Premier Mateusz Morawiecki mianował Andrzeja Stróżnego na czteroletnią kadencję szefa CBA 20 maja tego roku. Wcześniej Stróżny przez trzy miesiące był pełniącym obowiązki szefa tej służby. Dokładnie 2 marca wypełnił jedyne dostępne publicznie oświadczenie majątkowe.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>
Dom bez działki
Według kilku byłych funkcjonariuszy tej służby, z którymi rozmawialiśmy, oświadczenie zawiera błędy.
- Widać je, gdy porówna się oświadczenie Andrzeja Stróżnego z oświadczeniem, które złożył jego zastępca, wiceszef CBA Bogdan Sakowicz - zwracają uwagę nasi rozmówcy, prosząc o zachowanie anonimowości.
Różnicę widać już w rozdziale pierwszym, w punkcie pierwszym oświadczenia Stróżnego. Ujawnił on, że wraz z żoną jest właścicielem domu o powierzchni 360 metrów kwadratowych.
W analogicznym miejscu jego zastępca Bogdan Sakowicz wpisał dom o powierzchni 125 metrów kwadratowych, postawiony na 568-metrowej działce.
W oświadczeniu Andrzeja Stróżnego nie ma żadnej informacji o działce, na której stoi dom.
Brak dochodów
Rozdziały siódme obu oświadczeń również są inaczej zapisane. Mowa tam o uzyskanych dochodach.
Andrzej Stróżny nie wpisał tu żadnej kwoty, a więc pominął też swoje zarobki z poprzedniej służby, czyli ze śląskiej delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, którą kierował.
Z kolei Bogdan Sakowicz wpisał w tym miejscu dwie pozycje: 394 279 złotych i 91 groszy z tytułu wynagrodzenia za służbę w CBA; 11 tysięcy złotych z tytułu wynajmu lokalu użytkowego.
Również bezpośredni poprzednik Stróżnego na stanowisku szefa CBA, czyli Ernest Bejda wpisał w tym rozdziale oświadczenia majątkowego szczegółowe informacje o osiągniętych dochodach w minionym roku. Jego wpis brzmi: "dochód wraz z małżonką ok. 293 tysięcy".
W oświadczeniu obecnego szefa CBA nie ma również również informacji o dochodach małżonki, choć z dokumentu wynika, że dom stanowi ich współwłasność oraz wspólnie wzięli dwa kredyty.
Oprócz wspólnego z żoną domu Andrzej Stróżny jest też właścicielem (własność odrębna) 66-metrowego mieszkania oraz czterech działek o łącznej powierzchni ponad 20 tysięcy metrów kwadratowych.
Zaciągnął też trzy kredyty (dwa wspólnie z żoną) o łącznej wartości ponad 1, 2 miliona złotych. Z oświadczenia wynika, że każdego miesiąca musi bankom przelewać kwotę niemal 8, 5 tysiąca złotych.
Ostatni z udzielonych kredytów aktualny szef CBA - według harmonogramu - spłaci, gdy będzie miał 78 lat.
OŚWIADCZENIE MAJĄTKOWE SZEFA CBA ANDRZEJA STRÓŻNEGOWędrujące zawiadomienie
Zawiadomienie o tym, że Andrzej Stróżny wypełniając oświadczenie majątkowe mógł popełnić przestępstwo, trafiło do Prokuratury Krajowej 25 lipca tego roku. Jego autorem jest osoba prywatna.
Jak sprawdziliśmy, po około miesiącu zawiadomienie z prokuratorskiej centrali trafiło szczebel niżej - do Prokuratury Regionalnej w Warszawie. Stąd zaś - na początku września - przesłane zostało jeszcze niżej, do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
- Obecnie podejmowane są czynności procesowe związane z ustaleniem właściwości miejscowej i rzeczowej jednostki właściwej do rozpoznania sprawy - przekazała tvn24.pl rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz.
To oznacza, że mimo upływu blisko dwóch miesięcy prokuratura nie podjęła się jeszcze merytorycznego zbadania sprawy i analizy oświadczenia. To może również oznaczać, że zawiadomienie prawdopodobnie spadnie na czwarty, najniższy szczebel, czyli do prokuratury rejonowej. I to, mimo że dotyczy szefa służby specjalnej, jaką jest CBA.
Do ośmiu lat więzienia
Złożenie niezgodnego z prawdą oświadczenia majątkowego to przestępstwo opisane w artykule 233 Kodeksu karnego. Grozi za nie od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Prawo nakłada także dodatkową odpowiedzialność na funkcjonariuszy służby antykorupcyjnej. Mówi o tym artykuł 64 ustawy o CBA. W przypadku podania nieprawdy w oświadczeniu grozi im zwolnienie dyscyplinarne.
Na nasze pytania dotyczące sposobu, w jaki Andrzej Stróżny wypełnił oświadczenie majątkowe, dostaliśmy jedynie lakoniczną odpowiedź. W mailu wysłanym do naszej redakcji z wydziału komunikacji społecznej CBA czytamy: "Uprzejmie informujemy, że Szef CBA wypełnił oświadczenia majątkowe zgodnie z powszechnie obowiązującymi przepisami".
Moim zdaniem w oświadczeniu są oczywiste błędy. Oświadczenie majątkowe szefa CBA powinno stanowić wzór do naśladowania. I nie tylko dlatego, że wypełnia się je pod rygorem odpowiedzialności karnej. To po prostu powinno być najbardziej przejrzyste oświadczenie w kraju, bo jedną z głównych funkcji CBA jest analiza oświadczeń majątkowych dziesiątek tysięcy polskich urzędników.Paweł Wojtunik, szef CBA w latach 2009-2016.
Zaginione oświadczenie
Były szef CBA w rozmowie z reporterem tvn24.pl wskazuje na inne braki w procedurze wypełniania oświadczeń. .
- Zgodnie z tak zwaną ustawą antykorupcyjną szef CBA powinien złożyć jedno oświadczenie majątkowe przed objęciem przez siebie stanowiska. A kolejne oświadczenie najpóźniej do 31 marca, pokazujące jego stan majątku na dzień 31 grudnia poprzedniego roku - wyjaśnia Paweł Wojtunik.
W przypadku Stróżngo dostępne jest jedynie to pierwsze oświadczenie. Można je znaleźć na stronach Biuletynu Informacji Publicznej CBA oraz kancelarii premiera. Ustawa o służbie precyzuje, że oświadczenia są składane premierowi, a ich publikacja następuje automatycznie - "w terminie 7 dni od dnia złożenia oświadczenia". Mimo tych zapisów drugie oświadczenie nie jest dostępne.
Tajne oświadczenia
Oświadczenia majątkowe kierownictwa CBA można przeczytać, gdyż są na razie dostępne publicznie. W przypadku największej polskiej służby specjalnej - Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - wszystkie oświadczenia zostały utajnione. Na stronie kancelarii premiera można się natomiast zapoznać z oświadczeniem szefa innej służby specjalnej - Agencji Wywiadu.
- Rząd Zjednoczonej Prawicy ukrywa coraz większe obszary przed oczami społeczeństwa. Poprzednicy w ABW ujawniali swój majątek, szczegółowo dyskutowała nad tym opinia publiczna. Jednocześnie mieli nieporównywalnie większe sukcesy w zwalczaniu szpiegostwa i innych zagrożeń niż dzisiejsi szefowie - ocenia poseł Marek Biernacki, członek sejmowej komisji do spraw służb specjalnych.
Autorka/Autor: Robert Zieliński
Źródło: tvn24.pl