Europa do tej pory wykonała ogromny wysiłek w asymilowaniu fali uchodźców. Papież trochę przesadza - powiedział w "Faktach po Faktach" Wojciech Eichelberger, psycholog, coach i trener, dyrektor Instytutu Psychoimmunologii. Odniósł się w ten sposób do słów papieża Franciszka ws. uchodźców.
- Krzyż Chrystusa widać w twarzach dzieci, kobiet i wszystkich wycieńczonych i wystraszonych, którzy uciekają przed wojnami oraz przemocą i często nie znajdują nic oprócz śmierci i tylu Piłatów, umywających ręce - mówił papież Franciszek nawiązując do losu uchodźców w Wielki Piątek podczas Drogi Krzyżowej w rzymskim Koloseum.
Zdaniem psychologa Wojciecha Eichelbergera, "papież trochę przesadza". - Europa do tej pory wykonała ogromny wysiłek w asymilowaniu fali uchodźców. Wiele w tej sprawie zostało zrobione - powiedział. - Nie wiem, gdzie ci Piłaci - dodał.
Jak powiedział, być może państwa byłego obozu socjalistycznego "umywają ręce w pewnym sensie", ale z drugiej strony trudno nie brać pod uwagę argumentów, że "nie myśmy nabroili na Bliskim Wschodzie i to nas nie dotyczy".
Zwrócił jednak uwagę, że to kardynalny błąd, jeśli ktoś myśli, że na dłuższą metę "można przetrwać we własnej chałupie, kiedy się wieś pali". - Jak się wieś pali, to wszyscy biegną i gaszą gdziekolwiek się pali. Jeśli zamkniemy się we własnej chałupie, to i wieś się spali i nasza chałupa się spali - dodał.
Jak powiedział, potrzeba raczej więcej solidarności, więcej gotowości i otwartości.
Autor: js/mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24