrazić w krótkim czasie jakiś przełom na Białorusi. - W tym momencie nie ma sygnałów co do tego, żeby reżim Alaksandra Łukaszenki się łamał, żeby przedstawiciele tej elity łukaszenkowskiej przechodzili na stronę opozycji - dodał.
- Musimy być przygotowani trochę jako Polska, że z momentu przełomowego przechodzimy w sytuację być może trwałego, wieloletniego kryzysu - powiedział Konieczny.
"Dość dobrze oceniam działania na rzecz Białorusi, które mają miejsce teraz"
Pytany, czy Lewica całkowicie podziela politykę polskiego rządu w sprawie Białorusi, podkreślił, że "przede wszystkim deklaruje pełne wsparcie działań na rzecz demokratyzacji Białorusi". - Uważamy, że one są po prostu w interesie Polski - dodał.
- Dość dobrze oceniam działania na rzecz Białorusi, które mają miejsce teraz. Mój kłopot polega na tym, że działania wcześniejsze rządu Prawa i Sprawiedliwości bardzo osłabiły nasz wpływ chociażby na Unię Europejską - mówił Konieczny.
Podkreślił, że "Białoruś potrzebuje silnej Polski jako adwokata".
Kowal postuluje powołanie komitetu z przedstawicielami opozycji
Poseł Koalicji Obywatelskiej Paweł Kowal powiedział, że premier realizuje pięciopunktowy plan wsparcia dla Białorusi, ale - jak ocenił - tego powinno być jeszcze więcej. - Kierunek dobry, ale powinno być więcej wparcia inicjatyw na poziomie społecznym - dodał.
- W tych relacjach w tej chwili, polsko-białoruskich, brakuje trochę inicjatyw, na przykład na poziomie organizacji kobiecych, na poziomie związków zawodowych, kościołów. Moim zdaniem, należałoby wygenerować więcej wsparcia takiego czysto społecznego, także humanitarnego - ocenił Kowal.
Powiedział również, że "widać wyraźnie, że rząd nie radzi sobie z tym, żeby zmobilizować poszczególne rządy europejskie, żeby nie pozwolić im się przyzwyczaić do tego, że te protesty są na Białorusi, bo te protesty realnie doprowadzą ostatecznie do tego, że (Władimir) Putin wyłączy z prądu władzę Łukaszenki i zgodzi się na jakieś inne rozwiązanie". - Jeżeli chodzi o tę sprawę, widzę tutaj pewien problem - dodał.
Zdaniem Kowala, "teraz jest czas na powołanie wąskiego komitetu z przedstawicielami opozycji, czyli Platformy Obywatelskiej, to jest EPP, Lewicy, bo to są socjaliści na poziomie europejskim, oni mają dojście do wielu czołowych polityków, szefów rządów, tak żeby przygotować się na jakiś nieoczekiwany rozwój sytuacji, jakiś dramatyczny ewentualnie rozwój sytuacji na Białorusi".
W ocenie posła KO, taki komitet byłby potraktowany jako poważniejsze narzędzie na wypadek, gdyby zostało zagrożone bezpieczeństwo Polski lub gdyby sytuacja się zaostrzyła. - Mój postulat polega na tym, żeby bliżej współpracować z czołowymi liderami politycznymi w Polsce, którzy mają wpływ na partie europejskie w razie, gdyby trzeba było obudzić szybko instytucje europejskie, szczególnie Radę Europejską - dodał.
Protesty na Białorusi od ponad miesiąca
Na Białorusi od tygodni trwają protesty po wyborach prezydenckich 9 sierpnia, w których według oficjalnych danych ubiegający się o reelekcję Alaksander Łukaszenka miał zdobyć 80,1 proc., a kandydatka opozycji Swiatłana Cichanouska - 10,1 proc. głosów.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24