Pasażerowie Jaka-40, który 10 kwietnia 2010 roku wylądował w Smoleńsku, otrzymali w śledztwie status osób pokrzywdzonych - poinformowała Naczelna Prokuratura Wojskowa. Decyzja ta dotyczy odrębnego wątku śledztwa ws. katastrofy, który od końca marca badają wojskowi prokuratorzy. Sprawdzają oni, czy piloci nie złamali prawa lądując w złych warunkach atmosferycznych.
Należący do 36 specpułku Jak-40 lądował z dziennikarzami na pokładzie kilkadziesiąt minut przed katastrofą Tu-154M z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie. W chwili lądowania na lotnisku Siewiernyj panowały bardzo trudne warunki pogodowe.
Zawiadomienie do prokuratury wojskowej o możliwości popełnienia przestępstwa przez pilotów Jaka złożył pod koniec lutego dowódca Sił Powietrznych gen. Lech Majewski. Wskazał w nim, że załoga lądowała poniżej minimalnych warunków atmosferycznych, do których była wyszkolona. Piloci tym samym mogli naruszyć przepisy wykonywania lotów.
Pokrzywdzeni pasażerowie
Przyznając pasażerom Jaka-40 status pokrzywdzonych, wojskowi śledczy pokazali, że poważnie biorą pod uwagę taką ewentualność. Jak poinformował kpt. Marcin Maksjan z Naczelnej Prokuratury Wojskowej, według prawa, pokrzywdzonym jest osoba, której dobro prawne zostało bezpośrednio naruszone lub zagrożone przez przestępstwo.
Maksjan zaznaczył, że w wyłączonej sprawie "jest badany wątek, czy było bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w trakcie lądowania Jaka-40, więc z mocy prawa pasażerowie tego samolotu są uznani za pokrzywdzonych".
- Stosowne zawiadomienia o przysługującym statusie pokrzywdzonych zostały już wysłane do tych osób - dodał kpt. Maksjan.
Rodziny ofiar tupolewa niepkorzywdzone
Dziś rano informowaliśmy o innych decyzjach prokuratury cywilnej ws. katastrofy Tu-154M. W oddzielnym wątku prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową Warszawa-Praga śledczy przyglądają się temu, jak organizowano wizytę delegacji prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a także premiera Donalda Tuska z 7 kwietnia. Prokuratorzy sprawdzają też, jak doszło do odrębnych wizyt szefa rządu i głowy państwa oraz czy miało to wpływ na bezpieczeństwo wizyty i lotu z 10 kwietnia 2010 r.
Prokuratorzy uznali, że w tym postępowaniu rodziny ofiar katastrofy tupolewa nie są pokrzywdzone. Oznacza to, że bliscy zmarłych oraz ich pełnomocnicy nie będą mogli składać wniosków dowodowych, ani zaskarżać decyzji procesowych. Nie mają także dostępu do akt śledztwa.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sierż. szt. Jacek Grześkowiak / 36. SPLT