- Filmowcy parodiują pielgrzymów i ośmieszają zdrową pobożność ludu polskiego - oburzają się paulini z Jasnej Góry. Gwałtowną reakcję klasztoru wywołały sceny do filmu "Idealny facet dla mojej dziewczyny" kręcone w pobliżu sanktuarium. Twórcy filmu zarzekają się, że nie chcieli nikogo obrazić.
Wtorkowe zdjęcia w Częstochowie rozpoczęły realizację filmu – najnowszej produkcji Andrzeja Saramonowicza i Tomasza Koneckiego, autorów filmów "Lejdis" i "Testosteron". U stóp klasztoru realizowane były ujęcia zamykające jeden z wątków filmu, którym jest pielgrzymka do Częstochowy. Według jasnogórscy Paulini zdjęcia mają szyderczy charakter. Na stronie internetowej klasztoru pojawił się protest.
Aktorzy parodiowali zachowanie właściwe autentycznym pielgrzymom, którzy wchodzili na Jasną Górę z archidiecezji gnieźnieńskiej; parodiowali z jednoznacznym wskazaniem obiektu swoich kpin, jakim stało się szanowane przez wielu i drogie dla nas wielu Radio Maryja Aktorzy parodiowali zachowanie właściwe autentycznym pielgrzymom, którzy wchodzili na Jasną Górę z archidiecezji gnieźnieńskiej; parodiowali z jednoznacznym wskazaniem obiektu swoich kpin, jakim stało się szanowane przez wielu i drogie dla nas wielu Radio
Klasztor: Aktorzy parodiowali pielgrzymów
- Aktorzy parodiowali zachowanie właściwe autentycznym pielgrzymom, którzy wchodzili na Jasną Górę z archidiecezji gnieźnieńskiej; parodiowali z jednoznacznym wskazaniem obiektu swoich kpin, jakim stało się szanowane przez wielu i drogie dla nas wielu Radio Maryja – oświadczył o. Roman Majewski.
Jego zdaniem, wielu pielgrzymów i mieszkańców Częstochowy było zbulwersowanych – jak mówił - "szyderczym charakterem realizowanych scen". To właśnie pielgrzymi poinformowali o tym przedstawicieli klasztoru.
"Ośmiesza się zdrową pobożność ludu polskiego"
- Jasna Góra wyraża zdecydowany protest i sprzeciw wobec ośmieszania świętej tradycji Polaków pielgrzymowania na Jasną Górę do Duchowej Stolicy Narodu. Jesteśmy przekonani, że w pozornie niewinny sposób dyskredytuje się, szarga się religijny charakter pielgrzymek, ośmiesza się je. Ośmiesza się zdrową pobożność ludu polskiego, pomniejsza się znaczenie tej wartości, jaką dla całego naszego narodu ma nasza narodowa świętość – Jasna Góra – ocenia o. Majewski.
Filmowcy: nie chcieliśmy nikogo obrazić
Realizatorzy filmu są zdziwieni reakcją Jasnej Góry i zapowiadają, że ich celem nie było i nie jest obrażanie kogokolwiek. - Aktorzy oraz statyści szli i śpiewali piosenkę o charakterze religijnym. Nie kręciliśmy zdjęć z przechodzącymi obok pielgrzymkami. Idący w nich pielgrzymi witali nas zresztą niezwykle serdecznie, co świadczy, że nie zauważali w zachowaniu ekipy filmowej i charakterze zdjęć niczego bulwersującego – tłumaczył w oświadczeniu scenarzysta i producent filmu, Andrzej Saramonowicz.
Aktorzy oraz statyści szli i śpiewali piosenkę o charakterze religijnym. Nie kręciliśmy zdjęć z przechodzącymi obok pielgrzymkami. Idący w nich pielgrzymi witali nas zresztą niezwykle serdecznie Aktorzy oraz statyści szli i śpiewali piosenkę o charakterze religijnym. Nie kręciliśmy zdjęć z przechodzącymi obok pielgrzymkami. Idący w nich pielgrzymi witali nas zresztą niezwykle serdecznie
Jak dodał, jako autor scenariusza, "a jednocześnie człowiek, który przez wiele lat - wraz z warszawskimi pielgrzymkami - peregrynował na Jasną Górę", przyjął oświadczenie ojca Majewskiego "z prawdziwym bólem". Według niego protest Jasnej Góry wynika z braku lub mylnej informacji na temat realizowanych zdjęć.
Prezydent Częstochowy: już wielu próbowało ty swoje cele realizować
Innego zdania jest prezydent miasta Tadeusz Wrona. Jak mówił, Częstochowa jest zbulwersowana faktami, jakie miały miejsce "gdzieś na marginesie życia codziennego". - Już wielu próbowało w Częstochowie swoje cele realizować. Mamy taką świadomość, mamy taką pamięć, znamy te fakty; można wymieniać nawet nazwiska ludzi, którzy skądś, z zewnątrz, bo nie z naszego środowiska, przyjeżdżali tutaj, żeby pokazać to, co jest w nich, i to wychodziło na jaw. Tak stało się teraz – uważa Wrona.
Kompozytor kontra instruktorka krav-magi
W najnowszym filmie duetu Andrzej Saramonowicz i Tomasz Konecki widzowie zobaczą m.in. Magdalenę Różczkę, Tomasza Kota, Tomasza Karolaka, Krzysztofa Globisza, Danutę Stenkę, Marię Seweryn, Kingę Preis i Daniela Olbrychskiego. Film opowiada historię kompozytora muzyki sakralnej, który zakochuje się w zafascynowanej feminizmem instruktorce sztuki walki krav-magi (system samoobrony i walki wręcz).
Rozpoczęte we wtorek zdjęcia potrwają 45 dni, zakończą się 6 października. Realizowane będą głównie w Warszawie i Krakowie. Premiera w końcu stycznia przyszłego roku. Budżet filmu to 6,9 mln zł.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24