- Pana Wenderlicha boli, że młodzież w wieku przedstudenckim ma najbardziej konserwatywne poglądy obok ludzi starszych - tak Marek Jurek z Prawicy Rzeczpospolitej tłumaczył w TVN24 intencje SLD, aby usunąć religię ze szkół. - Skoro po latach nauki religii uczniowie nie wiedzą, co to jest Trójca Święta, a wydaje się na to miliard złotych rocznie, to jest to chyba za dużo - odpowiadał Jerzy Wenderlich z SLD.
Według Marka Jurka "radykalna lewica" chcąc wyprowadzić religię ze szkół szuka kozła ofiarnego na którego próbuje zrzucić wszystkie nieszczęścia. Zdaniem Jerzego Wenderlicha takie postulaty SLD płyną przede wszystkim z "europejskiej normy i podstaw cywilizacji".
- To nie radykalna lewica chce przeniesie religii do sal katechetycznych, to 67 proc. Polaków tak uważa - mówił wicemarszałek Jerzy Wenderlich w "Rozmowie bardzo politycznej". - To demagogia. 70 procent Polaków chciałoby też przywrócenia kary śmierci, a nikt nie odważyłby się jej wykonać - odpowiadał Marek Jurek.
Czego opłaca się uczyć, a czego nie?
Jak mówił Jerzy Wenderlich podstawą do postulatów jego partii jest "rozdarcie". - Na lekcji biologii uczy się o teorii Darwina, a na lekcji religii, która może być zaraz potem, o tym, że darwinizm to matactwo i, że istnieje szatan - przekonywał wicemarszałek. Według niego środki wydawane na naukę religii są niewspółmierne do efektów, bo wiele osób po latach nauki ma problemy ze zdefiniowaniem Trójcy Świętej.
- Wiele osób nie wie też pod jaką okupacją było w 1940 roku ich miast. Czy mamy przez to ograniczyć nauczanie historii? Czy Pan, tak jak Roman Giertych (były minister edukacji w rządzie PiS-Samoobrona-LPR - red.) chciałby usunięcia "Ferdydurke" z listy lektur , bo wyśmiewa szkołę? - pytał Jurek.
mkg//mat
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24