Polska Agencja Prasowa skierowała do stołecznej policji zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa ws. fałszywego e-maila z oświadczeniem Beaty Kempy. Śledztwo w tej sprawie, po zawiadomieniu PiS, prowadzi już prokuratura w Kielcach.
Zawiadomienie PAP dotyczy oszustwa komputerowego - przestępstwa z artykułu 287 par. 1 Kodeksu karnego, zgodnie z którym: "kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub wyrządzenia innej osobie szkody, bez upoważnienia, wpływa na automatyczne przetwarzanie, gromadzenie lub przesyłanie informacji lub zmienia, usuwa albo wprowadza nowy zapis na komputerowym nośniku informacji, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
- Zachodzi uzasadnione podejrzenie, że sprawca mógł działać w celu wyrządzenia szkody PAP S.A. poprzez zdyskredytowanie jej wiarygodności jako dostawcy rzetelnych informacji oraz podmiotu zobowiązanego do upowszechniania - w szczególności - informacji dotyczących posłów na Sejm RP - podkreśla PAP w zawiadomieniu.
Jak zaznaczono w uzasadnieniu doniesienia, depeszę dotyczącą rezygnacji Kempy zamieszczono na podstawie otrzymanego maila, po sprawdzeniu adresu, z którego go nadano. PAP nie udało się skontaktować z posłanką; informacja została wkrótce zdementowana przez przewodniczącego klubu Prawa i Sprawiedliwości Mariusza Błaszczaka. Dementi umieściła też na swojej stronie internetowej Kempa.
PAP: podważono naszą wiarygodność
Zachodzi uzasadnione podejrzenie, że sprawca mógł działać w celu wyrządzenia szkody PAP S.A. poprzez zdyskredytowanie jej wiarygodności jako dostawcy rzetelnych informacji oraz podmiotu zobowiązanego do upowszechniania - w szczególności - informacji dotyczących posłów na Sejm RP. Fragment zawiadomienia PAP skierowanego do policji
- Sprawca swoim działaniem doprowadził do podważenia wiarygodności i dobrego imienia, a także wysokiej marki na rynku informacyjnym. W tym zakresie Spółka poniosła szkodę, którą trudno oszacować - uzasadnia PAP w uzasadnianiu.
Rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski powiedział PAP, że doniesienie "oczywiście zostanie przyjęte i przeanalizowane". Przypomniał równocześnie, że w tej sprawie wszczęto już śledztwo z zawiadomienia posłanki Kempy. Sprawę bada prokuratura w Kielcach. Sprawdzaniem rzekomego oszustwa zajął się również Sejm.
- Jest bardzo prawdopodobne, że sprawa będzie wyjaśniana w ramach jednego postępowania, prowadzonego przez kielecką prokuraturę i policję po zawiadomieniu pani Kempy. O tym jednak zdecyduje prokuratura - dodał Sokołowski.
Fałszywy e-mail z prawdziwego adresu?
Śledztwo w sprawie rzekomego oświadczenia Kempy wszczęła we wtorek Prokuratura Rejonowa Kielce-Wschód. Prowadzone jest ono również na podstawie artykułu 287 par. 1 dotyczącego oszustwa komputerowego. Kempa swoje zawiadomienie złożyła w kieleckiej komendzie miejskiej policji w poniedziałek późnym wieczorem.
Rzekome oświadczenia Kempy zostało przesłane PAP w poniedziałek z adresu Beata.Kempa@sejm.pl. Taki adres widnieje na sejmowym profilu posłanki PiS, przy danych kontaktowych jej biur poselskich. Wiadomość, którą otrzymała PAP, zawierała też m.in. dane kontaktowe biura posłanki w Sycowie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Fotorzepa/Eastnews