Prezydent i ministrowie w kancelarii doskonale zdają sobie sprawę z powagi sytuacji, ale to opozycja doprowadziła do "tak mocnego podwyższenia temperatury politycznej" w sprawie Trybunału Konstytucyjnego - stwierdził w "Faktach po Faktach" rzecznik prezydenta Marek Magierowski. Pytany o to, co zrobi teraz Andrzej Duda po wyroku TK, odpowiedział, że okaże się to po jego opublikowaniu w Dzienniku Ustaw.
Magierowski powiedział, że prezydent "doskonale" zdaje sobie sprawę z konfliktu wokół TK, ale jest "mediatorem i arbitrem, konfliktu nie pogłębia, działa w granicach prawa". Argumentował, że gdyby prezydent przyjął ślubowanie od pięciu sędziów wybranych w poprzedniej kadencji, to "mielibyśmy do czynienia z bardziej poważnym kryzysem".
Podkreślił, że Trybunał orzekał w czwartek w sprawie zgodności ustawy z konstytucją, ale jest "druga płaszczyzna sporu" i prezydent ma na myśli sposób wyboru sędziów w Sejmie i procedury wyboru, które zostały "rażąco złamane".
Według Magierowskiego prezydent zdecydował się przyjąć ślubowanie od czterech osób wybranych przez Sejm w środę, by zagwarantować TK "ciągłość funkcjonowania". Przekonywał także, że Duda nie mógł poczekać 12 godzin na wyrok Trybunału, bo ślubowanie musiał przyjąć "niezwłocznie".
Co zrobi prezydent? "Zastanowimy się"
Magierowski był pytany, co zrobi prezydent po orzeczeniu TK, który stwierdził, że wybór trzech sędziów był konstytucyjny. - Zastanowimy się i przyjrzymy wszystkim szczegółom tego orzeczenia w momencie, kiedy ono zostanie opublikowane - powiedział Magierowski. - Nabierze ono mocy prawnej w momencie, kiedy zostanie opublikowane w Dzienniku Ustaw.
Zapowiedział, że dopiero po opublikowaniu orzeczenia zostanie przygotowana opinia prawna i eksperci prezydenta "przyjrzą się wszystkim szczegółom".
Magierowski stwierdził także, że prezydent celowo w swoim wystąpieniu w czwartek nie odniósł się do wyroku TK, bo "z założenia orędzie miało mieć trochę inny charakter, bardziej ogólny" i mówić "o propozycjach wyjścia z tego sporu na przyszłość". - Prezydentowi bardzo zależy na tym, żeby Trybunał Konstytucyjny po pierwsze funkcjonował sprawnie, ale po drugie, żeby w przyszłości zachował swój pluralistyczny charakter, także polityczny - podkreślił.
Rada Europy apeluje do Polski
Magierowski skomentował także oświadczenie sekretarza generalnego Rady Europy Thorbjoerna Jaglanda, który oświadczył, że z zadowoleniem przyjmuje decyzję polskiego TK i wzywa do jej "pełnego wdrożenia".
- To nie jest stanowisko Rady Europy, to jest stanowisko sekretarza generalnego Rady Europy - stwierdził. Zadeklarował, że otoczenie prezydenta traktuje tego typu głosy poważnie, ma jednak zastrzeżenia do tonu. - Nie podoba mi się, gdy sekretarz generalny międzynarodowej organizacji sugeruje czy wręcz naciska na rozwiązania (...) Myślę, że sekretarz generalny Rady Europy powinien się powstrzymać przed tego typu sformułowaniami - powiedział. Dopytywany, czy prezydent zwróci się do Rady Europy o rozwiązanie konfliktu wokół Trybunału, Magierowski odparł: "nie sądzę".
Pat w Trybunale Konstytucyjnym
8 października Sejm poprzedniej kadencji wybrał pięciu nowych sędziów TK. Trzej zostali wybrani w miejsce sędziów, których kadencja wygasała 6 listopada (w trakcie kadencji poprzedniego Sejmu), a dwaj - w miejsce sędziów, których kadencja wygasa 2 i 8 grudnia (w trakcie kadencji obecnego Sejmu).
TK uznał w czwartek, że niekonstytucyjny jest przepis ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z czerwca 2015 r. w zakresie, w jakim był podstawą wyboru przez poprzedni Sejm dwóch nowych sędziów TK - w miejsce tych, których kadencja wygasa w grudniu. Wybór pozostałej trójki - w miejsce sędziów, których kadencja minęła na początku listopada - był konstytucyjny. Ponadto TK uznał, że niezgodny z konstytucją jest przepis ustawy dotyczący zaprzysięgania sędziów TK przez prezydenta RP rozumiany inaczej niż jako zobowiązujący go do niezwłocznego zaprzysiężenia sędziów.
25 listopada Sejm nowej kadencji głosami PiS i Kukiz'15 uznał, że październikowy wybór sędziów nie miał mocy prawnej. W środę, 2 grudnia, przy sprzeciwie PO, Nowoczesnej i PSL, PiS wybrał na sędziów Trybunału pięć osób, których kandydatury sam zgłosił. W czwartek prezydent odebrał przysięgę od czterech z nich: Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego, Mariusza Muszyńskiego i Piotra Pszczółkowskiego. Od piątej - Julii Przyłębskiej - prezydent ma odebrać ślubowanie po upływie kadencji sędziego, którego ma zastąpić ona w Trybunale.
Autor: pk/tr / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24