- O naszej armii trzeba długo i poważnie dyskutować. To jest część dyskusji o naszym państwie. O państwie, które weszło w fazę, która budzi wątpliwości – powiedział prezydent Lech Kaczyński na wieść o dymisji dowódcy wojsk lądowych. Zdaniem szefa BBN świadczy ona o tym, jak poważne są problemy armii.
O naszej armii trzeba długo i poważnie dyskutować. prezydent Lech Kaczyński
Pan generał Skrzypczak zdecydował się na taki rozpaczliwy krok, powiedział jak ocenia sytuację w MON, ale musiał się także liczyć z tym, że publiczne powiedzenie tego poza pewną hierarchią wojskową i ministrem ma swoją cenę. Janusz Zemke
Poważniejsze problemy
Z kolei szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło, który wczoraj spotkał się z generałem, dziś - po jego dymisji - mówił: - Wydaje się, ze problemy w MON są poważniejsze, niż nam się to wydawało.
O spekulacjach, że dowódca wojsk lądowych może teraz znaleźć miejsce w BBN mówił: - To są niedobre insynuacje. Pan generał sam o tym mówił, że nie było takiej propozycji i to jest zgodne z prawdą – zaznaczył.
Przewidział konsekwencje?
Na temat dymisji dowódcy wojsk lądowych wypowiedział się też gen. Gromosław Czmepiński. - Pan generał Skrzypczak, wypowiadając się dla środków masowego przekazu, zdawał sobie sprawę z konsekwencji, które mogą go czekać – powiedział na antenie TVN24. - Naruszył żelazne procedury, jakie obowiązują w resortach siłowych – dodał Czempiński.
- Ta wypowiedź musiała wszystkim znającym gen. Skrzypaczka nasunąć przypuszczenie, że zdaje on sobie sprawę, ze będzie musiał odejść z armii – skwitował ostatnie wydarzenia.
Generał nie dał ministrowi szans
Podobnego zdania był gen. Roman Polko. - Generał Skrzypczak nie dał ministrowi szansy, by ten pozostawił go na stanowisku - skomentował ostatnie wydarzenia.
- Nawet jeśli ma jakiś żal do ministra, to po męsku trzeba by najpierw spotkać się w cztery oczy i powiedzieć co na duszy leży. Generał Skrzypczak tego nie zrobił - dodał dowódca.
Rozpaczliwy krok Skrzypczaka
O rozpaczliwym kroku gen. Skrzypaczka mówił były wiceminister obrony narodowej a obecnie europarlamentarzysta Janusz Zemke.
- Pan generał Skrzypczak zdecydował się na taki rozpaczliwy krok, powiedział jak ocenia sytuację w MON, ale musiał się także liczyć z tym, że publiczne powiedzenie tego poza pewną hierarchią wojskową i ministrem ma swoją cenę – skomentował Zemke. – Pan generał Skrzypczak wybrał, że woli odejść z wojska, ale wolał też powiedzieć, jak on ocenia sytuację w Ministerstwie Obrony Narodowej – dodał.
- Mogę powiedzieć, że to jest dobry żołnierz, człowiek otwarty, człowiek uczciwy i człowiek prostolinijny – ocenił dowódcę Zemke. – Myślę, że takiego finału należało się spodziewać, ale pan generał Skrzypczak odchodzi, a problemy które pan gen. Skrzypczak podjął, pozostają – podsumował.
Jego zdaniem MON powinien „bardzo klarownie” odnieść się do uwag dowódcy wojsk lądowych.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24