Pamiętamy o ofiarach wypadków

Dzień Pamięci jest wyrazem solidarności z ofiarami wypadków drogowych i ich rodzinami, a także ma na celu zwrócenie uwagi kierowców na potrzebę bezpiecznej i ostrożnej jazdy.

W polskie obchody zaangażował się kościół katolicki, policja oraz organizacje pozarządowe. Krajowy duszpasterz kierowców, ksiądz Marian Midura, podkreśla, że tego dnia należy też mówić o podpisywaniu deklaracji o zgodzie na użycie organów do przeszczepów w wypadku śmierci. Takie deklaracje pomagają w wykorzystaniu narządów osób tragicznie zmarłych do ratowania życia poszkodowanych w wypadkach.

Tradycja obchodzenia Światowego Dnia Pamięci o Ofiarach Wypadków Samochodowych została zapoczątkowana przez angielską organizację " Road Peace" ( "Pokój na drodze") w 1993 roku. Przez 12 lat obchodzono go jako "Europejski Dzień Pamięci". 26 października 2005 roku Zgromadzenie Ogólne ONZ zmieniło nazwę i ustaliło datę obchodzenia na trzecią niedzielę listopada.

Według danych Komendy Głównej Policji, od stycznia do września tego roku, w Polsce doszło do ponad 36 tysięcy wypadków drogowych. Zginęło w nich blisko 4 tysiące osób, a ponad 46 tysięcy 700 osób odniosło obrażenia ciała. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia ogólna liczba zabitych na drogach od 1896 roku wynosi ponad 25 mln.

-Trudno wskazać główny czynnik wpływający na liczbę wypadków - tłumaczył w TVN24 Wojciech Przybylski z Instytutu Transportu Samochodowego. Wśród przyczyn wskazał on przede wszystkim "czynnik ludzki" i słaby stan polskich dróg. Samym ukształtowaniem i ubytkami w nawierzchni nie możemy tłumaczyć nieodpowiedzialnego zachowania kierowców. - Trzeba budować drogi ekspresowe, dwupasmowe - powiedział Przybylski, - jednak ze wszystkich części samochodu to człowiek najbardziej zawodzi - dodał

kcz

Źródło: bankier.pl, TVN24.pl